Blog
zarósł pajęczynami, ale skoro wciąż tu zaglądacie, to może już pora się
wyspowiadać, gdzie byłam jak mnie nie było. Dziękuję za pamięć i już się krótko spowiadam.
Po pierwsze, to dużo przez te miesiące się działo i zwyczajnie brakowało mi czasu. Przed planowaną operacją starałam się jak najlepiej wykorzystać dni mojej względnej sprawności, bo z tyłu głowy kołatała mi się myśl, że nie wiadomo jak długo jeszcze będę mogła chodzić na własnych nogach.