To idziemy dalej w jesienne pejzaże, bo w poprzednim poście nie udało mi się zakończyć fotorelacji z jednego, długiego spaceru.
Niedługo przed zachodem słońca niebo hojnie sypnęło złotem.
Słońce nie zmyliło ptaków, które przed zapadnięciem zmroku zaczęły zajmować w koronach drzew swoje miejscówki. Wzięłam z nich przykład i poszłam w kierunku domu. Po drodze obserwowałam cudne, jesienne niebo. Gdzieś dalej padał deszcz, bo szybko pociemniało, ale po chwili pokazała się tęcza.
A kilka dni wcześniej miałam taki wieczorny widok z okna. Cuda panie, cuda. Rację miał Einstein, że: "Życie można przeżyć tylko na dwa sposoby: jeden jakby nic nie było cudem, i drugi jakby cudem było wszystko." Mnie podoba się ten drugi sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz