Zamilkłam na dłużej, bo chwilowo nie mam nic budującego do powiedzenia. No może tylko to, że mamy piękną zimę, ale to i bez mojego gadania wszyscy wiedzą. Reszta to smuty, melancholie i nostalgie w ilościach hurtowych, więc nastrój mam kiepściutki. Nie jestem oryginalna, bo podobnie ma większość bliższych i dalszych mi ludzi. I to też mnie smuci. Chciałabym móc odlecieć gdzieś daleko i wrócić dopiero jak będzie normalnie. Jestem bardzo zmęczona tym staraniem się o dobre samopoczucie. Tym bardziej mam dość, że mój starczy organizm mnoży przeszkody i wcale ze mną nie współpracuje. Ostatni rezonans dobitnie pokazał, że jestem ruiną i to niezbyt trwale zakonserwowaną.
Jestem kobietą, która ma już życia popołudnie, ale starość ignoruję na ile się da. Tytuł bloga odnosi się do tego, że jeżeli popatrzymy na życie jak na górę, to ja już schodzę ze swojej góry, a kto chodził po górach wie, że schodzi się trudniej. Jednak smęcę umiarkowanie, bo wolę się śmiać. A że potrafię się śmiać również z siebie to powodów do śmiechu mi nie brakuje. Na blogu piszę o swoich i nie swoich potyczkach z życiem.
Szukaj na tym blogu
środa, 17 lutego 2021
wtorek, 9 lutego 2021
A optymizmu ni chu chu
Z własnej i nieprzymuszonej woli muszę uderzyć się w klatkę z piersiami i wygłosić samokrytykę, ponieważ, albowiem, gdyż moje ostatnie wpisy pasują do tytułu bloga jak garbaty do ściany, bo nie dość, że nudzę to jeszcze na łzawą nutę. A przecież miało być pozytywnie i wesoło. I co? Niestety wesoło nie jest.
sobota, 6 lutego 2021
To już 20 lat, a wciąż smutno chociaż wspomnienia i fotografie blakną

poniedziałek, 1 lutego 2021
Emigracji wewnętrznej ciąg dalszy i niedzielny spacer
Dokoła dzieje się dużo ważnych spraw, a ja uparcie staram się trwać w izolacji od wszystkiego co zewnętrzne i na co nie mam większego wpływu. Sama narzuciłam sobie tę kwarantannę, żeby zebrać siły. Jak Budda zapatrzyłam się we własny pępek i odsiewam wszystko co mogłoby zakłócić mi spokój. Pogoda mi sprzyja, to latam po dworze i ładuję akumulatory. Zima pięknie udekorowała moje ścieżki, więc korzystam przyglądając się drzewom, rzece, ptakom. Cieszę się z harmonii w naturze i buduję harmonię w sobie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)