
Z porównania ilości komentarzy z ilością dzisiejszych odsłon bloga (co widać na załączonym obrazku) wynika, że nie chcecie się przedstawić. Odezwały się osoby, które wcześniej znałam i dwie bliżej mi nie znane, które przyszły tylko po to, żeby kopnąć mnie w kostkę. Mówi się trudno i żyje się dalej. A teraz idę do kąta, żeby zrobić przyjemność tym, co mnie nie lubią. Do miłego.
Wszystko , co chcesz o mnie wiedzieć jest na blogu i tyle:-)
OdpowiedzUsuńOczekiwań nie mam, bo i tak każdy ma swój styl i swoje zwyczaje...
Chcesz wiedzieć, odwiedź mojego bloga. Co prawda nie jestem tak szczera jak Ty, i raczej się skupiam na miłych i śmiesznych stronach życia.
OdpowiedzUsuńJa tylko oczekuję, że od czasu do czasu coś napiszesz.
Dziewczyny, Was znam, bo należycie do nielicznych, które zostawiają komentarze i bywałam na Waszych blogach. Coraz częściej wracam do sieci, więc będę do Was zaglądać. Dziękuję za Waszą obecność.
OdpowiedzUsuńWeszłam kiedyś przypadkiem i podglądam od czasu do czasu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że chcesz mi towarzyszyć w moich potyczkach z życiem. Wiesz jesteśmy imienniczkami, bo drugie też mam Anna. Zaglądaj jak najczęściej. Również serdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję, że się odezwałaś.
UsuńRównież pozdrawiam :) i zapraszam do mnie, link w profilu. Miłego weekendu!
UsuńTwoje zyczenie jest dla mnie rozkazem, wiec dygam grzecznie i juz sie przedstawiam.
OdpowiedzUsuńJestem nieslubnym dzieckiem Prawdy i Dociekliwosci, poniewaz moi rodzice sa ostatnio mocno ocenzurowani to zeszlam do podziemia gdzie jest mi calkiem dobrze. Czy mam oczekiwania? Owszem, w koncu kazdy je ma, wiec bardzo chcialabym zeby wreszcie Prawda dzieki Dociekliwosci wyszla na jaw.
Oczekiwania w stosunku do Ciebie?
No coz moze tylko, skoro jak piszesz wracasz do sieci to moze zajrzysz czesciej do mojego podziemia ;))
Star, wiesz przecież, jak Cię lubię i podziwiam. Jesteś prawdziwa i szczera do bólu, ale dla mnie to zalety. Lubię ludzi pełnokrwistych, a nie cierpię hipokrytów, którzy dla każdego mają inną miarkę. Cenię bardzo Twój intelekt, bo nie da się ukryć, że jesteś bardzo inteligentna. Wszystkie moje przyjaciółki są charakterne i nigdy się na nich nie zawiodłam. Do bywania u Ciebie nie trzeba mnie namawiać, ale, jak wiesz, konsekwentnie unikałam bywania w sieci. Sama wiesz, jak skończył się mój rajd po blogach. Brakuje mi cierpliwości, więc, odpłaciłam Jaskółce pięknym za nadobne, a ja stanowczo wolę ludzi lubić. Życie jest wystarczająco paskudne, żeby jeszcze skakać sobie do oczu, ale jak widać czasami się nie da inaczej. To co się dzieje na świecie bardzo mnie przygnębia, więc chronię się jak mogę. Przesyłam serdeczności i wkrótce się odezwę.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię, ale czegoś tu nie rozumiem. Zrobiłaś ze mnie kosmetyczkę, którą nigdy nie byłam. Przypisujesz mi uczucia, których do nikogo nie żywię. Wchodzisz na mojego bloga, chociaż uważasz mnie za nienawistną babę. Po co to robisz? Napisałaś, że masz chorego syna, więc poświęcać czas i zdrowie, żeby śledzić paskudną babę to marnotrawstwo energii. Przykro mi, że los tak Cię kopnął, że musisz dźwigać ogromny ciężar. Współczuję, bo chore dziecko to najgorsze co może spotkać matkę, więc tym bardziej nie powinnaś tracić energii na mnie. A jeżeli chodzi o moje relacje z Jaskółką, to potraktowałam ją tak, jak ona traktuje innych. Nie jestem z tego dumna, ale wypierać się też nie będę. Domyślam się, że odwiedzasz bloga Jaskółki i czujesz się w obowiązku obronić koleżankę przede mną, ale dziwi mnie, że nie reagowałaś jak ona dokopywała tym, którzy mieli inne zdanie. No nic, na tym skończę, bo może się okazać, że Ciebie też krzywdzę. Wszystkiego dobrego Ci życzę.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW porządku teraz rozumiem - pracujesz na punkty u Jaskółki. Ja Twojego komentarza nie usunę, bo masz prawo do swojej prawdy i swojego zdania. W usuwaniu komentarzy masz wprawę i przybyło Ci odwagi, bo wcześniej mówiłaś mi swoją prawdę jako anonim. Tak, czytałam Twój poprzedni zgryźliwy komentarz, ale nie odpowiedziałam na niego, ponieważ było mi Ciebie żal, bo też pisałaś, że masz chorego syna. Jednak nie rozumiem, dlaczego żałujesz, że nie jestem zaszczepiona. Nic nie tracisz, bo ja takich ludzi jak Ty i Jaskółka unikam. Paradne jest to, że uważasz mnie za zarozumiałą osobę, a sama się tak popisujesz. Cóż, każdy sam decyduje, co daje innym. Możesz mówić tyle prawdy ile chcesz. Szczerze życzę - niech Ci zdrowie dopisuje i rozum lepiej służy.
OdpowiedzUsuńA coś ty się kobito tak tej Jaskółki przyczepiła??? Od roku chyba w każdym blogu Jaskółka, to nudne nie mówiąc już o tym, że paskudne w odniesieniu do jakiejś Jaskółki. Jest co najmniej kilka Jaskolek na blogowisku, nie wiem która tak obsmarowujesz i w jakim celu.
UsuńDziękuję za komentarz. Doceniam, że poświęciłaś swój czas, żeby palnąć mi umoralniającą gadkę. Jednak przyznam, że nie rozumiem o co Ci chodzi, ale nie oczekuję, że mi wytłumaczysz. Skoro nie znasz sprawy, to dlaczego wchodzisz w rolę sędziego? Nic nie wiem na ilu blogach mówi się o Jaskółce, bo mnie to nie interesuje. Nie wiedziałam też, że w blogosferze są inne osoby o tym nicku. Moje blogowe koleżanki nikogo nie atakują, czego nie można powiedzieć o znajomych tej pani. Nieśmiało chcę też zauważyć, że ten post w najmniejszym nawet stopniu jej nie dotyczył, a rozmowę o niej zaczęła irsila74, która w komentarzu zaznaczyła, że może go usunąć jak już Jaskółka przeczyta. To kto tu kogo się czepił?
UsuńAbasiu, ja trafiłam tutaj do Ciebie juz kilka lat temu oczywiście z linków kierujących do Ciebie z innych blogów. Ja bardzo rzadko komentuje :))) gdyż nie lubie pisać - uwielbiam za to czytać. Ponieważ blog masz otwarty a ja chciałabym jednak pozostać nieco anonimowa :))) to dużo o sobie nie napisze :)- nie mam jeszcze wnuków ale pełnoletnie dzieci, pamiętam stan wojenny, Gierka, budowę Centrum Matki Polki i pochody pierwszomajowe. Lubię Twój styl pisania, taką "niepokorność systemową" i humor :). I Twoje miasto tez lubię choć już bardzo dawno w nim nie byłam - może w te wakacje sie uda :))) Saranda
OdpowiedzUsuńDziękuję, że się odezwałaś. Trochę Cię znam, bo czytam Twoje komentarze u Marli. Prosząc moje Czytelniczki, żeby się odezwały nie chciałam nikogo zmuszać do wyspowiadania się ze wszystkiego. Chodziło mi o to, żeby Was trochę poznać, bo jestem ciekawa ludzi. Jednak nikogo nie chcę zmuszać do swojego widzimisię, bo szanuję prawo wyboru. Ja zdecydowałam się mówić o swojej prywatności, bo bloga czyta wiele moich bliższych i dalszych znajomych. Mam nadzieję, że nie zachowuję się przy tym jak ekshibicjonista.
UsuńCieszę się, że lubisz moje rodzinne miasto, które teraz bardzo wyładniało. Jeżeli kiedyś zjedziesz do Lublina to byłoby mi miło gdybyś zechciała się ze mną spotkać. Poznałam w taki sposób kilka internetowych koleżanek i są to fajne znajomości.
