Miałam
odciąć się od polityki, ale strasznie kiepsko mi to wychodzi.
Dzisiaj z rana, kiedy otworzyłam swoje piękne oczy i
z
życzliwością spojrzałam na świat, starając się realizować wczorajsze postanowienia, mój mąż szybko sprowadził
mnie na ziemię.
-
Słuchaj, Macierewicz wziął
się za
NATO.
-
Nie rób jaj, zrób na śniadanie jajecznicę. Proszę.
-
Nie żartuję. Znowu była „nocna zmiana”, tym razem w Centrum
Eksperckim
Kontrwywiadu NATO.
- uściślił mąż.
Włączyłam
laptopa i dowiedziałam się, że w asyście żandarmerii wojskowej
urzędnicy Macierewicza o godzinie 1.30 w nocy dokonali zamiany
urzędników na swoich – prawdziwie pisowskich i
jedynie prawych.
Centrum
nie jest jeszcze akredytowane przy NATO, więc szczęśliwie
uniknęliśmy
zatargu
z tą międzynarodową organizacją, ale polityczna hucpa trwa w
najlepsze dalej. Zamiast
działać normalnie, racjonalnie, w dzień, robi się jakieś nocne
akcje. Po co to komu? No chyba tylko po to, żeby zastraszyć ludzi,
żeby nie znali dnia ani godziny. Jeżeli
rządowi chodzi o udowodnienie, że może być jeszcze bardziej
nieprzewidywalny i bolszewicki w sprawowaniu władzy, to
dobrze mu idzie.
Jednak społeczeństwo
już przejrzało na oczy, więc nie ma co na siłę udowadniać tego
co oczywiste.
Domyślam
się że PiS,
wyjaśniając
wczorajsze nocne działania, znowu będzie mówił o wyższej
konieczności, naprawie państwa i mandacie społecznym danym przez
Polaków. To
zatrzymajmy się przy tym mandacie społecznym, bo już mnie mdli jak
słyszę, że PiS reprezentuje demokratyczną większość, więc ma
prawo robić to co robi. Pisałam już o tym, ale jeszcze się
powtórzę.
Na
stronie
PKW podano,
że uprawnionych
do głosowania w wyborach parlamentarnych było 30 629 150,
zagłosowało 15 595 335, głosów ważnych było 15200671, głosów
nieważnych 394 664, a
15033815 nie
opowiedziało się za żadną partią. Na
PIS zagłosowało 37,58% co daje
5869727 głosów, a
to
co stanowi tylko 19,16 % uprawnionych do
głosowania Polaków.
Z
rachunków wynika więc niezbicie, że
PiS i jej urzędników popiera
mniej niż 1/5 wyborców co
znacznie osłabia legitymizację społeczną do robienia przez władze
tego co robią.
4/5
to,
zgodnie z pisowską nomenklaturą, gorszy sort Polaków, bo albo nie
głosowali na PiS albo nie poszli w ogóle na wybory.
A
teraz mamy co mamy i strach się bać co będzie dalej.
Przy szumie wokół Trybunału prawie niezauważona przepychana jest
ustawa o służbie cywilnej, która pozwoli bez konkursów obsadzać
stanowiska w administracji państwowej znajomymi Królika,
przepraszam kaczki. Demontaż Państwa trwa w najlepsze i tu naprawdę
nie ma się z czego śmiać, chociaż to co robi władza wygląda
tragikomicznie.
Ale
ja się jednak pośmieję z moją ulubioną Stasią Celińską i pokażę Wam zrobionego przeze mnie mema.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz