Szukaj na tym blogu

środa, 4 sierpnia 2021

Trudno, znowu będzie o szczepieniach

Miałam nie zabierać głosu w sprawie szczepień, bo mam już dość tego tematu, ale znowu będę konsekwentnie niekonsekwentna. Trudno. Powrót do tematu spowodowały komentarze pod ostatnim postem. Weszłam w dyskusję z Olą, ale odpowiedź na jej ostatni komentarz wyszła mi długaśna, więc stwierdziłam, że będzie lepiej zrobić z niego posta. Szczególnie, że temat wciąż wraca i coraz bardziej mnie uwiera. 

"Mówienie o jakiejś "presji" na niezaszczepionych jest nieprawda i zaklinaniem rzeczywistości.To przeciwnicy szczepień uprawiają terroryzm w dosłownym tego słowa znaczeniu. Agresja słowna groźby karalne, pobicia podpalenie sanepidu, podpalenie prywatnego samochodu ratownika, pobicia pracowników punktu szczepień, terroryzowanie matek z dziećmi, wtargnięcia do szpitali celem zastraszania pracowników.Tak to u nas wygląda ta "walka o wolność".Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - to odlot psychopatów. I jak najbardziej rząd powinien, a właściwie musi zrobić z tym porządek, jak również a autorami treści, które ludzi oglupiaja, co wywołuje u nie radzacych sobie z emocjami skrajne lęki i prowadzi do takich patologicznych zachowań.Jesli to prawda, że lekarze czy pielęgniarki niszczą szczepionki - powinno się im odbierać prawo do wykonywania zawodu, bo swoim zachowaniem popierają społeczna patologie, ruch antyszczepionkowców, który przekształcił się w jawny terroryzm.Trzeba o tym mówić, nawet a nawet krzyczeć głośniej niż o tym, że ktoś miał gorączkę po szczepieniu."

Olu,  napisałaś, że wywieranie presji, na tych którzy nie chcą się zaszczepić, jest nieprawdą, więc chcę zapytać, jak nazwiesz taką wypowiedź doradcy rządu prof. Guta, że skoro nie można zmusić ludzi do szczepienia, bo mogą się powoływać na Konstytucję, to trzeba tak obrzydzić im życie, żeby sami zechcieli się zaszczepić. Co to jest Twoim zdaniem? Widziałam i słyszałam tę wypowiedź na własne oczy i uszy, więc proszę nie sugeruj, że zaklinam rzeczywistość, bo dla mnie to była  presja i chęć wymuszenia określonych zachowań wbrew woli tych, których dotyczyła. I nie mów proszę, że ci co się nie szczepią powinni się godzić z tym, że będą musieli stosować się do większych ograniczeń niż ci zaszczepieni, bo to idiotyczne tłumaczenie i nie ma nic wspólnego z wyborem, to wciąż jest wymuszenie. Nikt też nie gwarantuje, że zaszczepieni nie będą dalej roznosić zarazy, więc gdzie tu równość praw. Ze statystyk, na które tak chętnie powołują się rządzący, jasno wynika, że zakażenia mają miejsce również wśród w pełni zaszczepionych i wcale nie jest ich mało.

Jak nazwać wzywanie na rozmowy dyscyplinujące lekarzy, którzy leczą swoich pacjentów lekiem, który nie jest rekomendowany przez WHO, ale jest na rynku kilkadziesiąt lat i okazuje się skuteczny? Czy to nie jest ograniczanie lekarza, który zgodnie ze swoją wiedzą chce leczyć pacjentów najlepiej jak potrafi? Amantadynę od lat stosowaną przy leczeniu parkinsona (pomaga oczyszczać płuca, które parkinson blokuje) trzeba koniecznie od nowa gruntownie przebadać, ale medykament mający wpływ na system odpornościowy można podawać przed zakończeniem ostatniego etapu badań. Widzisz tu logikę? Bo ja nie. Zważywszy na to, że wcześniej tym lekiem leczono pacjentów z powikłaniami po grypie, to takie dzialanie jest kompletnie pozbawione sensu. Nie będę mnożyć kolejnych przykładów, chociaż jest ich wiele, aż za wiele, bo nie chodzi mi o to, żeby Cię przekonać. Chcę jedynie poprzeć swoją wypowiedź faktami, żeby nie było, że zaklinanam rzeczywistość. Nie zaklinam, obserwuję i wyciągam wnioski. 

Co do ataków na punkty szczepień, to to jest zwykłe chuligaństwo, które należy karać.  Takie zachowania są nieakceptowalne i tyle. Ale czy nie widzisz, że ci przeciwnicy szczepionek nie różnią się bardzo od zwolenników? Zwolennicy szczepionek też nie hamują się z agresją w swoistym naprawianiu innych. Bardzo chętnie tych innych wyzywają od ciemniaków, foliarzy i oczekują, że rząd spacyfikuje opornych. To jest w porządku? Tak można?