Moja niepokorność ma się dobrze od wielu lat, bo ja tylko Boga przyjmuję na wiarę, a całą resztę lubię sprawdzić. Nie rozumiem ludzi, którzy godzą się, żeby media i politycy wyrabiali im światopogląd, bo nie chce się im pomyśleć. Interesuję się psychologią i dużo czytałam o zagadnieniach dot. inżynierii społecznej, więc trochę wiem na czym polega manipulacja i metody wywierania nacisku, których celem jest podporządkowanie innych swoim celom.
Przesyłam serdeczności.
Rozumiem Abasiu i dziękuję za zaproszenie do spotkania. Odezwę się jak uda się nam ziścić plan wyjazdu Lublin_Zamość _Rzeszów - bardzo bym chciała aby się do udało do września. Saranda
UsuńBędę czekała.
UsuńAbasiu, tez mnie zdziwilo ilu Anonimow tu sie kreci, gratuluje moja droga pisarko! Jak widac Twoje pioro jest bardzo poczytne, a ze nie wszyscy nadazaja za trescia to ich strata:) A najwiecej czytaja cie chyba te zapieczone w swojej wlasnej i jedynej racji, ktora sila ( i paskudna pseudo-wszechwiedza ) chca narzucac innym. Sciskam cie goraco i ciesze sie, ze wracasz do sieci - jest tu wiele dobra i sily, ktora wyplywa z wielu serc 💝
OdpowiedzUsuńDzięki Kitty. Tą pisarką bardzo połechtałaś moją próżność, bo ja jestem tylko fankagrafomanka. Z tymi kochającymi mnie inaczej to chyba masz rację. Ja za głupia jestem żeby zrozumieć, dlaczego niektórzy ludzie tracą czas i psują sobie wątrobę interesując się tymi, których nie lubią. Wiele lat temu miałam taką fankę, która śledziła mnie w internecie, bo żyć beze mnie nie mogła. W realu unikałam jej jak diabeł święconej wody, bo ja z zasady unikam tych, z którymi mi nie po drodze, więc sekowała mnie w internecie. Pod kilkoma nickami weszła za mną na zamknięte forum, żeby móc mnie inwigilować. Kiedy się zorientowałam, to zrezygnowałam z ulubionego forum, bo ja nie potrzebuję takich atrakcji. Na szczęście dla mnie założycielka forum wywaliła ją, więc mogłam wrócić. Kontakt z tymi dziewczynami utrzymuję już kilkanaście lat i bardzo się z tego cieszę. Dotychczas wiedziałam, że mam w niej jednego wroga, ale dzięki blogowej koleżance mam teraz fanklub jej akolitów. Cieszę się, że do mnie wpadasz. Przesyłam serdeczności.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDoceniam sarkazm i szczerość wyznania, ale dalej Cię nie rozumiem. Cóż, jakoś będę musiała z tym żyć. Życzę Ci szczęśliwej drogi do kolejnych jubileuszy,niech Ci się dobrze wiedzie. I nie trać na mnie siły, bo i tak trafił Ci się trudny los.
UsuńHaha Irsila wytrzezwiala i natychmiast wszystko po sobie usunela :))
UsuńNie od dziś wiadomo, że alkohol rozwiązuje języki, więc się kobita wywnętrzyła. W nocy nie mogłam spać, więc zdążyłam odpowiedzieć na jej komentarz, ale przyznaję, że bardzo mnie zaskoczyła. Skoro jednak usunęła komentarze to nie będę do tego wracać.
