Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ataki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ataki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 grudnia 2011

Sprawa Jaruzelskiego a polokatolokibole



Przez kilka ostatnich dni nie miałam kontaktu ze światem, bo moje funkcjonowanie ograniczało się do łykania garściami tabletek, kasłania i smarkania. Świat nic nie stracił na braku kontaktu ze mną a ja zyskałam trochę spokoju. Niestety, jak tylko się lepiej poczułam, to od razu, zaczęłam się interesować, co było jak mnie nie było i humor mi się popsuł.

Najbardziej wkurzyłam się na naszych bogoojczyźnianych patriotów, którzy są przekonani, że Polska to oni, prawdziwi Polacy to oni, najlepsi politycy, patrioci, katolicy to też oczywiście oni. Niech im będzie, z fanatykami nie ma co dyskutować, ale też nie można milczeniem popierać tego , co wyprawiają.

Jak mamy grudzień to oczywiście kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego i świetna okazja, żeby zamanifestować, jak się zachowuje polak-katolik (piszę z małej litery, bo na wielką ktoś taki nie zasługuje). A zachowuje się ohydnie.

Pamiętam stan wojenny i to co się działo jesienią zanim został wprowadzony. I nikt mi nie wmówi, że było dobrze a Jaruzelski wprowadził go bo miał taką fantazję, żeby utrzeć nosa Solidarności. Jednak, nawet jakby tak było, w co bardzo wątpię, to chyba najwyższa pora zostawić to wydarzenie historii i historykom. 

Pastwienie się teraz nad Jaruzelskim, który wielokrotnie przepraszał za krzywdy systemu, którego był przedstawicielem, jest po prostu haniebne. Nie rozumiem, jak można tak postępować wobec człowieka, który jest śmiertelnie chory.  Dlaczego nie wybaczyć człowiekowi, który musiał podejmować trudne decyzje, że może wybrał nie do końca dobrze? Był przedstawicielem systemu, który źle się zapisał w historii, ale ile jeszcze lat ten człowiek ma pokutować za cały system?

Pamiętam jak prawicowi politycy pojechali odwiedzić Augusta Pinocheta i argumentowali, że ta wizyta jest wynikiem chrześcijańskiego wychowania jakie odebrali. Pinochet stał za śmiercią tysięcy ludzi, dane szacunkowe: 1,2-1,3 tys. ludzi, ok. 80 tys. internowanych, 30 tys. torturowanych, ale on mordował w imię obrony swojego narodu przed komunizmem, więc zasłużył sobie na wybaczenie, współczucie i odwiedziny w czasie choroby

Jaruzelski nie był takim szwarc charakterem, też jest chory, ale nie zasługuje nawet na trochę spokoju przed śmiercią. Moralne kurduple wykorzystają każdą okazję, żeby się nim posłużyć we własnym interesie, podburzyć ludzi, ściągnąć na siebie zainteresowanie mediów, zamanifestować jakiej próby jest polski chrześcijanin.

Moją sympatię wzbudził L. Wałęsa, który tak wypowiedział się na temat Jaruzelskiego: „Gen. Jaruzelski należy do pokolenia nieszczęśliwych czasów, pokolenia zdrady z 1939 r. i 1945 r. To pokolenie różnie kombinowało, niektórzy wchodzili do struktur, by je rozwalić od środka, powoli załatwić komunę, inni zdradzili, sprzedali się. Nie jestem w stanie rozszyfrować, kto kierował się jakimi motywami.”

No właśnie. Skoro nie wszystko jesteśmy w stanie rozszyfrować, skoro żyjemy w kraju, gdzie w Sejmie wisi krzyż, to może powinniśmy sprzeciwić się ludziom, którzy publicznie znęcają się nad człowiekiem, który stanął kiedyś przed dramatycznym wyborem i wybrał najlepiej jak potrafił.