Moje drogie Czytelniczki, te mniej drogie również, życzę Wam, żeby Mikołaj był hojny i przyniósł w prezencie wszystko czego sobie życzycie.
Oprócz życzeń mam dla Was kilka zabawnych obrazków znalezionych w sieci. Może się uśmiechniecie.
Na koniec mój kochany mikołajkowy słodziak. Serce mi rośnie jak na niego patrzę.
I na dzisiaj to by było na tyle.
Dziękuje pięknie a i Tobie również wszystkiego dobrego życzę z tej i każdej innej okazji. Mikołaj bardzo rozsądnie potrafi przemawiać, ale tego upolitycznionego należałoby usunąć z sieci, bo w naszym kochanym kraju to się może okazać prawdą i święty będzie musiał śpiewać w spotach wyborczych, zamiast śmigać z prezentami po świecie. ;-))
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję Ci za życzenia i komentarz również. Wiesz ruch na blogu aż furczy, ale z rzadka ktoś komentuje. Nie jestem wymagająca, więc nie mam pretensji o brak odzewu. Cieszę się, że ktoś w ogóle czyta, to co mam do powiedzenia. Jednak ostatnio cieszę się trochę mniej, bo największy ruch zrobił się po publikacji poprzedniego posta. Wcześniej miałam 100 do maksymalnie 200 odsłon dziennie, a ostatnio prawie 1000. To czymś świadczy. Wygląda na to, że ludzie, przynajmniej niektórzy, lubią jak jest jakaś draka, jak ktoś komuś wskoczy na warsztat. To dowód na to, jak dużo jest uśpionej agresji, która tylko czeka na pretekst, żeby się wylać. I latają te ciotki rewolucji w tę i z powrotem, żeby się doładować negatywnymi emocjami, jakby było ich w życiu za mało. A chciałam tylko napisać post o samoświadomości. Niepotrzebnie podałam za przykład nienawistną babę, której post sprowokował mnie do przemyśleń, więc temat średnio się rozwinął. Za to artystka ze spalonego teatru rozwinęła się bardzo. No to pozostaje mi się cieszyć, że tak dobitnie udowodniła, że dobrze ją oceniłam. To się cieszę, bo ja bardzo lubię się cieszyć)))
UsuńOdnośnie Mikołaja to możesz być spokojna - jego pierwowzór działał na terenach obecnej Turcji, potem zadomowił się w amerykańskim biznesie i jeszcze te podejrzenia o Laponię, więc jakby się nie przedstawiał, to nie może być prawdziwym Polakiem - bo politycy od polaków-wolaków kochają tylko prawdziwki)))
Masz cięty dowcip, a ja też się lubię cieszyć, więc się jeszcze raz pośmiałam, za co jestem wdzięczna. :D
Usuń100- 200 odsłon dziennie?? Gdzie te czasy! Ale jakoś na tym etapie mi nie brakuje gwaru, który wnosi - jak widać- nie tylko przyjemność wymieniania myśli z drugą rozumną istotą, ale też złą energię.
Rzeka płynie, płyńmy z nią, a z czasem woda się oczyści.
Uściski :*
Tak chciałaś napisać o samoświadomości :D Lubisz draki, kochasz je. Tylko kiedy mądrzyłaś się o szczepieniach, twój blog miał poczytność, dobrze o tym wiesz. No i twoje przekonanie, że jak o kimś myślisz i robisz na niego kupę to telepatycznie zaraz przylatuje i komentuje z anonima jest słodki. Tak, jesteś królową w swoim własnym patologicznym świecie, Basiu.
UsuńEmmo, miło jest wiedzieć, że blog jest czytany, ale statystyki to nie wszystko, bo tak jak np. teraz te wejścia są wynikiem jakichś chorych emocji. Tak na zasadzie - nie lubię baby, ale muszę wiedzieć, co tam napisała. Ostatnio też tak zrobiłam. I to bardzo mnie zastanowiło. Zadałam sobie pytanie, po co tam polazłam, skoro treści, które publikuje Artystka, wcale mi się nie podobają, a ona mnie irytuje. W dodatku przekazuje te treści niechlujnym językiem, który nijak się ma do jej intelektualnego zadęcia, więc nawet przyjemności z czytania brak. Wygląda na to, że na chwilę straciłam kontrolę i wyszła z tego draka, bo ta co nie czyta mojego bloga jednak nie spuszcza mnie z oczu. I pewnie to nie ostatnia draka, bo jeszcze wciąż się potykam na tej mojej drodze do oświecenia. Tolle pięknie tłumaczy te nasze narowy.
UsuńNa statystykach mi nie zależy, bo one nie świadczą o jakości bloga. Wolałabym wymianę myśli, ale komentarzy jest jak na lekarstwo. Niestety mam w tym swój udział, bo zajmuję się blogiem po macoszemu i piszę głównie o sobie, więc może nie ma o czym gadać)))
Też Cię serdecznie pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Patrz anonimie, jak Ty mnie znasz))) Gratuluję bycia jasnowidzącą. Bo jesteś, prawda? No nie może być inaczej, skoro wiesz co i dlaczego chciałam napisać oraz ile odsłon i kiedy ma mój blog.
UsuńO szczepieniach pisałam w poście z 9 lutego 2022 roku, a Ciebie trzyma do tej pory. Fiu, fiu, fiu. To się nazywa miłość. Przykro, ale nie licz na wzajemność. A doszło już do Ciebie, że miałam sporo racji, bo teraz wypływają kolejne raporty, które potwierdzają, że moje foliarskie wątpliwości były uzasadnione. I na przykład firma Pfizer będzie się tłumaczyła przed sądem, bo są dowody, że nie było tak jak zapewniali, że ukryli poważne skutki uboczne szczepionki. Do sądu podał Pfizera nie płaskoziemiec, taki jak ja, tylko Stan Kansas. Dalej jesteś impregnowana na fakty, które nie pasują do Twojej "naukowej" wiary, że firmy farmaceutyczne najbardziej dbają o dobro pacjentów? Pewnie tak, bo ciasnoty umysłowej nie zastąpi intelektualne zadęcie.
Jeżeli chodzi o robienie kupy na innych, to spokojnie, nie jestem w stanie odebrać palmy pierwszeństwa ludziom Twojego pokroju. A skąd wiem, kto robi w komentarzach za anonima? No wiem, bo jestem inteligentna, (a nie tylko deklaruję, że jestem inteligentna, żeby potem zachowywać się jak głupek) potrafię myśleć logicznie i łączyć kropki, zaś treść wypowiedzi, stylistyka zdradzają autora komentarza. Gdybym jeszcze miała wątpliwości to wiesz, są narzędzia Google Analytics i adres IP. Nie wiedziałaś o tym? Niemożliwe, przecież z założenia wiesz wszystko.
Jak chcesz wiedzieć, co jeszcze Cię zdradziło, to przeczytaj sobie mój komentarz z marca pod wymienionym tu przeze mnie postem. Tam odpowiedziałam na Twój atak skierowany do mojej koleżanki i wiernie odmalowałam Twoje zachowanie. Smrodzisz moja niedroga, więc Cię czuć. Możesz się zapierać do usranej, że Ty, to nie Ty, ale to nic nie da.
Teraz wracam do mojego patologicznego świata, bo fotel nie może stać pusty))) Poza tym, mam już dość bycia wredną małpą, bo boję się, że będę podobna do Ciebie)))
słuchaj no zrób porządek ze sobą, ze swoim problemem w twojej głowie. potem pouczaj innych.
UsuńW odroznieniu od pozal-sie-boze-beztalencia jestes zabawna, bystra i umiesz napisac cos tak, ze dociera a nie jest prymitywne :) I to jest cos, czego cos na tamtym poziomie nigdy nie osiagnie. Usmiechnelam sie czytajac. Ale tez zdziwilam jaka nienawisc budzisz w tym czyms, ze nadal pluje jadem. Stracilo rozum i kontrole zupelnie? Na to wyglada.
UsuńIii
Abasiu, przepraszam, że się wtrącę w tą interesującą rozmowę diagnozującą, ale tylko chciałam (jako jedyna tutaj) zauważyć, że straszenie rozpoznaniem kto pisze musi brzmieć wiarygodnie. Blogi na blogspocie nie dają nam żadnej informacji o IP, podobnie mało użyteczna jest bezpłatna wersja Google Analitics, który jedynie zlicza wejścia (również botów). To właśnie dlatego tyle tu anonimów. Do jako takiego rozpoznania, skąd pisze dany komentator, potrzebna jest aplikacja zewnętrzna, której ten blog (rozejrzałam się chwilkę) nie posiada. A nawet aplikacja zewnętrzna będzie bezsilna, jeśli komentator używa VPN. To tyle w temacie.