Dlaczego tych co wahają się w kwestii szczepień uważasz za zdezorientowanych neurotyków, których trzeba chronić, żeby ktoś nie mącił im w głowie zaś tego ktosia mąciciela trzeba uciszyć, a najlepiej ukarać? Skąd masz pewność, że oni się mylą, a nie Ty? Dlaczego chcesz nadsyłać prokuratora na ludzi próbujących się bronić i na swój sposób uniknąć zaszczepienia, do którego są przymuszani różnymi naciskami? Jeżeli twierdzisz, że nie ma przymusu szczepień, to jak wytłumaczysz, że ludzie płacą za kwity o rzekomym zaszczepieniu się? Kuzynka mojej znajomej zatrudniona w prywatnym domu opieki, żeby się nie szczepić zapłaciła 300 zł pielęgniarce, która załatwiła jej zaświadczenie. Gdyby nie musiała przedstawić pracodawcy tego papierka, to nie wydawałaby pieniędzy i nie oszukiwała. To jest właśnie ta "dobrowolność szczepień", na którą tak chętnie powołują się zwolennicy zaszczepienia się przez całe społeczeństwo.

Nie mam pewności jakie będą skutki szczepienia, więc nie czuję się upoważniona, żeby decydować za innych. Sprzeciwiam się cenzurowaniu informacji, bo sama chcę wybierać czemu dam wiarę i kogo posłucham. Stanowczo nie wyrażam zgody, żeby ktokolwiek uzurpował sobie prawo do decydowania za mnie, nawet jeżeli ten ktoś uważa się za dużo mądrzejszego ode mnie. Nawet jak ma mnie za skrajnie głupią i niezdolną do podjęcia dobrej decyzji, to wara mu od moich wyborów. 

Twoim zdaniem ruch antyszczepionkowy przerodził się w terroryzm, ale to ci chcący wszystkich wyszczepić działają jak terroryści, to za nimi stoją rządy i cały aparat ucisku. Nie jestem niewolnikiem i nikt nie ma prawa decydować o moim zdrowiu (żądając jednocześnie podpisu, że zgadzam się dobrowolnie na szczepienie), więc uprzejmie proszę: odczczepionkujcie się ode mnie wszyscy, którzy chcecie mnie zbawiać na siłę. Argumenty, że chcecie dobrze i wiecie lepiej niż ja, są dla mnie niewystarczające, więc bawcie się dobrze, ale beze mnie.Mam to szczęście, że, przynajmniej na razie, nikt mnie nie zmusi do szczepienia, bo nie pracuję, mogę się izolować, a jak nie będę mogła pójść do kina czy restauracji to jakoś przeboleję. Kiedyś broniłam Trybunału, Konstytucji i wolnych Sądów, żeby moje prawa obywatelskie były chronione, ale tacy jak ja byli w mniejszości, więc teraz mamy to, na co się zgodziliśmy.

I wreszcie ostatnia kwestia, którą chcę poruszyć. Napisałaś, że o zachowaniach antyszczepionkowców trzeba mówić głośniej niż o tym, że ktoś miał gorączkę po szczepieniu. Czyli co, o gorączce jeszcze można mówić, a o zapaleniach mięśnia sercowego u młodych ludzi, udarach u starszych, innych powikłaniach i zgonach krótko po szczepieniu, już mówić nie wypada? Można przejść nad tym do porządku dziennego, bo więcej ludzi choruje niż umiera albo ma powikłania? Jeżeli tak, to powiedz to tym, którzy mieli NOP i zapytaj, czy zadowala ich ta statystyka. Moja przyjaciółka, o której wspomniałam w komentarzu, właśnie trafiła po raz kolejny do szpitala, ale lekarze nie wiedzą jak jej pomóc. Leży teraz pod kroplówką i płacze, że niepotrzebnie posłuchała lekarza i zgodziła się na szczepienie. To co, ją trzeba spisać na straty, bo to jednostkowy przypadek? Godzi się  dla wyimaginowanego dobra ogółu (kraje wysoko wyszczepione dalej zmagają się z epidemią), poświęcać jednostki, bo jednostka się nie liczy, liczą się miliony, a już najbardziej miliony dolarów? Nie mogę odwiedzić przyjaciółki w szpitalu, bo jest epidemia, chociaż pacjenci na jej sali wszyscy zaszczepieni, personel medyczny teoretycznie też.  To o co tu chodzi? Co zmieniła ta szczepionka? Płakać mi się chce.

Zostawiam Cię z tymi pytaniami i Twoją prawdą. Moja jest inna, ale nie oczekuję, że uznasz ją za prawdziwszą. Szanuję Twoje prawo wyboru i tego samego oczekuję dla siebie. Nie wymyślam, tym którzy się szczepią, że są ograniczonymi kretyna mi. Dlaczego zwolennicy szczepień nie mogą postępować podobnie? Nie jestem od nich lepsza ani mądrzejsza, ja chcę tylko traktować ludzi tak jak sama chciałabym być traktowana. Moi zaszczepieni znajomi nie uważają mnie za idiotkę, a ja w pełni szanuję ich wybór i życzę im jak najlepiej. Szczerze? Wolałabym, żebym to ja się myliła.

