Miałam
już nie pisać na temat polityki, ale cholera
mnie trzęsie na to, co się wyrabia w Polsce,
więc podzielę się kilkoma refleksjami, które naszły mnie po
weekendowych protestach i
kłamliwych, obraźliwych wypowiedziach Kaczyńskiego.
Refleksja
ogólniejszej natury jest taka, że demokracja stanowczo nie jest
idealnym ustrojem choć, jak powszechnie wiadomo, najlepszym jaki
dotychczas wymyślono. Największą
ułomnością demokracji jest to, że głos głupca
ma tę samą moc co głos mędrca.
Na
domiar złego głupi ma tę przewagę, że nie hamują go żadne
wątpliwości, bo żeby wątpić trzeba myśleć. Dlatego większość prorządowych
manifestantów z taką zapalczywością wyrażali opinie o rzeczach, o
których nie miała nawet bladego pojęcia, wymachując
na
zmianę flagą,
krzyżem, różańcem i ohydnymi transparentami (mam
na myśli np
ten ze zdechłym lisem).
Pretensje do Trybunału Konstytucyjnego, że nie ściga złodziei, nierzetelnych komorników itp., nie wymierza im kary, świadczą tylko o tym, że ci ludzie nie mają pojęcia czym jest i czym się zajmuje Trybunał Konstytucyjny.
Mylenie sobiepaństwa -które tak ochoczo manifestuje teraz PiS i prezydent Duda - z prawem partii wygrywającej wybory do rządzenia (oczywiście w ramach istniejącego porządku prawnego), świadczy o marnej świadomości obywatelskiej i brakach wiedzy ogólnej u tych, którzy w ostatnich działaniach władz nie widzą łamania demokracji i prawa.
Kaczyński
oczywiście
wie,
że TK nie może zablokować ustawy o darmowych lekach dla emerytów
czy 500 zł na dziecko, ale to
nie
przeszkadza mu mącić w głowach najbardziej opornych na myślenie
wyborców i manipulować, stawiając
nieprawdziwe
zarzuty.
Myślący
elektorat nie jest mu do niczego potrzebny a nienawistny bardzo,
dlatego
stawia na
zacietrzewionych, sfrustrowanych, niewykształconych
i genialnie nimi manipuluje.
Niejeden pierwszy sekretarz PZPR mógłby mu pozazdrościć umiejętności zakłamywania faktów i grania na najniższych ludzkich instynktach. Słysząc skandowane przez manifestujący tłum: „Precz z komuną” pomyślałam, że ci ludzie naprawdę nie wiedzą co czynią. Analogie pomiędzy tym co robi obecna władza a władzą z głębokiego PRL są tak czytelne, że trzeba naprawdę mieć duże problemy z percepcją, żeby tego nie widzieć. Można by spytać, to co, w prorządowej manifestacji entuzjaści PiS obrażają zasady działania swojego rządu? Zgodnie z logiką tak, ale zgodnie z pisowską logiką na pewno nie, bo PiS-owi to nie wadzi, bo PiS i jego wyznawcy są ponad wszelkie prawa, w tym logiki. Wystarczy zastosować się do słów prezesa Kaczyńskiego: „żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe a czarne jest czarne.” i już wszystko jasne, bezwzględnie i ostatecznie. Żelazny elektorat PiS kupuje tę retorykę i bezrefleksyjnie wierzy w mądrość i uczciwość swojego wodza. Nie wiem jak ciasny trzeba mieć umysł, żeby nie przebiła się do niego choć jedna logiczna myśl, że jeżeli fakty przeczą słowom, to nie wina faktów tylko słów. Ale jak widać, dużej grupie moich rodaków nie przeszkadza, że Kaczyński i jego aparatczycy robią z nich głupców.
Sam Kaczyński otoczył się bezkręgowcami, karierowiczami, którzy zrobią i powiedzą wszystko byle utrzymać stanowisko i nie narazić temu kacykowi zawłaszczającemu Polskę. Zastanawia mnie tylko brak u tych ludzi instynktu samozachowawczego, bo przecież to oni poniosą główny ciężar odpowiedzialności za demolkę, którą wodzuś robi siedząc na tylnym siedzeniu.
On ma niewiele do stracenia; stary, samotny, bez bliskich, o dobro których mógłby zabiegać. On może sobie powiedzieć: po mnie choćby potop. Ale przecież większość tych, co na jego rozkaz rozmontowują teraz Polskę, ma przed sobą dłuższe życie, rodziny, dzieci, które również zapłacą za ten eksperyment na narodzie.
Naprawdę
boję się myśleć, co jeszcze roi się w głowie tego człowieka,
który kieruje się niezmienną
zasadą
wszystkich
dyktatorów;
szczucie jednych
na drugich najprostszą drogą do celu.
Wg
Kaczyńskiego tacy jak ja są ludźmi gorszego sortu, mają coś nie
tak z głową,są komuchami a
dzisiaj dołożył epitet „współpracowników Gestapo”, bo
śmiemy
bronić swojego
zdania
a nie
chcemy
wierzyć (wbrew
faktom) jego rzekomym dobrym intencjom i praworządności. Niech mu
będzie, robienie z innych wariatów, to sprawdzony sposób działania
mentalnych kurdupli, a
Kaczyński to najgorszy sort mentalnego
kurdupla,
bo nie brakuje mu inteligencji, ma tylko niedostatki w przyzwoitości
i honorze. Dlatego pozwolę sobie odpowiedzieć
wielce szanownemu, cytując jego umiłowanego brata, Lecha
Kaczyńskiego: spieprzaj dziadu.
A
sokoro prezio wspomniał o gestapo, to w tym klimacie mam stosowny filmik.
obrazek znaleziony w sieci, film na You Tube
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz