Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dalai Lama. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dalai Lama. Pokaż wszystkie posty

środa, 24 września 2014

Dzisiaj jest odpowiedni czas...

Ranek przywitał mnie dzisiaj pięknym słońcem, ale zanim otworzyłam oczy już miałam dość dzisiejszego dnia. Po ciężkiej nocy miałam wisielczy nastrój i wstręt do życia. Ból, który nie dał mi spać, nie odpuszczał i generował całe stada czarnych myśli. Szlag by to trafił – warknęłam i schowałam głowę pod kołdrę. Niestety, zaklęcie nie podziałało tak jakbym chciała, szlag trafiał wyłącznie mnie, tego co mi dolegało się nie imał. Pomyślałam, że czeka mnie kolejny kiepski dzień, w którym będę wegetować zamiast żyć, i poczułam się jeszcze gorzej. Żeby nie zwariować zwlekłam się z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Kiedy wyszłam z łazienki, na szafce przy łóżku stało zrobione przez Ślubnego śniadanie. Jeść mi się nie chciało, ale to, że ktoś się o mnie troszczy, wystarczyło żeby obudzić chęć do życia. Starają się o mnie, to i ja muszę się postarać, trzeba wejść w dzisiejszy dzień z tym co mam i zrobić co się da – postanowiłam nie bez oporów, bo sportów siłowych mam już po kokardę. Przy porannej herbacie przeglądałam notes i, jak na zamówienie, trafiłam na ten cytat:

ISTNIEJĄ TYLKO DWA DNI W ROKU, W KTÓRYCH NIC NIE MOŻE BYĆ ZROBIONE. JEDEN NAZYWAMY WCZORAJ, A DRUGI JUTRO. DZISIAJ JEST WŁAŚCIWY DZIEŃ, ABY KOCHAĆ, WIERZYĆ I ŻYĆ W PEŁNI. Dalai Lama  

Cóż... trzeba sprawdzić czy filozofowie mają rację))) Idę boksować się z życiem.  Miłego dnia.


































ilustracje postu znalezione w sieci