Usuń(można jedynie domniemywać po stylu pisania, np. fakcie, że ktoś nie używa polskich znaków, kim jest komentator, np. jeśli wcześniej już napotkaliśmy nieogara, który kupił laptopa za granicą i nie umie zmienić ustawień klawiatury - ale to też jest zawodne, bo przecież ja tez moge pisac bez polskich znakow, jesli chce).
Nie masz za co przepraszać, komentarz jest ok. Wyjaśnię tylko, że chociaż nie znam się na informatyce, to polegam na mężu, który się zna. A Blogger jest podobno dość kiepsko zabezpieczony. Ja oceniłam anonima kierując się analizą treści, użytego w komentarzu słownictwa i korelacji czasowej. Jeżeli chodzi o straszenie, to nie sądzę, żeby tę osobę coś zatrzymało. Ona jest tak zjadła, że, żeby kogoś kopnąć, zaryzykuje nawet złamanie sobie nogi. Pozdrawiam🙂
UsuńLubię czytać Twojego bloga. Prowokuje mnie do przyglądania się sobie i swoim reakcjom. I pozwala spojrzeć na swoje problemy niejako z zewnątrz.
OdpowiedzUsuńDo świąt jeszcze trochę czasu, ale już teraz wiedz, że zawsze dobrze Ci życzę.
Matyldo bardzo się cieszę, że komuś może się przydać moja wiwisekcja na żywym póki co organizmie. Myślę, że całe życie dochodzimy do prawdy o sobie i dobrze mieć tego świadomość. W moim wieku, to taki powrót do źródeł, gdzie się analizuje co z czego wynika i dlaczego aż tak.
UsuńZaglądam do Ciebie rzadko, bo trochę unikam polityki. Bardzo sobie cenię Twoje wyważone i kulturalne podejście do tego trudnego tematu. Niestety, ja się przy tym gotuję, a jak patrzę na Kaczyńskiego, to targają mną najgorsze emocje. Ponieważ nie potrzebuję się psuć bardziej niż jestem popsuta obecnie, to staram się unikać złych emocji. Kilka razy zostawiłam komentarz u Ciebie, ale się nie opublikował. Teraz zmieniłam laptopa i wszystkie ustawienia, więc powinna być lepiej.
Ja też życzę Ci jak najlepiej i przesyłam serdeczności.
Nie chcę Cię zniechęcać do odwiedzin, ale faktycznie sporo u mnie politycznych wycieczek, więc szanuj zdrowie. Wystarczy, że ja się wkurzam.😉
UsuńDziękuję Matyldo.
UsuńMikołaj był nawet trochę śnieżny, jak kiedyś tam dawno temu.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy się zapisze, nawet z anonima nie chce, ale wczoraj łaskawie się udało, to może...
Basiu też tak mam, że wchodzę na ulubione blogi i po wpisaniu komentarza dostaję informację, że wystąpił błąd. Czasami w odpowiedzi pod moim blogiem Blogger robi ze mnie ze mnie anonima. Zmieniłam ustawienia przeglądarki i liczę, że będzie lepiej.
UsuńTeż Cię serdecznie pozdrawiam.
Masz babo placek. Musialam zerknac do poprzedniej notki i widze, ze mnie wiele ominelo:))) ale nie bede rozpaczac z tego powodu:))
OdpowiedzUsuńMikolajki sa cudnosci a juz ostatnie dwa zdjecia to slodkosci nad slodkosciami.
E tam, zaraz straciłaś. Nic nowego - ciotka rewolucji i jej akolitki wróciły do akcji. A ja głupia za późno się dowiedziałam, że wciąż włażą na mojego bloga. Nieważne, niech im będzie. Mnie to ani ziębi, ani grzeje. Zabawne, że oczekują ode mnie i moich blogowych sympatii, że pójdziemy w ich ślady i będziemy kupą atakować. Wiesz tak wg zasady: trzymajmy się kupy, jak noga dupy)))
UsuńAdaś rzeczywiście jest cudny. To taka endorfinka.