Wściekła jestem na tych, którzy nam to robią, bo oni mają w tym swój interes, żeby nas skłócić i lekko prowadzić na pasku. A co robi społeczeństwo? Zamiast solidarnie dążyć do tego, żeby rząd i medycy działali w naszym interesie, uczciwie mówili o zagrożeniach, organizowali leczenie, to skaczemy sobie do gardeł. Inżynieria społeczna ma się coraz lepiej, ale zdecydowana większość woli nie widzieć, kto i jak ich ustawia. Na koniec jeszcze tylko przypomnę, że rozwojowi świata zawsze lepiej służyli ci wątpiący i szukający prawdy w doświadczeniu. Ci przekonani na 100% byli zazwyczaj hamulcowymi, bo jak nie drążysz tematu, to pozostaje ci wiara, że wszystko wiesz najlepiej.

To mówiłam ja, Basia ubrana w foliowy kapturek, która dalej upiera się, że nie potrzebuje być uszczęśliwiana i naprawiana, bo w tej kwestii woli liczyć na siebie. I na dzisiaj to by było na tyle.

 ilustracje znalezione w sieci  

Niesmaczne, ale jakie prawdziwe.

 

 

 

 

 

 


37 komentarzy:

  1. Powiem tylko Basiu, ze Francja wyszla na ulice i protestuje przeciwko skandalicznym zamierzeniom Macrona, ktory uwaza ze nieszczepieni maja byc podrzedna kategoria obywateli, ktorzy nie beda mogli wejsc juz nie tylko do kina czy restauracji, ale do komunikacji i do sklepu po jedzenie! No Josef Mengele nie wymyslilby lepiej, znaczy sila trzeba zmusic ludzi, aby poddali sie procedurze medycznej i wstrzykneli sobie substancje nazywana ladnie " szczepionka", ktora absolutnie nia nie jest. Jesli ktos sie w tej chwili puka w glowe, to niech sie puknie jeszcze raz i douczy. Preparat Pfizera i Moderny jest technologia genetyczna nie majaca nic wspolnego ze szczepionka ( abstrahujac od tego ze jest niezatwierdzony do roku 2023 , a faza testowa wlasnie sie odbywa na ludziach, stad wymog podpisania zgody, ze przyjmuje sie go na wlasna odpowiedzialnosc. I teraz najlepsze : zaszczepieni nie tylko moga nadal roznosic wirusa, nie tylko ze nadal choruja , to przyczyniaja sie wlasnie do produkcji nowych mutacji, bo to w ich wlasnie organizmach odbywa sie " walka" ze zmodyfikowanym wirusem, ktory aby przetrwac musi mutowac . Z jakiej racji wiec osoba zaszczepiona ma byc traktowana z przywilejami ? Tylko po to, aby zrealizowac cel koncernow i rzadow i przymusic nie " idacych po wyznaczonym kursie". Za wszelka cene - bo stawka jest rzeczywiscie wysoka: miliony a nawet i biliony dolarow , na pewno nie zdrowie tych, ktorzy sa tylko miesem armatnim. W UK oficjalna strona podaje 1500 zgonow po szczepionkach - ktos to ladnie przeliczyl ; sa to 4 pelne jumbo jety ludzi. Ciekawe czy gdyby rozbily sie tuz po starcie, tez bylaby taka cisza?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kitty, wygląda na to, że obie jesteśmy jednakowo niedoinformowane i zaklinamy rzeczywistość, skoro widzimy presję i przymus, żeby się szczepić. Większość tego nie widzi albo nie chce widzieć co na jedno wychodzi. Boję się, że za chwilę będzie za późno, żeby cokolwiek zmienić. Stara zasada manipulatorów mówi:stwórz problem, postrasz, a potem pokaż że tylko Ty możesz go rozwiązać, to nikt Ci się nie oprze. Ja się tylko zastanawiam, dlaczego jest tylu chętnych do wykorzystania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Abasiu, historia pokazuje, ze kazdy przymus, obojetnie jaki by nie byl , a szczegolnie te " dla naszego dobra", okazuja sie byc czyms zupelnie innym . Mengele tez prowadzil eksperymenty " dla dobra ludzkosci", lobotomie tez przeprowadzano dla dobra pacjentow, ile bylo cudownych lekow podawanych kobietom w ciazy , ktore rodzily kalekie dzieci, nawet taka niewinna flouryzacja dzieci ( polykalismy te biale rakotworcze tabletki w podstawowce codziennie, pani dawala), moge tu przytoczyc dziesiatki przykladow - tylko nie rozumiem jednego. Jak mozna byc tak aroganckim, albo tak naiwnym, aby myslec, ze ludzkosc nagle stala sie nieomylna, ze teraz to juz wszystko jest 100% bezpieczne i sprawdzone ( nawet ta zatruta zywnosc, ktora jemy codziennie a przeciez dopuszczona jako bezpieczna!) , jak mozna tak slepo ufac i wierzyc , ze wszystko co robia rzady to dla naszego dobra i zdrowia...

