Szukaj na tym blogu

czwartek, 29 grudnia 2011

Po co piszę? A bo ja wiem…

Kiedy zaczęłam pisać pierwszego bloga, w jednym z wie) lu zamieszczonych tam wpisów zastanawiałam się nad sensem prowadzenia bloga. Okazało się, że całkiem niepotrzebnie stawiałam sobie pytanie: Po co piszę?, bo znaleźli się tacy, co wiedzieli lepiej. 
W komentarzu pod wpisem znalazłam wyjaśnienie, że piszę głupio i całkiem niepotrzebnie. Jednak styl komentarza tak zalatywał znajomą kołtunką, że, mówiąc kolokwialnie, olałam rady "życzliwej". 

Ale po jakimś czasie sama zrezygnowałam z pisania, bo, po pierwsze, znudziło mi się a po drugie, byłam miłosierna dla „życzliwej”, która psuła sobie wątrobę, nie mogąc oderwać się od czytania moich postów.

Ten blog założyłam za namową koleżanki. Miałyśmy pomysł, który wymagał odrobiny popularności, więc zaczęłam pisać. Jednak pomysł dalej fazie projektu, a ja uszczęśliwiam czytelników przemyśleniami co też Basi chodzi po głowie. I znowu dopadło mnie pytanie, po co to robię. Na wp.pl przekonują, żeby założyć blog i wyrazić siebie. Ale czy mnie zależy na wyrażaniu siebie akurat w ten sposób? No sama nie wiem. Z jednej strony tak, z drugiej strony nie za bardzo. Wychodzi na to, że bez uzasadnionego powodu, od prawie roku publikuję w sieci bloga.

A dlaczego akurat dzisiaj odczułam potrzebę podzielenia się swoimi blogowymi wątpliwościami? Ano, dlatego, że właśnie dziś poczytałam na Onecie, jakie blogi ludzie zgłaszają do konkursu i przestraszyłam się, czy aby nie jestem podobna do niektórych blogowiczów. Jednak po namyśle doszłam do wniosku, że:
-nie jestem tak niekonwencjonalna w operowaniu słowem, jak co niektórzy annaliści, pamiętnikarze
- nie odkrywam co chwilę Ameryki
zachowuję umiar w ocenie swoich zdolności i nie przymierzam się, jak garbaty do ściany, do bycia nieomylną.  
- nie startuję w żadnym konkursie i nikogo nie zmuszam do czytania
A więc mogę pisać dalej. Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz