Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kościól-instytucja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kościól-instytucja. Pokaż wszystkie posty

środa, 16 listopada 2011

Ciąg dalszy sporu o ks. Bonieckiego

W prasie ukazują się kolejne artykuły poświęcone zakazowi wystąpień publicznych, który został nałożony przez prowincjała zakonu Marianów na ks. Adama Bonieckiego.

Przeczytałam wszystkie i trochę się wkurzyłam, bo cytowani w tych artykułach kościelni hierarchowie robią z ks. Bonieckiego kogoś, kto coś plecie bez odpowiedzialności za własne słowa i na siłę stara się przypodobać mediom, szkodząc przy okazji Kościołowi. Co więcej w tych wypowiedziach padają zarzuty, że ks. Boniecki jest jak mimikra za słaby żeby mieć własne zdanie, więc mówi to, czego oczekuje jego adwersarz.

Te oceny są nie tylko krzywdzące, ale przede wszystkim głupie. Ten, kto chce patrzeć na ks. Bonieckiego jak na medialną wydmuszkę i człowieka trochę bezmyślnego, szukającego poklasku, powinien najpierw przyjrzeć się sobie. A wtedy może dostrzeże, że nie potrafi jak ks. Boniecki bronić wiary w sposób światły, nikogo nie obrażając i nie wykluczając. Bo tak naprawdę, to w najlepiej pojętym interesie Kościoła jest posiadanie w swoich szeregach jak najwięcej kapłanów pokroju ks. Adam Bonieckiego, gdyż tylko tacy księża mogą przyciągać wiernych do Boga.

Kościół instytucjonalny powinien w końcu zauważyć, że świat się zmienia i wierni też, więc jak chce dalej być Pasterzem, to powinien być mniej kostyczny i arogancki, mniej dbać o finanse i politykę a więcej o ludzi. A wszystko najlepiej wiedzący biskupi powinni sobie przypomnieć, że prawdziwy Kościół to nie instytucja i hierarchowie. Kościół to przede wszystkim wspólnota wiernych, których „dziwnym trafem” Bóg obdarzył rozumem i wolną wolą, dlatego tak wielu broni ks. Bonieckiego.