Nie proszę o cuda ani wizje, o Panie,
Lecz
o siłę na codzień!
Naucz
mnie sztuki małych kroków:
Uczyń
mnie pomysłowym i wynalazczym,
Abym
w codziennej różnorodności i mnogości
W
porę dostrzegł moje doświadczenia i poznania,
Które
spotykają mnie.
Uczyń
mnie bardziej zręcznym we właściwym podziale czasu,
Obdaruj
mnie wyczuciem, abym dowiedział się,
Co
jest najważniejsze, a co stoi na drugim miejscu.
Pozwól
dostrzec mi, że sny nie prowadzą do niczego,
Ani
odnośnie przeszłości, ani też przyszłości.
Pomóż
mi czynić jak najlepiej moje następne zadania
Oraz
dostrzec teraźniejszość jako najważniejszą rzecz.
Uchroń
mnie przed naiwną wiarą,
Iż
w życiu wszystko musi gładko przebiegać.
Obdarz
mnie trzeźwym poznaniem,
Że
trudności, upadki, niepowodzenia i zmiany na gorsze
Są
normalnym dodatkiem do życia,
Za
pomocą których wzrastamy i dojrzewamy.
Przypomnij
mi o tym, że czasami serce sprzeciwia się rozumowi.
Przyślij
mi w odpowiednim momencie kogoś, kto ma dosyć odwagi,
Powiedzieć
mi prawdę.
Chciałbym
pozwolić wypowiedzieć się tobie i innym.
Prawdy
nie mówi się samemu sobie,
Prawdy
dowiadujemy się od innych.
Wiesz,
jak bardzo potrzebujemy przyjaźni.
Spraw,
abym dorósł do najpiękniejszego, najtrudniejszego,
Najbardziej
ryzykownego i najdelikatniejszego przedsięwzięcia w życiu.
Użycz
mi potrzebnej wyobraźni,
Abym
we właściwej chwili, z udziałem słów lub w milczeniu,
Przesłał
paczuszkę dobra pod właściwym adresem.
Uczyń
ze mnie człowieka, który
Podobny
jest do głęboko zanurzonego statku,
Abym
osiągnął także tych będących na dole.
Ustrzeż
mnie przed strachem,
Iż
mógłbym zaniedbać moje życie.
Nie
dawaj mi tego, czego sobie życzę,
Lecz
to, czego potrzebuję.
A. Saint-Exupéry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz