Szukaj na tym blogu

piątek, 31 stycznia 2025

Dzień Przytulania... serdecznie polecam

źródło:internet


Dzisiaj 31 stycznia 2025 roku, a więc obchodzimy Światowy Dzień Przytulania. Jeżeli ktoś na co dzień nie praktykuje obłapiania się z bliźnimi, to ma właśnie świetną okazję do tego, żeby się poprzytulać, dać sobie i innym trochę radości, miłości i czułości. Tak po prostu, po ludzku, bo dotyk potrzebny jest nam nie tylko dla przyjemności, poczucia bliskości z drugim człowiekiem, ale też dla zdrowia.

poniedziałek, 27 stycznia 2025

Dwa wydarzenia

Pixer

Leżę w łóżku, bo od tygodnia męczę się z wirusem. Przez ostatnie dwa dni oglądałam świat na ekranie telewizora i snułam refleksje. Dzień po dniu - wczoraj wielka feta WOŚP, dzisiaj obchody 80 rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Co łączy te dwa wydarzenia? Moim zdaniem, tym czymś jest nadzieja, że zło jednak nie zwycięża, bo ludzie mają w sobie ogromną siłę, żeby przetrwać, żeby z wielkiego cierpienia wyłonić dobro, żeby pomimo wszystko i wbrew wszystkiemu działać dla dobra wspólnego.

niedziela, 19 stycznia 2025

Zbieram okruchy dobra...

źródło: internet

Jak napisałam w tytule posta, zbieram okruchy dobra: miłe gesty, życzliwe uśmiechy, bezcenną uwagę. A potem lepię z nich wiarę w drugiego człowieka. Bardzo się cieszę, gdy spotkam kogoś, kto zasługuje na uznanie i wdzięczność. Nie da się ukryć, że dużo łatwiej okazywać życzliwość, gdy się ją widzi albo samemu jej doświadcza. Ja dzięki temu wolniej się psuję, bo nie da się zaprzeczyć, że na starość psuję się coraz bardziej. I to się raczej nie zmieni, bo taka zepsuta żyję jak chcę, a nie pod cudze dyktando.

A oto kilka miłych rzeczy, którymi chcę się podzielić. 

poniedziałek, 13 stycznia 2025

Koniec lamentów, cieszę się zimą

Jak już pisałam jestem posiadaczką ciężko wypracowanego optymizmu. Ale... czasami ten mój optymizm jest bardzo pesymistyczny. Tak też było w ostatnich dniach, bo dwie moje przyjaciółki bardzo się pochorowały, a trzecia połamała się i była operowana. Skisłam okropnie, że taka czarna seria i to już na początku roku. Strach się bać, co będzie dalej. Próbowałam pomóc, szukając lekarzy, którzy mają wiedzę i serce, co nie zawsze idzie w parze. Mam to szczęście, że trafiam na dobrych lekarzy, ale nie każdy tak ma. Niestety, jedna z moich przyjaciółek dowiedziała się, że za długo choruje przewlekle, więc skończyły się możliwości leczenia i będzie tylko gorzej, drugą lekarze specjaliści podrzucają sobie jak gorący kartofel.

poniedziałek, 6 stycznia 2025

Orszak Trzech Króli i Lublin w świątecznej odsłonie

Dzisiaj spędziłam bardzo miły dzień, więc zostawię tu jego ślad, żeby pełnił rolę haczyka na mniej miłe dni. Wiecie albo i nie, ale mam taką mentalną ścianę, gdzie wieszam na haczykach wszystkie dobre rzeczy, które mnie spotykają. Z całą zapobiegliwością na jaką mnie stać, kolekcjonuję zachwyty, przyjemności, radości, bo to cenny kapitał pozwalający cieszyć się życiem. To zaczynamy te opowieści dziwnej treści.

sobota, 4 stycznia 2025

Koniec i początek roku w moim nudnym życiu

źródło:internet

Koniec i początek roku to czas podsumowań i snucia planów, więc zapiszę na blogu krótkie podsumowanie minionego czasu, ale planów i noworocznych postanowień nie robię, bo nie chcę rozśmieszyć Pana Boga, ani zawieść siebie. Miniony rok nie był łatwy, szczególnie pod względem zdrowotnym, ale... nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Tak myślę i tego będę się trzymać. W końcu wszystko dobrze się skończyło. Książę małżonek uciekł grabarzowi spod łopaty, bo zdążyłam (na siłę) zawieźć go na czas do szpitala i trafił tam na dobrych lekarzy. Mnie też się udało, ponieważ przeszłam pomyślnie operację i mogę mieć nadzieję, że serce jeszcze trochę mi posłuży. Córka już zdrowieje po zabiegu, czyli jest dobrze. Wnuki często łapią różnej maści wirusówki, ale szczęśliwie przechodzą choróbska bez komplikacji. Jeżeli wszystko jest po coś, to trzeba przyznać, że nie zawsze jest tak źle, jak się wydaje oraz że mamy na kogo liczyć. Przyjaciele nie zawiedli i my też daliśmy radę. Także nauczona doświadczeniem przeganiam strachy, czasami niecenzuralnym słowem, ale za to skutecznie.