UsuńKuzwa znow mnie cos ominelo.... Bimba pijacka byla a ja nic o tym nie wiem ;//
UsuńWitaj! Od jakiegoś czasu czytam każdy twój wpis i muszę przyznać że zawsze czekam na następny. Wydaje mi się Ze bardzo podobnie patrzymy na świat. Bardzo odpowiada mi twoje poczucie humoru.A że jesteśmy w podobnym wieku to i postrzeganie świata i doświadczenie życiowe mamy podobne. Cóż, dziękuję za te wpisy i bardzo proszę o następne. Dają mi trochę tematów do rozważań i powodów do uśmiechu. :)
OdpowiedzUsuńImienniczo drogą lejesz miód na moje serce. Cieszę się jeżeli moja pisanina przynosi Ci trochę uśmiechu. Fajnie jest znaleźć w drugim człowieku kawałek siebie, więc cieszę się, nadajemy na tych samych falach. Serdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
UsuńHello Abasia! Brzydko by bylo sie nie przedstawic po takim zaproszeniu. Tak czytam i ... nie komentuje. Dlaczego czytam? Przypominasz mi jak bylo i piszesz jak jest. Zawsze lubie pisemne czy tez ustne opowiesci i odpowiedzi, ktore sa madre i autor nie przeprasza za swoje zdanie, a przede wszystkim za swoje istnienie. Jestes tez dla mnie oknem na obecna codziennosc w kraju, z ktorego pochodze a tylko czasem odwiedzam. Zycie jest przeciez za krotkie i jest tyle innych panstw, jezykow, kultur, ktore warto poznac i w nich zamieszkac. Przeprowadzalam sie jedenascie razy. Mieszkam na stale w Kanadzie i bardzo to sobie cenie. Na razie nie mam wnukow ale lubie tez czytac o twojej radosci z ich posiadania. Przychodze tutaj bo piszesz to na co ty masz ochote. Watka
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję, że się odezwałaś. Cieszę się, że to co piszę jakoś rezonuje z Twoim odbiorem świata. Podróży i zwiedzania Ci zazdroszczę, bo ja jestem przyrośnięta do jednego miejsca. Długo nie wyobrażałam sobie, że mogłabym żyć gdzieś poza Polską, poza moim rodzinnym Lublinem, ale coraz częściej myślę, że tu nigdy nie będzie normalnie. Polacy wszystkie szanse potrafią skutecznie zmarnować. Dobrzy jesteśmy tylko w martyrologii i świętowaniu klęsk. Mój brat cioteczny wyjechał do Kanady jako 18-latek i już do Polski nie wrócił. Kiedy przyjeżdżał w odwiedziny pokazywał zdjęcia okolicy, w której mieszkał i fotorelacje z wycieczek po Kanadzie, więc wiem jaki to piękny kraj. Polska też jest piękna, ale o ludziach już nie można tego powiedzieć. Obecny patriota to sprzedajny idiota, który rąbie rodaków na kasę. Cyrk z pandemią jeszcze bardziej odkrył nasze słabości i nie widać końca tej ogólnonarodowej tragikomedii. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńProbowalam znalezc korzenie mojej checi do poznawania swiata i mysle ze jedna z przyczyn bylo moje rodzinne miasto, Wroclaw. Do Wroclawia naplynela ludnosc z roznych krancow Polski. U wszystkich moich znajomych rodzice pochodzili z innych rejonow i bylych terenow Polski przylaczonych przez Stalina do USRR. Widzialam jaki to mialo wplyw na ksztaltowanie sie naszego miasta, widzialam to jako bogactwo i zroznicowanie a nie jako bariere. W "homogenizowanej" spolecznosci (jak ser homogenizowany) byly bardzo duze roznice nie tylko w podejsciu do zycia ale i stylu zycia, na przyklad, ludzie z Wielkopolski byli bardzo gospodarni i oszczedni a ludzie z Mazowsza chcieli sie pokazac i "szpanowac". Nie generalizuje oczywiscie i sa to moje spostrzezenia. A na inny temat. Przykre jest dla mnie, ze tak sie dzieje w Pl ale polityka, klamstwa i matactwa dzieja sie wszedzie. Jakkolwiek, co tez zauwazylam Polacy to narod indiwidualistow, ktory "laczy i zloczy" sie tylko w stanie zagrozenia. Piekno kazdego kraju mozna roznie mierzyc. Jedne maja piekno natury, inne sztuki, jeszcze inne goscinnosc i serdecznosc ludzi, ktorzy nie maja wiele ale chca sie podzielic wszystkim. Ja zawsze mam nadzieje, ze po 80 procentowym zniszczeniu w czasie wojny, a nastepnie 50 lat okupacji po wojnie, wyrosnie w koncu generacja, ktora po zachlysnieciu sie tymi dobrami i stylem zycia "zachodnim" znajdzie siebie i bedzie w stanie myslec uzywajac "inteligencji" (Wojciecha Mlynarskiego) i popatrzy inaczej na swoj kraj. Wladza i rzadzenie ludzmi niestety jest dla niektorych uniezaleznieniem i zachowuja sie tak jak kazda osoba uzalezniona. Tu nie ma rozsadku.
