Gdybym miała podsumować mijający rok, to powiedziałabym jak ks. Adam Boniecki: „Kiedy Pan Bóg daje komu jedną nogę krótszą, to w ramach rekompensaty daje mu też jedną nogę dłuższą.”
I tak, w mijającym roku fizycznie czułam się dość paskudnie, ale spotkało mnie też wiele dobrego.
Cieszyłam się bliskością tych, których kocham najbardziej. Zaznałam wiele życzliwości od przyjaciół i znajomych.
Spotkałam na swojej drodze paru dobrych ludzi.
Pokonałam parę własnych ograniczeń i zarobiłam trochę pieniędzy.
Czego bym chciała w nadchodzącym 2012 roku?Żeby nie był gorszy niż ten, który mija. A gdyby jeszcze, Najwyższy doszedł do wniosku, że wyrobiłam już limit na hiobowe przypadłości i zechciał pomóc, to byłabym naprawdę wdzięczna i szczęśliwa.
Czego życzyłabym Światu? Tego samego, czego życzę sobie; dobrej kondycji, dużo miłości, świętego spokoju, mądrości a nie tylko wiedzy, harmonijnego rozwoju, odczuwania radości istnienia, dbania tylko o to co naprawdę ważne.
![]() |
FraZa04 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz