Kto ze sobą nie gada i nie dialoguje? Ja gadam i sądzę, że znakomita większość ludzi tak ma. Mam taką teorię, że w młodości dialogi wewnętrzne są rzadsze i cichsze, bo sprawniejszy umysł nie potrzebuje wzmacniania bodźców, żeby ogarniać siebie i świat. Poza tym w młodości mamy większą pewność, że nasze sądy są słuszne, więc rzadziej poddajemy je wnikliwszej analizie. Jednak im więcej mamy lat tym częściej potrzebujemy wsparcia. Bo życie jest coraz trudniejsze, więc trzeba je ze sobą przegadać. Ostatnio czasu na przegadywanie mi nie brakuje, więc dialoguję i snuję refleksje.
Szukaj na tym blogu
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dialog wewnętrzny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dialog wewnętrzny. Pokaż wszystkie posty
środa, 8 lutego 2023
środa, 22 kwietnia 2015
Gadam ze sobą, pytam się siebie
A
ty, co do siebie dzisiaj mówiłaś Basiu moja kochana? -
spytałam
siebie, po przeczytaniu informacji, że, wg
badań psychologicznych,
przeciętny
człowiek mówi do siebie w myślach tysiące
razy
dziennie. A
większość
z tego, bo około 90%, to mowa negatywna.
Niestety, odpowiedzi nie było, bo ta druga Basia kochana obraziła się po ostatniej rozmowie i się nie odzywa. Wniosek; nie odstaję od normy, jestem całkiem przeciętna. Przepraszam, obie jesteśmy przeciętne.
Zaniepokojonym
moim stanem
wyjaśniam, że nie mam schizofrenii. Ja tylko sobie gadam z
moim alter ego, poza tym, nic mi nie jest, jestem normalnie
nienormalna... chociaż... nie musicie mi wierzyć, bo wg badań
psychologicznych, większość wariatów, poprawnie określanych chorymi
psychicznie, zapewnia, że jest normalna i gada do siebie)))
obrazek złowiony w sieci
Subskrybuj:
Posty (Atom)