Szukaj na tym blogu

niedziela, 10 stycznia 2016

Orkiestra gra. I bardzo dobrze





WOŚP gra po raz 24 i mam nadzieję, że nie ostatni. Na Osiaka znowu wylała się fala oszczerstw, bo jest w Polsce duża grupa ludzi lubiących szambo, którzy chętnie rzucają gównem w każdego, kto się od nich różni. A Owsiak różni się bardzo, ponieważ bez świątobliwego zadęcia robi dobre rzeczy. I za to trzeba mu dokopać, bo to nie może tak być, żeby facet w czerwonych portkach, który nie wyciera sobie non stop kolan klęcząc przed ołtarzem zbierał tyle pieniędzy i miał taki wpływ na ludzi. To nie do pomyślenia, więc trzeba z niego zrobić złodzieja. A głupich, którzy dają datki na WOŚP, poinstruować komu i jak mają pomagać. 

Na to mam tylko jedną odpowiedź - udławcie się swoją niegodziwością, a Owsiakowi i wszystkim zaangażowanym w  tę piękną społeczną inicjatywę dajcie święty spokój.  Niech Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra do końca świata i jeden dzień dłużej.
 
Na koniec jeszcze piękny cytat z Osho: 
„Dawaj dlatego, że masz, a nie dlatego, że spodziewasz się czegoś w zamian. Wszyscy handlarze kończą w piekle.” 

piątek, 8 stycznia 2016

Nie znam roli...


 „Nie znam roli, którą gram,wiem tylko, że jest moja, niewymienna. „ - Wisława Szymborska 





Zawiesiłam się dzisiaj na swojej przeszłości, usiłując odgadnąć co jeszcze mnie czeka.  Dokąd pójdzie ta dziewczyna, którą jestem gdy nie patrzę w lustro? Jaką drogę ma przed sobą ta dojrzała kobieta, którą widzę w srebrnej tafli? Którą z nich jestem bardziej? A przecież i tak; tak naprawdę nie dzieje się nic i nie stanie się nic i nie stanie się nic aż do końca.




obrazek złowiony w sieci

wtorek, 5 stycznia 2016

Pierwsze noworoczne postanowienie

 


Nie da się ukryć, że ostatnio dużo mojej uwagi zajmują sprawy, na które nie mam większego wpływu, a które psują mi humor. Dlatego postanowiłam założyć sobie szlaban na zajmowanie się polityką i mam zamiar w tym postanowieniu wytrwać. Jak długo mi się uda ? To się okaże. Ale na pewno się postaram, bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że szkoda czasu i zdrowia na taplanie się w tym szambie.

Lepiej zrobię zajmując się tym, co mnie buduje i cieszy. Jedną z takich rzeczy jest ucieczka w książki. Wczoraj czytałam po raz kolejny "Być jak płynąca rzeka" Paulo Coelho i chociaż mój zachwyt dla prozy tego autora trochę zmalał, to wciąż uważam, że warto sięgać po jego książki. Żeby Was zachęcić przepisuję na bloga tę opowieść.

*  *  *

Historia pewnego ołówka

Chłopiec patrzył, jak babcia pisze list. W pewnej chwili zapytał:
- Piszesz o tym, co się przydarzyło? A może o mnie?
Babcia przerwała pisanie, uśmiechnęła się i powiedziała:
- To prawda, piszę o tobie, ale ważniejsze od tego, co piszę, jest ołówek, którym piszę. Chcę ci go dać, gdy dorośniesz.
Chłopiec z zaciekawieniem spojrzał na ołówek, ale nie zauważył w nim nic szczególnego.
- Przecież on niczym się nie różni od innych ołówków, które widziałem!
- Wszystko zależy od tego, jak na niego spojrzysz. Wiąże się z nim pięć ważnych cech i jeśli je będziesz odpowiednio pielęgnował, zawsze będziesz żył w zgodzie ze światem.
Pierwsza cecha: możesz dokonać wielkich rzeczy, ale nigdy nie zapominaj, że istnieje dłoń, która kieruje twoimi krokami. Ta dłoń to Bóg i to On prowadzi cię zgodnie ze swoją wolą.
Druga cecha: czasem muszę przerwać pisanie i użyć temperówki. Ołówek trochę z tego powodu ucierpi, ale potem, będzie miał ostrzejszą końcówkę. Dlatego naucz się znosić cierpienie, bo dzięki niemu wyrośniesz na dobrego człowieka.
Trzecia cecha: używając ołówka, zawsze możemy poprawić błąd za pomocą gumki. Zapamiętaj, że poprawienie nie jest niczym złym, przeciwnie, jest bardzo ważne, bo gwarantuje uczciwe postępowanie.
Czwarta cecha: w ołówku nie ważna jest drewniana otoczka, ale grafit w środku. Dlatego zawsze wsłuchuj się w to, co dzieje się w tobie.
Wreszcie piąta cecha: ołówek zawsze pozostawia ślad. Pamiętaj, że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego, co robisz.


