Szukaj na tym blogu

wtorek, 9 lutego 2021

A optymizmu ni chu chu

Z własnej i nieprzymuszonej woli muszę uderzyć się w klatkę z piersiami i wygłosić samokrytykę, ponieważ, albowiem, gdyż moje ostatnie wpisy pasują do tytułu bloga jak garbaty do ściany, bo nie dość, że nudzę to jeszcze na łzawą nutę. A przecież miało być pozytywnie i wesoło. I co?  Niestety wesoło nie jest. Tylko co ja na to poradzę, że mój poziom optymizmu nijak nie może przeskoczyć poziomu absurdu obecnego  dokoła? No staram się być optymistyczna, naprawdę, ale marnie mi idzie. I to, że nie mnie jednej nie jest do śmiechu, to żadne pocieszenie. Czasami zbieram się w sobie i tak chciałabym zawalczyć, przewalczyć, ale wtedy przypominają mi się słowa Jonasza Kofty: "Gwałt niech się gwałtem odciska - rzekła dupa do mrowiska." I cały entuzjazm szlag trafia. Logika podpowiada, żeby odpuścić sobie odwet na mrowisku, bo koszty własne będą zbyt duże, ale  może dla sprawiedliwości warto byłoby spróbować? Z drugiej strony, to ten sam Jonasz napisał takie słowa:"Jesteś bardzo wiele warta. Gdyby nie to, że trzeba Ci to czasem przypominać - potrafiłabyś być szczęśliwa, bez względu na gówno jakie Cię otacza." No i bądź tu człowieku mądry, których słów mistrza bardziej posłuchać.  Od lat upieram się, żeby być szczęśliwa pomimo i wbrew wszystkiemu, ale przyznam, że już brakuje mi  cierpliwości do tej mojej szczęśliwości. Dlatego biorę na przeczekanie. 

A skoro wszystko takie "poseksowane", jak mówi Dorota, to może uśmiechniecie się oglądając kilka obrazków w tym temacie. Żeby było choć trochę weselej.

 

 

 

 

 

 

 

 


I na dzisiaj to by było na tyle.

Obrazki dostałam na WhatsAppa


9 komentarzy:

  1. Basiu, spoznilam sie z czytaniem , ale musze sie odniesc do Twojego wpisu o Mamie. Az mnie ciarki przeszly, bo to co opisalas wydarzylo sie rok temu z moim Tata... Siedzialysmy na zmiane z Mama calymi dniami przy jego lozku, on powoli odchodzil - udalo mi sie nawet spedzic przy nim i kilka nocy, potem juz przepedzali - w koncu musialam wyjechac , zostala przy nim moja Mama. Jednego poniedzialku pozegnala sie z nim, pocalowala, a on mocno scisnal ja za palec., juz nie mogl mowic.. Bylo to tuz przed dziewiata. Weszla do domu o 21.15 i wtedy zadzwonil telefon! A wlasciwie dwa: na domowy zadzwonilam ja z Anglii i w tym momencie zadzwonila jej komorka : dzwonila lekarka ze szpitala mowiac, ze Tata odszedl! Ja slyszalam jej slowa bedac na drugiej linii! Trafilam dokladnie w ten moment. Nigdy tego nie zapomne. Kochana pamietajmy o naszych kochanych bliskich , wierze ze oni o tym wiedza, ich dusze to czuja. Przesylam roze dla Twojej Mamy i Ciebie 🌹🌹🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chcialam powiedziec, ze bardzo jestes do niej podobna 😘

      Usuń
    2. Pamiętam Kitty jak bardzo starałaś się zaopiekować Tatą i jakie było dla Ciebie trudne to, że nie mogłaś towarzyszyć mu do końca. Ja też miałam nadzieję, że będę z Mamą do końca, ale poddałam się, bo czułam się bezradna wobec wyszczekanej lekarki. Mam tylko nadzieję, że Mama nie odzyskała świadomości w ostatnich chwilach życia i nie czuła się opuszczona.

      Usuń
  2. Idzie Ci dobrze, mimo wszystko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Jotko za dobre słowo, staram się, ale wychodzi mi różnie.

      Usuń
  3. Memy cudnosci, najbardziej mi sie ten globus podoba:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Globus jest w punkt, bo świat coraz bardziej do dupy.

      Usuń
  4. Brak optymizmu to problem wspólny wielu z nas, sama wiem o czym piszesz. Ale wiesz co? Istnieje milion sposobów żeby sobie ten optymizm wypracować - na mnie świetnie działają spacery, książka, pyszna herbata, puzzle, robótki ręczne, robienie zdjęć, rozmowy z fajnymi, bliskimi mi ludźmi, dobry sen...Może nie wszystko jest dla każdego ale może sobie coś wybierzesz z mojej listy :). Wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mo, praktykuję to o czym piszesz, ale marzy mi się, żebym była bardziej zadowolona bez takiego starania się o bycie zadowoloną. Mój optymizm zachowuje się jak stary kawaler i wciąż muszę mu nadskakiwać, a wolałabym, żeby był prostszy w obsłudze.

    OdpowiedzUsuń