Szukaj na tym blogu

czwartek, 10 grudnia 2020

Dłubałam, dłubałam i wydłubałam

Taki sobie szaliczek
Star przypomniała mi, że też mam pudełko, w którym zadołowałam rozpoczęte robótki.  Dlatego dzisiejszy post będzie o moich dłubankach. Kiedyś dużo robiłam na drutach i szydełku, bo ubierałam rodzinę i łatałam domowy budżet, ubierając znajome. Ale jak czegoś jest za dużo to można się zniechęcić. No to się zniechęciłam i na wiele lat rzuciłam szydełko i druty. Cieszyłam się, że zamiast po nocach szyć, pruć i przerabiać, wszystko mogę kupić. Kiedy przy okazji przeprowadzki odkryłam na pawlaczach różne włóczki postanowiłam wrócić do dziergania. I znowu mi się spodobało. Robota na drutach działa uspokajająco, więc będę się uspokajać. Mam parę audiobooków do odsłuchania i kilka filmów do obejrzenia, to trochę włóczki przy tym przerobię. Na koniec pokażę Wam kilka zdjęć wyciągniętych z dna szafy dłubanek. I na dzisiaj to by było na tyle.

Liściasty otulacz

Drugi liściasty otulacz

Tym można przykryć za duży dekolt

Turkusowy komin z czarną falbanką

Komin z falbanką i kwiatową spinką

Woreczek kwiateczków do czegoś

Miodowy otulacz na dekolt   
Włóczkowy wisiorek z drewnianym kółeczkiem
Melanżowy sweter z alpaki wykończony dekoltem w kwiatki

25 komentarzy:

  1. O matko, to Ty artystka jesteś, kłaniam się nisko!

    OdpowiedzUsuń
  2. My, dziergaczki to, jak mówi poeta czarodziejki. Siedzimy w kącie, machamy patyczkiem, albo dwoma, coś szepczemy pod nosem i na koniec wychodzą cuda😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz zaczarowuję rzeczywistość, bo ta zastana jest okropna. A dzierganie dobrze robi na głowę, to sobie dłubię.

      Usuń
    2. Mnie również robi dobrze na głowę😃

      Usuń
  3. Śliczne wszystkie robótki. Moje druty i szydełka jeszcze czekają, aż znajdę na nie czas i powróci dawną ochota dziergania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Też długo nic nie robiłam. Nic na siłę, trzeba czasu, żeby zatęsknić.

      Usuń
  4. Piękne robótki. Ja trochę dziergałam, na drutach, na szydełku- ale tylko najprostsze rzeczy, do artyzmu mi daleko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz też wybieram te prostsze wzory, bo brakuje mi cierpliwości do liczenia oczek i pilnowania wzorów. Kiedyś robiłam wymyślne ażurki i skomplikowane wielorzędowe wzory, a teraz najchętniej to co nie wymaga za wiele uwagi.

      Usuń
  5. Przepiękne te robótki, a szczególnie szaliczek w moich ulubionych kolorach. Dawno temu, gdy sklepy świeciły pustkami dużo robiłam na drutach. Sukienki, spódnice (z wykorzystaniem drutów z żyłką,"na okrągło" ),swetry. Druty są, tylko z chęciami gorzej ale może teraz na emeryturze powrócę do robótek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szalik w naturze ma jeszcze ładniejsze kolory. Indyjski róż ładnie się komponuje z czekoladowym brązem i bielą. Też robię na drutach z żyłką, bo wygodniej. Muszę jeszcze nauczyć się robić bezszwowo, bo najbardziej nie lubię zszywania.

      Usuń
    2. Tez nie lubie zszywania:) I zawsze ale to zawsze cala robotka gotowa tylko musi odczekac na zszycie:)

      Usuń
    3. A używasz do połączenia zrobionych elementów szydełka ? Łączy się szybko i połączenie jest płaskie

      Usuń
    4. Nigdy tak nie robiłam. Możesz napisać, jak łączyć szydełkiem robótkę. Będę wdzięczna.