Serdeczności, trzymaj się ciepło.
nie wstyd ci, ze ja atakujesz akurat gdy ma żałobe...no rzeczywiście jestes bardzo na poziomie.
UsuńNie, nie jest mi wstyd. Skąd niby miałam wiedzieć, że Artystka ma żałobę. Nie śledzę jej życia, a w jedynym poście, który przeczytałam, nie było informacji, że kogoś straciła. Musi Ci wystarczyć, że ta, której bronisz, jest na poziomie. Ja podziękuję. Dobrze mi tu gdzie jestem.
UsuńZaloba nie zmienia faktu, ze ta osoba zyczyla smierci w meczarniach wielu innym osobom, ktore nie wyznawaly jej pogladow. I wielu innych podlych rzeczy zyczy ustawicznie kazdemu spod innej opcji, wyznania czy zdania. Na prawdziwa podlosc nawet zaloba nie pomoze. Kitty
UsuńZaloba po kochanku znienawidzonej matki???? Dobre! 😁
UsuńCzytalam bloga o matce Jadwidze. Duzo tam bylo nienawisci i krytykanctwa. Trudno uwierzyc, ze ona kogos lubi, ale moze tego kochanka lubila. Tak w drodze wyjatku.
Usuń🙂
UsuńPardon, ze zeszlam do poziomu -100. Juz chyba dluzej zbieralo mi sie na jej temat....i zawsze sobie myslalam jak ktos tak chory, nienawistny, prymitywny i bez gustu moze pracowac z dzieciakami??? Czego on ich nauczy??? Ale niestety to czesty motyw, ze zawod nauczyciela wybiera ten, kto kompletnie nie powinien!
OdpowiedzUsuńI ten brak samoswiadomosci, za to pelnia samouwielbienia!
Nie zagladam tam od lat bo kazde wejscie budzilo odraze...czulam sie brudna po czytaniu tego steku inwektyw, glupot i brudow.
Zyczenia rozmaite, dla kazdego cos milego :p
Zycze sobie wiecej nie wdawac sie w pyskowki z patologia :)
Iii
anoinimie jesteś wyjątkowo obrzydliwą postacią, podłą, głupią, zazdrosną i tępą. NIE CZYTAJ BLOGÓW NIE NA TWOIM POZIOMIE. siedzisz tam onanizujesz sie kazdym jej słowem i pieprzysz tu o donosach. OBRZYDLIWA stara babo.
Usuńlii, to trzymajmy się tego życzenia i darujmy sobie pyskówki. Nie ma co zasilać takich ludzi swoją uwagą. Szczególnie, że w komentarzach rozmnażają się jak króliki i już nie wiadomo kto pisze, do kogo i po co.
UsuńBuhahaha. Ktora stara baba sie onanizuje? Pytam bom ciekawa.
UsuńO rany Basiu, wpuscilas tu prawdziwy artyzm :)) Mnie tez najbardziej zawsze razil ten ordynarny jezyk i inne atrybuty " artystki" w zestawieniu z dziecmi i mlodzieza. Przerazajace, co one wyniosa w swiat Ale to kiedys do niej wroci . Ciebie sciskam mocno Kitty
OdpowiedzUsuńNo widzisz Kitty, mimo woli rozpętałam taką drakę. Zachciało mi się dawać Artystkę za przykład to mam. Trudno niech i tak będzie. Dlatego spokojnie przeczekam, bo jak to mówią: szkoda czasu i atłasu. Ona jest swoim największym wrogiem, chociaż jej się wydaje, że to z innymi musi walczyć. A ja staram się pamiętać takie mądre słowa, że niejeden się dowie na własnym pogrzebie, że szczekał na innych, a zjadał sam siebie.
UsuńDziękuję, że wpadłaś. Przesyłam serdeczności.