      Usuń
    2. Kitty, masz rację, ale jak ktoś jest zacietrzewiony i przekonany że jest mądrzejszy niż inni, to żadne argumenty do niego nie trafią. Wiesz, dla niektórych jak słowa nie zgadzają się z faktami to tym gorzej dla faktów. Ty przedstawiasz argumenty, a niektórym wystarczy jedynieświętaracja, ich racja. Znasz to powiedzenie, że są dwa rodzaje ludzi, ci którzy myślą, że rządzący o dbają o ich dobro i ci, którzy MYŚLĄ. I teraz mamy czasy, w których samodzielne myślenie nie jest w cenie.

      Usuń
  3. Ty to masz anielska cierpliwosc i wrecz boska kulture zeby sie wdawac w takie dyskusje:)))
    A ja w miedzyczasie oczekuje, zeby wszyscy uprawiali seks uzywajac prezerwatyw celem chronienia mnie przed niechciana ciaza:)))
    Dokladnie taka logika jakiej uzywaja ci co sie poddali eksperymentowi na wlasne zyczenie a teraz winia mnie, bo ja sie nie zaszczepilam.
    Do jasnej cholery, skoro ta "szczepionka" (w cudzyslowie bo wyzej Kitty wyjasnila dlaczego to NIE jest szczepionka) jest taka super duper to czemu wstrzyknietych tak boli co ja robie z moim cialem? Przeciez ich chroni zastrzyk, ktory sobie pozwolili wstrzyknac.
    Ooo jednak ich nie chroni???
    NO coz sami dobrowolnie zgodzili sie na eksperyment, ktory przeksztalcil ich ciala w maszyne wirusow, to niech teraz z nimi (wirusami) walcza na wlasna reke.
    Mnie nic do nich, ani ich "szczepionek" pod warunkiem, ze beda sie trzymac z daleka ode mnie.
    Przy okazji, czy ta Ola (z poprzednich komentarzy) wie moze dlaczego w tej cudownej szczpionce pominieto badania na zwierzatkach laboratoryjnych?
    Bardzo jestem ciekawa jej wiedzy na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy okazji skoro czekam na pania Ole to na wypadek gdyby zapragnela wiedzy popartej badaniami naukowymi oficjalnych organizacji jak np. CDC polecam ten blog i szczegolnie te notke:

      https://farmakognozja.blogspot.com/2021/08/notatki-polowe-covid-19-spadek.html

      Wiem, wiem to nie ta "nauka" ale od nadmiaru wiedzy jeszcze nikt nie umarl, wiec moze sie znajdzie ktos chetny.
      I oczywiscie ciagle czekam na odpowiedz pani Oli na zadane wyzej pytanie.

      Usuń
    2. Dzięki za link do bloga. Zapisałam i na pewno poczytam, ale najwcześniej w piątek. Jutro mam zamiar balować, bo świętuję urodziny i zamierzam się upić, nie mówię że w trupa, bo boję się, że mogłabym wykrakać.

      Usuń
  4. Basia, a tobie nie zdaje się, że Ola nie jest Olą, tylko kimś innym i bardziej znajomym? Bo mi się tak zdaje...I nic co powiesz, nie dotrze. Bo tak jak traktujemy siebie, tak traktujemy innych. Smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytasz w moich myslach Aniu. Juz czytajac komentarze pod poprzednia notka mialam wrazenie, ze ja te osobe gdzies widzialam:)))

      Usuń
  5. Dziewczyny ja to jednak gapowata jestem, bo nie przyszło mi do głowy, że Ola może być kimś znanym mi od dawna. Co prawda argumentacja w komentarzu znajoma, ale większość propagatorów szczepionek sztywno trzyma się swoich racji i bardzo wybiórczo traktuje fakty. Staram się zrozumieć, dlaczego nie chcą widzieć tego co już nie da się ukryć. Jak mogą twierdzić, że nie ma presji na szczepienia, żądać cenzury i karania ludzi, którzy tylko próbują się chronić. Szczególnie zabolało mnie stwierdzenie, że głośniej trzeba mówić o idiotach demolujących punkty szczepień aniżeli o tych co cierpią z powodu szczepień. Jestem przybita, bo moja przyjaciółka jest bardzo chora i nie wiadomo czy uda się jej pomóc. Tak jak napisała Kitty medycy często popełniają błędy i przypadek mojej przyjaciółki jest dowodem na to, że nie zawsze trzeba ich słuchać. Tym bardziej nie rozumiem skąd entuzjaści szczepień biorą pychę i odwagę, żeby decydować za innych. Jakim prawem potępiają każdego, kto ma wątpliwości. Ja tak nie mam i trudno mi to zrozumieć. Przykro mi, że kiedy przyjaciółka radziła się w sprawie szczepień to nie miałam odwagi, żeby jej odradzić ten krok. Powiedziałam tylko, że ja się nie zaszczepię i nie wiem, co ona powinna zrobić. Nie ogarniam już tego wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia, to akurat jest proste, czemu tak się zachowują. Ze strachu.
      Zwykłego strachu, że jednak podjęli złą decyzję, że jednak może wszystkiego nie wiedzieli, że można było zaczekać, że może druga strona jednak coś wie więcej. Więc zamazujemy, nie patrzymy w tę stronę, wybieramy jedynie słuszny kierunek i przemy tam po trupach. Uciekamy przed własnym strachem. I udajemy, że go nie ma.
      Stąd brak empatii i właściwie okrucieństwo, bo każdy przypadek powikłań, burzy te misterną mistyfikację jaką zbudowaliśmy, by ukoić swój strach. Dlatego usłyszymy: to są straty uboczne w drodze do lepszego jutra dla nas wszystkich.
      Tylko widzisz, najgorzej, gdy stratami ubocznymi zostanie ktoś, kogo kochamy...Krucha to konstrukcja jest.
      I nie czepiaj się siebie, jesteśmy dorośli. Każdy podejmuje decyzje.
      Ja nadal uważam, że nie jest tak źle jak wygląda ;)

