Szukaj na tym blogu

czwartek, 23 listopada 2023

Jak się starzeć to w dobrym towarzystwie


Nawiązując do poprzedniego wpisu, słów kilka o starości. Cóż, nie da się ukryć, że jestem już mocno dojrzałą kobietą. A w ostatnich miesiącach dobitnie dotarło do mnie, że moja dojrzałość przechodzi właśnie w starość. Trochę mnie to zdziwiło, choć przecież znam swój PESEL. Moją gapowatość w kwestii dostrzeżenia, że to już starość, można tłumaczyć  tym, że dość wcześnie dopadły mnie problemy zdrowotne, więc granica między młodością i starością trochę mi się zatarła. Poza tym, długo czułam się młodo i dopiero ostatnie miesiące drastycznie przyspieszyły mój kalendarz.

piątek, 17 listopada 2023

Ludzie gadają, chociaż pojęcia nie mają...

 


Czasami, chociaż niezbyt często, zastanawiam się, co ludzie powiedzą, bo ludzie zawsze mają coś do powiedzenia. Ciekawe że niektórzy o innych "wiedzą" więcej niż o sobie i całkiem niepotrzebnie się tą wiedzą dzielą. Mnie też interesują inni ludzie, jednak nie uważam, że powinnam układać im życie. Dlatego też ze zdziwieniem patrzę na tych "lepiej poinformowanych", którzy uzurpują sobie prawo do pouczania bliźnich jak ci mają żyć.

sobota, 11 listopada 2023

Miejmy nadzieję i życzmy sobie szczęśliwej Polski


Zapisuję w tym miejscu rzeczy dla mnie ważne, więc w tym szczególnym dniu mam życzenia dla moich Rodaków i mojej Ojczyzny. Mam nadzieję, że się spełnią i przed Polską prawdziwie dobry czas. Może jestem naiwna, ale ostatnie wybory dały mi nadzieję, że Polacy potrafią się zjednoczyć i dać szansę sobie i Polsce. 

Bo już był najwyższy czas, żeby PiS przestał decydować jakim krajem jest Polska, kto jest patriotą, a kto nie, kto ma prawo czuć się Polakiem, a komu odbiera się polskość. Niech wreszcie skończy się ten czas nienawiści, kłamstwa, hipokryzji, kolesiostwa, siermiężnej propagandy i degradacji wszelkich wartości.

czwartek, 2 listopada 2023

Zaduszkowo

Kolejny raz listopadowe święto w całkiem nielistopadowym anturażu, bo było ciepło i słonecznie. Jak każdego roku wędrowałam po lubelskich cmentarzach, żeby odwiedzić groby bliskich i dalszych mi ludzi, którzy są już po tamtej stronie. We wszystkich Świętych chodziłam z mężem, a w Dzień Zaduszny z córką i wnukiem.