Nareszcie zima sypnęła śniegiem i jest jak powinno być zimą: biało, mroźne, czysto. Chodzę na długie spacery z nadzieją, że zgubię gdzieś po drodze ten chaos i smutek, który ostatnio mi towarzyszy. Tak jak wszyscy mam dość całego tego covidowego szaleństwa i marzę, żeby wreszcie wróciła normalność. Niestety coraz częściej myślę, że tamta normalność już nie wróci. Nie tylko z powodu wirusa.
Do tej pory we wszystkich moich radościach i biedach szukałam kontaktu z ludźmi.