Genialne to porzekadlo - trafione w dziesiatke 👏 Mnie zastanawia czy osoby odwiedzajace te " artystke przez male a " chcialyby, aby ona uczyla ich dzieci czy wnuki? . Bo mam wrazenie, ze absolutnie nie, i ze gdyby ich dziecko czy wnusie odezwaloby sie tym rynsztokiem do nich samych, to bylyby zdruzgotane ... co nie przeszkadza im tworzyc zgodnego chorku wokol artystki i przytakiwac podobnym jezykiem. To jest bardzo ciekawe zjawisko, nie uwazasz? 🤔 Kitty
UsuńWiesz ja od dawna u niej nie bywam, więc trudno mi powiedzieć, co się tam komuś może podobać. Kiedy jeszcze czytałam jej bloga, to ciekawe były dla mnie posty o podróżach. Język mi się nie podobał, bo po minąwszy semantykę, to odrzucała mnie pogarda z jaką ta kobita się wypowiadała o innych. Każdy, kto myślał inaczej niż ona, był starą, wąsatą babą w garsonce. Poza tym, jej posty wyglądają jak taki słowotok, w którym ona tylko wypluwa z siebie niechęć do świata. Brak tam jakiejś refleksji, miejsca na wątpliwość, ogólniejszego podejścia do sprawy. No i pisze w taki niechlujny sposób, jakby kompletnie nie liczyła się z czytelnikiem. Szczerze mówiąc, to po przeczytaniu tego ostatniego posta i kilku komentarzy pod nim, też sobie zadałam pytanie, czy komentujący naprawdę podoba się to co i jak ona pisze. No ale co ja tam wiem.
UsuńOtoz to. Nic dodac nic ujac :)) Kitty
UsuńPodpisuje sie 4 konczynami :) Czyli nie ja jedna czulam obrzydzenie...
UsuńTe podroze.... wiesz, duzo nieskalibrowanych zdjec, znow zadecie na mistrzynie - maluczkim objasnia swoj prymitywny swiat, zachwyca ja pardon, pierdniecie Zeusa lub kał Michała Anioła.... no taki to prostacki, prymitywny cos....
Zeby byc artystkom trzeba cos w sobie miec wew. i cokolwiek wnosic do swiata (jakiegokolwiek). Tu zas wiatr hula i sa marzenia by przestac byc koltunka... Na sztuke - jej jest zbyt prostacka, jesli mowimy o ludowej - tez sie nie lapie - jest zbyt porabana. Bezwartosciowe cos. I ten chor jej podobnych nicosiow. Podczepily sie, bo wew. sa identyczne.
Niechby sobie zyly, ale kontakt z dziecmi, mlodzieza??? O rety! Biedne dzieciaki!
Iii
Tez moge sie pod tym podpisac.
UsuńArtystka zanim zamknęła bloga napisała posta o Tobie i o tym co piszesz. Ale tym co jej bronią nie przeszkadza, że ona obraża innych. Nie przyznaje się do komentarzy, bo ma innych za idiotów. Żałosna osoba. Pozdrawiam. Gocha
OdpowiedzUsuńPoświęciła mi tyle swojego jakże cennego czasu, żeby wysmażyć cały post? A komentarzy się zapiera jak żaba błota.))) Nie powiem, żebym się poczuła zaszczycona, ale niespecjalnie się dziwię. Od koleżanek z blogosfery wiem, że Artystka nie raz jechała po nich w swoich postach. Widocznie uważa, że jej wolno, a innym nie wypada. Taki dualizm - ona dobra, inni źli. Proponuję, żeby skończyć już zajmowanie się nią, bo to tylko dopieszcza jej rozrośnięte ego i nie służy niczemu dobremu. Trzymaj się ciepło.
UsuńMysle, ze jednak ta burza daje do myslenia. Beztalenciu, jej kulezankom. Ze nie wolno wylewac tyle nienawisci, non stop. Ze jak sie chce doskoczyc do pewnego poziomu i nazywac nauczycielka, pseudoartystka to po prostu nie warto pokazywac sie jako prymityw i chamka. Te nasze komentarze ja dotknely. Bo mialy. Nie stanowimy choru jej przydupasek. I wiecej niz 1 z nas ma podobne odczucia czy doswiadczenia z nia.
UsuńNie zaluje nawet zejscia do jej poziomu na chwile. Dotarlo.
Staram sie docierac do roznych osob w mniej dotkliwy sposob, na ogol. Ale ta buta, to beztalencie, ten jad po prostu mnie mierzily od dawna.
No i jaki poziom glupoty trzeba prezentowac piszac takie obrzydliwosci, kiedy mieszka sie w mikromiejscowosci, pracuje w budzetowce, opisuje z emfaza wlasne miejsca pracy.... Sadzi, ze nikt nie wie kim jest? Ze jest anonimowa? Ponad innymi? Ze moze sie obrzydliwie zachowywac, pisac i dalej bezkarnie kreowac na cudo???