OdpowiedzUsuńProbowalam znalezc korzenie mojej checi do poznawania swiata i mysle ze jedna z przyczyn bylo moje rodzinne miasto, Wroclaw. Do Wroclawia naplynela ludnosc z roznych krancow Polski. U wszystkich moich znajomych rodzice pochodzili z innych rejonow i bylych terenow Polski przylaczonych przez Stalina do USRR. Widzialam jaki to mialo wplyw na ksztaltowanie sie naszego miasta, widzialam to jako bogactwo i zroznicowanie a nie jako bariere. W "homogenizowanej" spolecznosci (jak ser homogenizowany) byly bardzo duze roznice nie tylko w podejsciu do zycia ale i stylu zycia, na przyklad, ludzie z Wielkopolski byli bardzo gospodarni i oszczedni a ludzie z Mazowsza chcieli sie pokazac i "szpanowac". Nie generalizuje oczywiscie i sa to moje spostrzezenia. A na inny temat. Przykre jest dla mnie, ze tak sie dzieje w Pl ale polityka, klamstwa i matactwa dzieja sie wszedzie. Jakkolwiek, co tez zauwazylam Polacy to narod indiwidualistow, ktory "laczy i zloczy" sie tylko w stanie zagrozenia. Piekno kazdego kraju mozna roznie mierzyc. Jedne maja piekno natury, inne sztuki, jeszcze inne goscinnosc i serdecznosc ludzi, ktorzy nie maja wiele ale chca sie podzielic wszystkim. Ja zawsze mam nadzieje, ze po 80 procentowym zniszczeniu w czasie wojny, a nastepnie 50 lat okupacji po wojnie, wyrosnie w koncu generacja, ktora po zachlysnieciu sie tymi dobrami i stylem zycia "zachodnim" znajdzie siebie i bedzie w stanie myslec uzywajac "inteligencji" (Wojciecha Mlynarskiego) i popatrzy inaczej na swoj kraj. Wladza i rzadzenie ludzmi niestety jest dla niektorych uniezaleznieniem i zachowuja sie tak jak kazda osoba uzalezniona. Tu nie ma rozsadku.
OdpowiedzUsuńCiekawość świata, otwarcie na ludzi, którzy są z poza naszego najbliższego kręgu, to bardzo piękna cecha. Jeżeli Twoje życie się tak ułożyło, że mogłaś mieszkać w różnych miejscach świata to jesteś bogatsza o cenne doświadczenia. Ja nie mogłam tego doświadczyć, ale zawsze byłam ciekawa ludzi, innych kultur i obyczajów,a skoro nie miałam okazji wiele podróżować, to korzystałam z możliwości jakie dają książki, filmy, blogi podróżnicze, bo jak nie można wprost to trzeba znaleźć sposób na to inaczej. Miałam nadzieję, że moja córka będzie żyła w lepszym świecie, zazna tego co mnie ominęło, ale ta nadzieją znika jak śnieg na wiosnę. Ze smutkiem obserwuję, co dzieje się na świecie i w Polsce. Bardzo chciałabym się mylić, ale wydaje mi się, że lepiej to już było. Niestety, dziczejemy - tylko maczugę zastąpił pieniądz. A jak mówi chińskie przysłowie pieniądz jest dobrym sługą, ale bardzo złym panem. Kończę już, bo coś zaczynam smęcę. Do miłego.
UsuńSorki, wsadziłam ortografa. Mózg mi się gotuję, bo na termometrze 30 stopni.
OdpowiedzUsuńBasiu,trafiłam do Ciebie przypadkiem,gdy opisywałaś bardzo ciekawe historie Twoich znajomych,wiekowych ludzi.I wsiąkłam.Podoba mi się Twój styl pisania,podzielam Twoje poglądy,miło wspominam pobyt w Twoim mieście i znalazłam w Tobie przyjazną duszę.Wybacz,proszę to,że nie komentuję,nie chcę powtarzać opinii innych blogerek.Czytam Cię z ciekawością,życzę Ci dużo dobroci od innych ludzi,trwaj w dobrym zdrowiu i pisz!Twoja rówieśniczka,nie blogerka.
OdpowiedzUsuńWitaj. Nie szkodzi, że nie komentujesz, jesteś większości. Ja nikogo nie zmuszam, żeby robił coś wbrew sobie. Cieszę się, że jesteś. Miło mi, że w mojej pisaninie znajdujesz coś godnego uwagi. Dziękuję za dobre zyczenia i odwzajemniam się tym samym. Do miłego. 🙂🌹
UsuńJestem z Krakowa Anita. Dziś pierwszy raz czytam Ciebie i bawię się do łez. A znamy się z fb 50+
OdpowiedzUsuń