I jeszcze na deser piękna piosenka w wykonaniu Stanisławy Celińskiej.

niedziela, 3 stycznia 2016

Znowu o polityce, ale nie da się inaczej




Normalnie nie da się żyć; wystarczy posłuchać co się dzieje na świecie i już człowieka trafia szlag, jasny szlag w pepitkę. Człowiek, czyli ja, ma dosyć „dobrej zmiany”, która przypomina leczenie cholery dżumą. Miałam odciąć się od polityki, od wiadomości i skupić się na własnym pępku, ale jakoś mi nie wychodzi. W końcu nie jestem starym kawalerem, któremu bez różnicy co będzie po nim. Mam też jakieś doświadczenie życiowe i trochę wiedzy historycznej, więc trudno mi spać spokojnie, gdy widzę co się dzieje w moim kraju.
 
Władza zwierzchnia w naszym państwie należy do narodu. Dlatego uważam, że prawo w Rzeczypospolitej powinno być tworzone z obywatelami, a przede wszystkim dla obywateli”. – mówił Andrzej Duda w noworocznym orędziu.
 
Zgoda, ale coś mi to przypomina.

"Naród oczekuje od sądownictwa ludowej, społecznej i narodowej sprawiedliwości, lecz wymiar sprawiedliwości nie może narzucać swych praw" Joseph Paul Goebbels, 1936 r.
Prawo powinno powstawać z ducha narodu, a sędzia musi być nie tylko prawnikiem, lecz przede wszystkim człowiekiem, towarzyszem ludu, przez co łatwiej zacieśni się związek między prawem a narodem." Rudolf Hess, 1936 r.

Czyż ta analogia pomiędzy poglądami nazistowskich polityków a tym co robi PiS i Duda nie jest alarmująca? Moim zdaniem jest i to bardzo.
Jakiego narodu chce słuchać Andrzej Duda? Jak na razie wygląda na to, że jedynymi obywatelami zasługującymi na uwagę są zwolennicy PiS. Reszta ma być zmarginalizowana do płacenia podatków i słuchania się władzy.

I jeszcze to, będące szczytem hipokryzji stwierdzenie : „Możemy różnić się w opiniach, lecz musimy ze sobą rozmawiać, słuchając i szanując się nawzajem” Z kim wielce szanowny oprócz prezesa i aparatczyków PiS-u rozmawia? Na pewno z nikim kto ma inne zdanie. 
 
Dzisiaj Komitet Obrony Demokracji poinformował, że od 30 grudnia do 2 stycznia jego strony prowadzone na Facebooku padły ofiarą "masowych ataków przeprowadzonych przez nieznane osoby".
W wyniku ataków Facebook zablokował korzystanie z wszelkich form promowania działań KOD, między innymi wklejania linków do grup i stron KOD-u, korzystania z hasztagu #KOD. Uniemożliwiło to także przyjmowanie nowych sympatyków ruchu" No to PKP!!!
W oświadczeniu KOD czytamy: "Jest to bezprecedensowy atak na wolność słowa w polskim internecie oraz próba utrudnienia nam kontaktowania się z naszymi sympatykami" 
Trudno się z tymi słowami nie zgodzić. Wychodzi na to, że „nocna zmiana” rządzi.

Dlatego trzeba się sprzeciwiać. Na początek można podpisać petycję, żeby „dobra zmiana” nie zabrała nam wolności wypowiedzi. Ja już podpisałam i do podpisania gorąco namawiam.

Petycję można podpisać  pod linkiem

 


piątek, 1 stycznia 2016

Noworoczny spacer po moim mieście



W pierwszy dzień nowego roku wybraliśmy się z wnukiem na wieczorny spacer. Obeszliśmy wszystkie kościoły w śródmieściu, żeby obejrzeć szopki. Chcieliśmy też zrobić zdjęcia pięknych instalacji świetlnych zdobiących miasto, ale na planach się skończyło,. Było tak zimno, że szybko padł nam aparat, a te zdjęcia, które zdążyliśmy zrobić też wyszły kiepsko. 

Trochę zmarzliśmy, więc poszliśmy się rozgrzać do Czeskiej Piwnicy . Zjedliśmy małe co nieco, żeby mieć siłę na drogę powrotną do domu. Ja i ślubny najedliśmy się, a Daniel nie, więc zażądał dokładki. Z trudem udało się nam go przekonać, że następnych siedmiu pierogów to raczej nie zmieści. Kiedy patrzę ile to dziecko potrafi zjeść i jak niewiele po nim widać, to trochę mu zazdroszczę.
 
To był bardzo miły początek roku, mam nadzieję, że im dalej tym będzie lepiej, czego Wam i sobie z całego serca życzę. Duża buźka.