To ostatnie dowodzi, ze nie jest zbyt rozgarnieta. I w sumie tak zostanie zapamietana. Czyli odwrotnie od jej chytrych planow :P
Nie jest mi jej zal. Totalnie nie.
Iii
lii odpuść. Nawet jak Ci mocno zalazła za skórę, to szkoda nerwów na analizy.
UsuńNiezbyt mocno. Temat skonczony. Zamknela sie, moze na wieki? :P
UsuńZ pozytkiem dla wszechswiata :)))
Iii
Ignorancja największą karą.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Basiu💮
To prawda. Ignorancja przynosi cierpienie, niestety nie tylko ignorantowi. Dlatego chcąc oszczędzić bólu sobie i innym warto zadbać o samoświadomość. Zobaczyć co nami kieruje. Z czego wynikają nasze reakcje na innych ludzi. Zobaczyć swój cień, bo każdy ma tę ciemniejszą stronę, do której trudno się przyznać. Tego dotyczył mój post, ale część czytających skupiła się tylko na przykładzie, którego użyłam, zupełnie nie zauważając, że w tym poście oceniłam też swoje zachowanie. Bo ja jednak staram się mierzyć siebie i innych tą samą miarą. A że Artystki nie lubię, no nie lubię, bo ona swoje kołtuństwo stara się zastąpić snobizmem. Kreuje się na feministkę, a wciąż gada o starych, wąsatych babach, które siedzą tłustymi dupami na kanapie, podczas gdy ona walczy o ideały. Gdzie tu spójność i logika? Ja nie widzę. Walczy niby o wolność słowa i chce przestrzegania demokracji, ale uzurpuje sobie prawo do określenia jak ta wolność i demokracja ma wyglądać, bo inaczej to da kagankiem oświaty po łbie. W ogóle to cała jest taka na niby. Należałoby jej współczuć, bo nie ma ze sobą lekko, ale jakoś nie potrafię. No nie potrafię, bo okropnie razi mnie jej pogarda do wszystkich i wszystkiego co jest nie po jej myśli.
UsuńKończę już, bo jestem konsekwentnie niekonsekwentna w omijaniu tematu Artystki.
Basiu miłego dnia życzę i przesyłam siostrzane buziaki.
Święta prawda aga
OdpowiedzUsuńOdwzajemniam życzenia.
OdpowiedzUsuńJa równo w Mikołajki paskudnie zachorowałam, ale już czuję się lepiej i rozkoszuję się zwolnieniem lekarskim. Kocham tak sobie domowo i niespiesznie spędzać czas. Za ludźmi nie z wyboru nie tęsknię, a z tymi z wyboru jestem w kontakcie telefonicznym. Z najbliższą przyjaciółką nawet kilka razy dziennie :)
Drobna korekta: "mikołajki" chyba z małej litery powinnam była napisać :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że Artystka niesłychanie mnie zaintrygowała. Ale to może niezdrowa ciekawość i nie ma co powiększać grona jej czytelników.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już lepiej się czujesz. Artystka podobno zamknęła bloga, więc nie pomogę. Wiedząc co nieco o Tobie, nie sądzę, żeby to co ona pisze było dla Ciebie interesujące. Wiesz to taki niekontrolowany słowotok, podczas którego wylewa z siebie złość. Ja odbierałam ją jako kołtunkę, która swoje kołtuństwo przykrywa snobizmem. Z tego powodu przestałam czytać jej bloga. Pozdrawiam.
UsuńJak bedziesz wytrwala Marto to mysle, ze beztalencie kiedys sie odemknie.... a Ty wtedy hyc i poczytasz rzygowiny :P tylko otworz szeroko okno, rob wdechy-wydechy zeby Cie nie zemdlilo :P
UsuńGenereralnie beztalencie przywdziewa maski... jako pusta wew narcyzka musi cos na siebie nawkladac, zeby myslala, ze istnieje. No i w sumie nic wiecej.
Marne to, biedne, bylejakie, niesmaczne.
Iii
O matku bosku jak tu u Ciebie wesolo:))))))))))) a ja jak zwykle spozniona:)) ale nie zaluje.
OdpowiedzUsuń