      Usuń
  6. W jednym się z tobą zgadzam - też bardzo źle oceniam ten rząd. Niestety temu rzadowi bardziej zależy na głosach wyborców niż zdrowiu i bezpieczeństwie obywateli. Strata poparcia wszelkich antyszczepionkowców poniesie za sobą stratę głosów Konfederacji, bojówek młodzieży Wszechpolskiej, tzw. "patriotów", wszelkiej maści oszołomstwa. A oszołomstwo, jak widać, świetnie się ma w tym kraju. Przychodzących z odsieczą nie czytałam, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda...i nikt tu nie jest antyszczepionkowcem. Absolutnie uważamy, że szczepić się każdy może. Każdy ma swój rozum, korzystajmy.
      My tylko nie chcemy by kogokolwiek zmuszano, straszono, szantażowano, dyskryminowano, ubezwłasnowalniano, zawstydzano, ośmieszano, oszukiwano, krzywdzono.
      Jestem pewna, że ty też tego nie chcesz...

      Usuń
    2. Aniu masz rację, że ta agresja i wypieranie faktów przeczących przyjętej teorijest spowodowane strachem, ale przerzucanie swoich frustracji na innych jest nie w porządku. W moim otoczeniu było kilka zachorowań na covida, w tym dwa skrajnie ciężkie. Najpierw do szpitala trafił syn znajomej i w ciężkim stanie leżał pod respiratorem. Potem równie ciężko zachorowała jej córka i leżała w tym samym szpitalu. Znajoma tak się przejęła chorobą dzieci, że dostała zawału,z którego nie uszła z życiem. Mężczyzna był zakwalifikowany do przeszczepu płuc, ale serce nie wytrzymało i zmarł. Córka znajomej zmarła tydzień po bracie. Znając tę historię chętnie bym się zaszczepiła, żeby przestać się bać, ale nie wierzę w rzetelność tych, którzy na siłę chcą ludzi tylko szczepić zamiast pracować równocześnie nad metodami leczenia. 😥

      Usuń
    3. Olu, od początku mówiłam, że epidemia jest rozgrywana politycznie,bo politycy chętnie manipulują ludźmi, żeby załatwiać swoje interesy. Szkoda że nie chcesz przeczytać, co myślą ci, z którymi się nie zgadzasz, bo zawsze warto poznać argumenty drugiej strony. Sytuacja jest trudna dla wszystkich, bo ci zaszczepieni i ci co nie chcą się szczepić muszą sprostać temu samemu zagrożeniu, więc nie powinniśmy sobie dokładać niepotrzebnego stresu.

      Usuń
    4. Olu bardzo interesujace jest Twoje stwierdzenie:

      "Przychodzących z odsieczą nie czytałam, pozdrawiam."

      Skoro nie czytalas to skad wiesz, ze przyszli z odsiecza a nie np. z poparciem dla Twojej wizji????
      Moim zdaniem czytalas, tylko nie masz prostych argumentow i tak najlepiej wycofac sie po angielsku cichcem. Tez mozna, ale pamietaj Twoje postepowanie swiadczy o Tobie.

      Usuń
    5. Czytałam komentarze na smartfonie i wycięłam swój wcześniejszy komentarz, więc boję się, że mogłam wyciąć nie tylko swój. Jeżeli rzeczywiście wycięłam komuś komentarz, to bardzo przepraszam, ale to nie było zamierzone działanie.

