Ten post jest apelem, bo mam nadzieję, że słowo pisane zadziała skuteczniej niż mówione. Ponieważ, albowiem, gdyż znudziło się mi tłumaczenie, że jestem jaka jestem i nie zamierzam się zmieniać. Temat poruszony w tym wpisie nurtuje mnie od lat, ale uprzejmie donoszę, że nie potrzebuję pomocy. Mam nadzieję, że osoby z mojego otoczenia, które się o mnie martwią, wezmą pod uwagę, że piszę o problemie ogólnie, chociaż zwracam się także do nich, więc bez obrazy proszę.
Szukaj na tym blogu
poniedziałek, 29 listopada 2021
czwartek, 25 listopada 2021
Kobieta w wielu odsłonach
Moja koleżanka maluje akwarele, na których są piękne, eteryczne kobiety. Mam wiele jej obrazów, które cieszą moje poczwórne oczy.
Pięknem trzeba się dzielić, więc pomyślałam, że za zgodą autorki podzielę się z Wami i zrobię na blogu wernisaż prac Anity Nissenbaum.
niedziela, 21 listopada 2021
Znowu scenka rodzajowa z autobusu
Jak już uprzejmie donosiłam zdarzają mi się dziwne sytuacje w środkach komunikacji miejskiej. Najwyraźniej to prawda, że przyciągamy ludzi, którzy mają z nami coś wspólnego, więc ja przyciągam wrednych))) A tak całkiem poważnie, to zastanawia mnie, dlaczego tak często przydarzają mi się takie sytuacje. Po co los daje mi takie lekcje? W trosce o mnie, żebym wolniej wredniała? No nie wiem. Kiedyś byłam za grzeczna i wiele mnie to kosztowało, więc nie zamierzam do tego wracać. Co nie zmienia faktu, że staram się dawać innym to, co sama chciałabym otrzymywać. Szkoda, że nie zawsze mi się to udaje.
czwartek, 18 listopada 2021
Historia zatoczyła koło
niedziela, 14 listopada 2021
W życiu są ciernie, są róże i są pożegnania
środa, 10 listopada 2021
Jesienne impresje wniebowziętych drzew
Wszyscy szukają szczęścia, szukam i ja. Znajduję je w małych rzeczach i umiem się nim cieszyć. Tym razem uszczęśliwił mnie wieczorny spacer. Piękno listopadowej nocy nasyciło mnie zachwytem. Zachmurzone niebo, drzewa, aparat w ręce i utrwaliłam takie jesienne impresje wniebowziętych drzew.
sobota, 6 listopada 2021
Kobieta to nie inkubator
Dzisiaj odbędą się marsze i protesty upamiętniające młodą kobietę, która zmarła przez barbarzyńskie prawo i asekuranctwo lekarzy. Iza miała życie przed sobą, ale przypisano jej rolę inkubatora i to doprowadziło do Jej śmierci. Osierociła córeczkę, męża, matkę, przyjaciół, ale ci, którzy do tego doprowadzili nie czują się winni.