Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szeryf. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szeryf. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 grudnia 2023

I mamy w domu Szeryfa

Kiedy nasza Miśka udała się w lepsze rejony wszechświata wszyscy bardzo to przeżyliśmy. To była cudna psina: zabawna, mądra, niekłopotliwa. Przez czternaście lat dosładzała nam życie. 


 

 

 

 

 

 

Do dziś wspominamy związane z nią sytuacje i robi nam się ciepło koło serca. My byliśmy dla niej ratunkiem przed złym traktowaniem przez człowieka, a ona była naszą radością. 

Po jej odejściu stwierdziliśmy z księciem małżonkiem, że nie chcemy już żadnego psa, bo rodzina wyczerpała już limit psich pochówków. I przez lata zadowalaliśmy się głaskaniem psów sąsiadów i hołubieniem Milki, suczki naszej córki.