      Usuń
    5. Znalazłam taką stronkę gdzie są opisy zszywania robótek : https://konturek.pl/jak-zszyc-robotke-5-sposobow-szycia/ Z pewnością lepiej bym tego nie umiała opisać, no i tu są zdjęcia :) Bardzo długo już nic nie dziergałam ale z tego co pamiętam, to nie robiłam półsłupków (zdjęcie 7 i 8) tylko powstałe drugie oczko przeciągałam przez pierwsze. Wypróbuj, łatwo spruć taki ścieg jak coś nie wyjdzie .Pozdrawiam najserdeczniej

      Usuń
    6. Dziękuję bardzo. Skorzystam z podpowiedzi. Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  6. Jakie piekne cuda i cudenka wydziergalas!!! Ja w tym kartonie mam jakis sweter ktory zaczelam dziergac juz nie pamietam ile lat temu:))) Od tamtej pory zmienil sie moj rozmiar wielokrotnie, wiec jak by co to i tak sie to do niczego nie nadaje. Jedynie mozna spruc i zaczac od nowa. Pytanie czy mi sie chce:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic na siłę. Ja znalazłam w pudełku zaczętą bluzkę robioną na szydełku, ale jej nie skoczę, bo zdążyłam zapomnieć wzór. Nie mam już cierpiwosci do bardzo skomplikowanych wzorów. Życie jest za krótkie żeby się zmuszać do robienia rzeczy, na które nie mamy ochoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza sie, wlasnie zyjac w imie tej zasady nic nie robimy (oboje) i dziwimy sie dlaczego jeszcze nie jestesmy urzadzeni:)))

      Usuń
    2. W październiku minął rok odkąd mieszkam w nowym domu i ciągle się urządzam,bo życie jest za szybkie, a ja za wolna. Jednak nie robię Rejtana. Szkoda nerwów, bo chałupa dla mnie, a nie ja dla chałupy. W końcu trzeba mieć właściwe priorytety)))

      Usuń
    3. Teoretycznie to "jakos to jest" czyli wszystko na swoim miejscu. Ale np. ciagle obrazy czekaja w kolejce... i chyba zadne z nas nie ma odwagi nawet o tym wspomniec:) bo obrazow od cholery a scian brak. Wiadomo, ze to ja mam miec plan, bo jak zawsze Wspanialy powie "ale ja zrobie jak Ty chcesz" a ja naprawde nie mam pojecia jak to ogarnac zeby mialo sens i zeby sie wszystko gdzies pomiescilo.
      A wyobraz sobie, ze ciagle nie podlaczylismy telewizora, bo znow "powiedz w ktorym miejscu mam wiercic?" a ja ciagle nie wiem. Wymyslilam, ze telewizor ma wisiec na scianie, ale znow w sypialni jakos brak sciany:))) w zwiazku z czym znow wymyslilam, ze ma wisiec na bocznej scianie na takim ruchomym ramieniu, ktore pozwoli ustawiac go tam gdzie chcemy i pod jakim katem chcemy.
      We wtorek przyjezdza Junior wiec telewizor musi zawisnac przy jego pomocy, musze w zwiazku z czym opracowac ostateczna wizje:))

      Usuń
  8. Jak wiesz, ja wieszanie obrazów opłaciłam własną krwią, więc rozumiem problem. Mój Artur to bliźniaczy brat Wspaniałego, więc często słyszę:"wymyśl jak, to ja zrobię". Problem w tym, że ja mam dużo pomysłów, a chałupa duża nie jest i stąd problemy decyzyjne. Na razie mam plan tapicerować siedzisko w przedpokoju i powiesić dwa obrazki w łazience. Chłop trochę się dziwił wieszaniu obrazków w łazience, ale go uświadomiłam, że w łazience też ma być ładnie, więc będą obrazki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha u mnie tez beda obrazki w lazience:) I nawet w pralni beda, a co sie nie zmiesci to pewnie zawiesimy w garazu:))) Moja chalupa duza, tyle, ze scian malo bo jest od cholery okien. No i jak wiesz living room wymalowany na czerwone wino, ktore w komplecie z biela otworow i drzwi wyglada super to jednak wola o jasne obrazy. I tu jest pies pogrzebany, bo z gory mam ze tak powiem ograniczone mozliwosci.

      Usuń
  9. Jak planowałam łazienkę, to założyłam, że to będzie raczej pokój kąpielowy a nie łazienka z kafelkami po sam sufit, więc mam miejsce na obrazki. Zazdroszczę Ci domu, bo ja muszę się ograniczyć z pomysłami do 50 m2. Ja też mam za mało ścian, bo w dużym pokoju jedna ściana to same okna, na drugiej ścianie biblioteka, więc zostają dwie do zagospodarowania. A ja mam dużą inwencję twórczą,dlatego obrazy będą w łazience, kuchni, przedpokoju i pokoju męża. Kurcze, szkoda że nie mam garażu)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi a ja sie zastanawialam czy nie powiesic obrazka w ... kominku ;))) Scian mi brakuje juz doslownie wszedzie :))

      Usuń