Mijający tydzień dał mi się we znaki, bo upał nie pozwalał normalnie żyć, a ja od nowości wolałam marznąć aniżeli się pocić. Jednak dzięki tym afrykańskim upałom dojrzałam wreszcie do zakupu klimatyzacji. Długo się przed tym broniłam, bo nie jest to najzdrowsze rozwiązanie, ale teraz złożyłam broń. Ponieważ ze względu na przepisy klimatyzator może zainstalować wyłącznie certyfikowany fachowiec, a terminy usługi są dopiero jesienią, to klimatyzację będę miała w przyszłym roku. Na razie duży wentylator i klimatyzer muszą mi wystarczyć.
W mijającym tygodniu miałam bardzo ważne święto, bo w czwartek o godz. 15,35 moja najukochańsza Pyza skończyła 40 lat.