Kwiecień zleciał mi nie wiadomo kiedy, bo chociaż niewiele robię, to czas ucieka mi stanowczo za szybko. I tak dzisiaj dotarło do mnie, że to już ostatni dzwonek na złożenie PIT. Rozłożyłam się więc z papierami. Do pomocy wzięłam księcia małżonka, żeby szybciej zliczyć kwity do odliczeń podatkowych, a przede wszystkim, żeby kontrolował, czy nie robię błędów. Pitolenie poszło nam sprawnie, ale książę małżonek nagle się zasępił.
Szukaj na tym blogu
niedziela, 30 kwietnia 2023
sobota, 15 kwietnia 2023
U mnie bez zmian
Szaro, zielono, deszczowo. |
Mija kolejna deszczowa sobota. Pada i pada, ale mnie taka pogoda nie przeszkadza. Wprost przeciwnie, odgłos padającego deszczu działa na mnie uspokajająco, wyciszająco. Wzięłam więc parasolkę i poszłam przewietrzyć głowę, przyjrzeć się przyrodzie, która pięknie budzi się do życia.
poniedziałek, 3 kwietnia 2023
Klimakterium i już
W ostatnią sobotę byłam z córką na spektaklu "Klimakterium i już", a pod koniec kwietnia wybieram się na kolejną odsłonę kobiecej walki z fizjologią pt. "Klimakterium 2, czyli menopauzy szał". Menopauzalne przeboje już dawno za mną, ale dobry humor zawsze na czasie, więc pójdę się pośmiać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)