Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przypadek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przypadek. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 18 marca 2013

Znaki na niebie



Zima żegna się z przytupem, ale za dwa dni początek astronomicznej wiosny, więc nie ma co narzekać. Poza tym, zawsze powtarzam, że gdybym mogła narzekać jedynie na pogodę, to byłoby bardzo dobrze. 




 Niestety, powodów do narzekania mi nie brakuje. Moje zdrowie ciągle ma się gorzej ode mnie, więc testuję na swoim organizmie kolejny lek, który jak dotąd, bo mam nadzieję że to się zmieni, mnie nie uleczył. Lista spraw do załatwienia ciągle się wydłuża a ja grzeję kości pod kocykiem, czekając aż przestanę czuć z ilu kości składa się mój kręgosłup. Inna sprawa, że nawymyślałam sobie trochę rzeczy do zrobienia, bo miałam więcej czasu na myślenie. Teraz czekam na poprawę zdrowia i jak przyjdzie, to wezmę się za robotę aż będzie furczało.

Póki co, korzystam z tego, że mam czas dla siebie i na przyglądanie się światu. A jest na czym oko zawiesić. Kto by pomyślał, że nad Lublinem będzie widoczna zorza polarna? Ja nie pomyślałam, ale zobaczyłam roziskrzone niebo z różową poświatą. Nie był to widok tak spektakularny, jak ten, który z Norwegii przysłała mi koleżanka, ale też piękny. Szkoda, że zamieszczone zdjęcie nie oddaje magicznej urody tamtej chwili, bo była to tylko chwila.














Jak jesteśmy przy pięknych zjawiskach na niebie, to jest jeszcze anioł z Florydy, który ukazał się po wyborze nowego papieża. 

zdjęcie z sieci


zdjęcie z sieci





















Czy to cuda? Być może, bo niby dlaczego nie. Einstein twierdził, że w życiu są dwie drogi, jedna to uważać, że nic nie jest cudem, druga, że wszystko jest cudem. Ja jestem na tej drugiej. Lubię patrzeć z zachwytem na to, co mnie otacza. Lubię wierzyć, że wszystko ma swoje logiczne uzasadnienie nawet to, co z pozoru jest dziełem przypadku. 

Piorun, który uderzył w Bazylikę św. Piotra w dniu ogłoszenia abdykacji przez papieża Benedykta XVI. Może to odpowiedź na pytania o kondycję KK. Bo ile razy wiernym cisnęło się na usta pytanie:Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz? No to zagrzmiał.


zdjęcie z sieci













Mewa na kominie Kaplicy Sykstyńskiej, która przed wyborem papieża Franciszka usiadła na kominie. Podobno mewa traktowana jest przez niektórych jako symbol nieszczęścia, ale dla innych jest symbolem wolności, podróży. Mam nadzieję, że prawdziwsza okaże się ta druga wersja. Tym bardziej, że papież Franciszek wydaje się być bardziej kapłanem niż celebrującym urząd dostojnikiem.








zdjęcia z sieci























Tęcza nad Oświęcimem, gdy modlił się tam papież Benedykt XVI. To wszystko może być znakiem, że Bóg, natura, człowiek, wzajemnie się przenikają, są ze sobą w relacji.