      Usuń
  7. Wczoraj napisałam długi komentarz, który skutecznie mi wywiało. Niezależnie od tego, czy będziemy się szczepić, czy nie- i tak dostaniemy po krzyżu, gdy dotrze do nas czwarta fala pandemii. Jeśli ludzie nie poumierają na covid, to poumierają na wszystkie pozostałe choroby, bo szpitale będą zablokowane ciężkimi przypadkami pandemii. Jak nie kijem go to pałą. Co ma być to będzie.
    Na grypę się nie szczepiłam, jakoś nie przyszło mi to wtedy do głowy. Teraz tak! Nikt mi nie daje gwarancji, że nie zachoruję. Wierzę jedynie, że uniknę ciężkiego przebiegu choroby. Dobre i to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja przy każdej "fali" rozglądałam się wokół, w realu. I nie było żadnych pomorów. Ani u mnie, ani u sióstr w innych miastach, wszystko w normie, umierał kto był chory na różne rzeczy. Więc jakby nie daję się już wkręcać w narrację fal. Najbardziej mnie zadziwiają sprzedawczynie, zdrowe ciągle, a muszę ci powiedzieć, że w mojej Pierdonce to one nawet w czasie zamknięcia to jakieś takie były bezmaskowe albo nosy na wierzchu ciągle. I zdrowe. Zrobiłam sobie z nich grupę kontrolną :) I wygląda na to, że pandemia nie ima się ich. I zobacz, krzyczą szczepić lekarzy, nauczycieli, dziadków, dzieci itd. A tych naprawdę na pierwszym froncie, tych co utrzymują nas naprawdę przy życiu, nie tykają...Mnie to dziwi i zastanawia. No zobaczymy...Nie będzie tak źle. Cały czas mam takie irracjonalne przekonanie, mimo spadków optymizmu ;)

      Usuń
    2. Czytam o tych "falach" i wyglada na to ze bedzie ich duzo, bo narazie obrabiamy grecki alfabet, potem bedzie rzymski, hebrajski itp. Jak dojdziemy do chinskiego to juz chyba wszyscy powinni umrzec... no bo ilez mozna?????????

      Antyszczepionkowiec to takie ladne slowo, ktore czesto ludzie uzywaja bez zastanowienia sie co ono oznacza. Moim zdaniem antyszczepionkowiec to ktos kto jest przeciwko wszystkim szczepionkom. Sam nie szczepi ani siebie ani wlasnych dzieci jest po prostu ANTY generalnie i wtedy to slowo bardzo pasuje.
      Tymczasem prosze wiekszosc przyznaje, ze nie szczepila sie przeciw grypie bo miala taki wybor i z niego skorzystala. Fajnie, ja sie akurat szczpilam przeciw grypie trzy razy... ba jeszcze 4 lata temu bylam szczepiona prawie wszystkimi szczepionkami swiata (do wyboru do koloru co kto chce poczawszy od grypy, przez polpasiec, polio, tezec oraz inne chujumuju)
      Ale poniewaz korzystajac z prawa wyboru nie zgadzam sie na wszczepienie mi materialow genetycznych to MNIE sie nazywa ANTYSZCZEPIONKOWCEM!!!!!!!!!!!!!!!!
      Gdzie tu logika????

      Do Ani Bzikowej, bo widzisz Aniu to jest bardzo madry wirus.
      On potrafi odroznic odleglosc 2 metrow a nawet przeliczyc ja na 6 stop w zaleznosci od kraju. On potrafi odroznic sklep spozywczy od ogromnej sieciowki, on odroznia male biznesy prywatne od ogromnych korporacji panstwowych. On nawet zna sie na zegarku i do godziny 22-ej nie dziala, ale juz po 22-ej wali bez pardonu. Podobnie potrafi przeliczyc ilosc osob w grupie a nawet na pogrzebie... jak grupa przekracza 6 osob to wirus natychmiast sie uaktywnia.
      On znaczy wirus wie kiedy siedzisz przy stoliku restauracyjnym to on grzecznie odpoczywa ale wystarczy ze wstaniesz zeby isc do lazienki i nie daj buk nie masz onucy na twarzy - wirus do ataku.
      Widzisz wymyslic taki madry wirus i nim wystraszyc miliardy ludzi na swiecie to jest dopiero sztuka.

      Usuń
    3. Dzięki Star za wyjaśnienia, bo nareszcie wiem, dlaczego nie rozumiem tej epidemii. Po prostu wirus jest mądry, a ja jestem za głupia. Ale jak on taki mądry to nie powinien zadawać się z głupimi, więc po co entuzjaści szczepień tak się martwią o głupich, którzy nie chcą się szczepić? Przecież to oni są bardziej zagrożeni, bo wiadomo swój ciągnie do swego. 🙄

      Usuń
    4. BBM też początkowo chciałam się zaszczepić, bo przecież jak organizm miał do czynienia z patogenem w szczepionce, to lepiej walczy z chorobą. To co mnie odwiodło od szczepienia, to nierealne zapewnienia producenta, że szczepionki są super hiper bezpieczne. Jak widzę, że ktoś kręci to robię się nieufna. Życzę Ci, żeby zaraża Cię omijała.

      Usuń
    5. Basiu to tylko kilka przykladow tak z marszu, bo wiesz ja sie jeszcze dobrze nie rozbudzilam:))) Wirus odroznia tez domownikow od obcych i to jest bardzo niebezpieczne, bo wystarczy, ze przyjdzie sasiadka pozyczyc soli i przysiadzie na chwile... klopot gotowy. Jednak wirus sie czasem myli i np. nie wykapowal juz w ubieglym roku, ze moj syn z nami nie mieszka i tak sobie Junior przychodzil kiedy chcial, na jak dlugo chcial a wirus nie wyczail.
      Ma sie czasem szczescie:)))))))))))))))))))))

      Usuń
    6. Może ten wirus działa ideologicznie i jak zobaczył, że go olewacie, to strzelił focha i odpłacił tym samym))) Jednego jestem pewna, że lepiej żartować niż chorować. Moi już dochodzą powoli do siebie. Dzieci już zapomniały, że coś im było. Zięć śnięty jak ryba, ale z dnia na dzień czuje się lepiej. Tylko córka zalewa się łzami, bo ciurkiem leci jej z oczu. Kupiła w aptece jakieś krople, które trochę pomagają. Jestem już spokojniejsza, bo przyznam, że bardzo się o nich martwiłam.

      Usuń
  8. Nie wiem jak u Was, ale u mnie jedno i drugie jest prawdą, wielu znajomych chorowało ciężko i to wcale nie starych czy z dolegliwościami towarzyszącymi i ozdrowieńcy skutki odczuwają do dziś, wielu umarło, w tym mój kuzyn i rodzice dwóch koleżanek z pracy.
    Pandemię obserwuję, zaszczepiliśmy się wszyscy, choć na grypę nie szczepimy się.
    Jak dotąd, trafiam na bardziej agresywnych antyszczepionkowców, ale to moje doświadczenie, nie reguła.
    Jedynym problemem wydają mi się restrykcje dla tych, którzy z różnych powodów NIE MOGĄ się zaszczepić, to powinno być tez jakoś rozwiązane.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzisz Jotko, Ty patrzysz bez zacietrzewienia i fanatyzmu, więc wybierasz to, co uważasz za korzystne dla siebie, ale nie uzurpujesz sobie prawa do narzucania innym swoich wyborów. Postępuję podobnie, bo tak naprawdę każdy ma swoje racje. Poza tym, nikt nie wie na pewno czy jego wybór jest słuszny. Wzajemne ataki i wyśmiewanie nie zmieniają nic na lepsze, wprost przeciwnie. Lepiej stosować się do złotej zasady: żyj i daj żyć innym.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile ludzi spalono na stosie w imie wyzszosci jednej i jedynej "prawdy". Tak bylo i jest w historii ludzkosci do dzis. Przypomina to tez kubel pelen krabow, gdy niektore chca uciec, reszta ciagnie je z powrotem do kubla. Ile sprzecznosci bylo przekazywane w mediach. Nasza pani minister zdrowia powiedziala na samym poczatku, ze "Nie ma po co nosic maseczek bo one daja falszywy sens bezpieczenstwa". To tak w przetlumaczeniu. Potem zmienila zdanie. Dodalabym do umiejetnosci czy tez zdolnosci wirusa opisanej przez Stardust, jesli moge oczywiscie, ze wirus umie tez dostosowywac sie do ataku w zaleznosci od regulacji w danym kraju. Wspomnialas o liczbie osob na pogrzebie. Otoz, w kraju w ktorym ja zyje byl czas (wiadomo zmienny jest) kiedy to wirus atakowal jak bylo wiecej niz 20 osob na slubie, a 50 na pogrzebie :)))) Najwieksza obrona na wszystko jest smiech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Watka, nie mogłaś wkleić komentarza, bo mam ustawioną moderację po upływie 7 dni od publikacji posta. Komentarz już opublikowałam.
      Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałaś. Jak człowiek próbuje oceniać sytuację podpierając się logiką, to sobie nie radzi, bo logiki w tym brak. Mam takie wrażenie, że mamy do czynienia z jedną wielką manipulacją. Absolutnie nie twierdzę, że wirusa nie ma i że ludzie ciężko na niego nie chorują, ale ta cała reszta bardzo przeczy logice. Napiszę o tym posta, bo wczoraj miałam sytuację, która obnażyła tę opiekę i troskę o moje dobro tak, że aż się zagotowałam.

      Usuń
  11. Staralam sie wkleic ten komentarz pod poprzednim postem ale mi nie wyszlo, a moze z czasem okaze sie, ze jest tam 3 z moich komentarzy.
    "Jedzmy, nikt nie wola."
    W zwiazku z komentarzem Oli.
    Formy nacisku sa rozne, niezdolnosc uprawiania zawodu tak dla podania przykladu.
    Ale wybiore jak algorytm komputerowy nastepujace slowa z komentarza Oli: nieprawda, zaklinaniem, agresja, psychopatow, zrobic porzadek, odbierac prawo, patologia, ruch antyszczepionkowcow, ludzi oglupiaja, patologicznych zachowan. No i wisnia na torcie, terroryzm.
    Slowo terroryzm bylo uzyte bardzo czesto po 9/11 aby dac usprawiedliwienie do zaatakowania panstwa, ktory nic z terroryzmem nie mial wspolnego, "tylko" mial rope.
    "Tylko", ze slowa maja znaczenie. Tak jak piszesz, jakich slow uzywasz, ukazuje twoje nastawienie do tematu w calosci chuliganskie zachowanie niektorych obywateli to przyczynek.
    Co na temat slow takich jak tolerancja, wybor, szacunek, osobista decyzja, ludzkie prawo wyboru, dazenie do prawdy, poznanie odmiennej opinii, czas, zrozumienie, zycie razem.
    Oczywiscie, nie popieram w zadnej formie wyzywania sie czy tez atakow, tudziez wandalizmu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale bijecie pianę...
    Nie znam komentarza Oli.
    Niemniej czy prędzej czy później szczepienie będzie obowiązkowe czy ktos tego chce czy nie , to też te dyskusje sa płowe zarówno te za i przeciw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że Ty anonimie jesteś przeciwna biciu piany, bo wolisz rolę niewolnika, o życiu którego decydują inni. Jeżeli inni nie zawalczą, także o Twoje prawa, to już niedługo poczujesz jak wdzięczna jest rola niewolnika. I to jest smutne.

      Usuń
    2. To jest smutne ,że ne zdajemy sobie sprawy ,że zawsze byliśmy jesteśmy i będziemy niewolnikami, jak nie kogoś to czegoś.
      Wolność to może być najprędzej w myślach.
      Nie mieszkamy w buszu .

      Usuń
    3. Masz rację, że nigdy nie jesteśmy i nie będziemy całkowicie wolni, bo nasza wolność jest ograniczana przez wolność innych, ale są granice, które wspólnie musimy zaakceptować. Mogę się z Tobą nie zgadzać, ale nie mam prawa uważać, że moje niezgoda na coś jest ważniejsza aniżeli Twój wybór. Nie musimy się wzajemnie atakować tylko dlatego, że nie jesteśmy jednomyślne. Niech każdy idzie swoją drogą, szanując tego, który wybrał inną. To jest ta wolność, o którą warto zabiegać. Wiele rzeczy nas różni, ale nie powinniśmy zapominać, że każdy ma prawo żyć jak chce, dopóki nie krzywdzi innych i nie łamie podstawowych zasad współżycia społecznego.
      A na rolę niewolnika stanowczo się nie zgadzam.

      Usuń
    4. Ja też nie mam zamiaru się kłócić . Każdy ma swoje racje i drogi , to też się szanujmy.

      Usuń
    5. Jestem tego samego zdania. Pozdrawiam Cię i trzymajmy się ciepło, bo tak lżej się żyje.

      Usuń
  13. Uff przeczytane już wiem o co w tym poście chodzi, faktycznie do głowy by mi nie przyszło,że aż tak jest ,że sami szczepieni i nieszczepieni na siebie skaczą.Moja decyzja o zaszczepieniu sie była bardzo ciężko przeze mnie podejmowana i nienajchętniej.Wybór podyktowany był tym ,że jak zachoruję to umrę, a jak się zaszczepie i zachoruje to mam szanse jeszcze nie umierać.Wnioski były zebrane z przeczytania bardzo wielu opinii tych doktoranckich i hejt newsów .
    Ogólnie po szczepieniu nic mi się nie stało , co czas przyniesie to nie chcę słuchać i się nakręcać , że po latach się mi okaże.
    Z opowiadan znajomych tych co wyjechali na wakacje , to w uni nikt nikogo nie sprawdzał,nikt nie pokazywał żadnych certyfikatów szczepienia . Nigdzie też nie nosili żadnych maseczek działo się tak jakby nie było żadnego wirusa.

    OdpowiedzUsuń
  14. I o to chodzi, żeby każdy mógł podjąć decyzję, jak chce się zabezpieczyć przed chorobą. Jak już wielokrotnie pisałam, nikt tak naprawdę nie ma pewności, co będzie dalej. I nikt nie ma prawa wymuszać na ludziach, żeby zaryzykowali, bo ktoś uważa, że tak trzeba. Ci co nie chcę się szczepić niech ryzykują na własną odpowiedzialność. Ci co uważają, że szczepienie jest dobrą decyzją, nich mają okazję się zaszczepić bez udowadniania tym pierwszym, że nie są wielbłądami. A wszyscy mamy prawo do rzetelnej informacji. W ubiegłą niedzielę trafiłam do szpitala ze stanem przedzawałowym, ale najpierw w karetce pobierano mi wymaz, czy aby nie mam też covida, chociaż nic na to nie wskazywało. Ratownik powiedział, że ten test nie jest wiarygodny przy obecnej odmianie wirusa, ale jest procedura, więc robimy. Przez testy i ankietę karetka ruszyła do szpitala 15 minut później. Rozumiem środki ostrożności, ale braku logiki w działaniach medycznych nie mogę zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń