Szukaj na tym blogu

piątek, 1 października 2021

Trzeba szukać poziomek

Mój mąż czytał kiedyś dużo literatury hinduistycznej, buddyjskiej i raczył mnie odnalezionymi tam mądrościami. Za nic nie mogłam zrozumieć, co on widzi np. w takiej Bhagawatgicie, ale inne teksty nawet mi się podobały. Na przykład taka przypowieść.

Stary mnich został zaatakowany przez tygrysa. Uciekając spadł z urwiska, ale w ostatnim momencie chwycił się wielkiego korzenia wystającego z ziemi.Tygrys za nim nie poszedł, ale mnich wiedział, że się nie uratuje, bo nie ma siły wspiąć się z powrotem na drogę. 

Patrzył po raz ostatni na otaczający go świat i zauważył w trawie malutką poziomkę. W tym momencie usłyszał hałas i zobaczył spadającego z urwiska człowieka. Spadający mężczyzna chwycił ten sam korzeń, którego trzymał się mnich i obaj zawiśli nad przepaścią. Okazało się, że tygrys wciąż polował na drodze, którą obaj szli. 

- Co robimy? - spytał mężczyzna.

- Ja podziwiam poziomkę i myślę, jakby mi smakowała gdybym mógł ją zjeść - powiedział mnich.

Mężczyzna zdziwił się i zirytował, bo podziwianie poziomki, gdy groziła im śmierć, uznał za skrajną głupotę.

- Przecież zaraz możemy umrzeć, a ty patrzysz na poziomkę zamiast się ratować?!

- Nie mogę już się uratować, bo brak mi sił i długo się nie utrzymam, ale chcę żyć do końca, więc myślę o poziomce, a nie o śmierci - powiedział spokojnie mnich.

Zanim mężczyzna zdążył coś odpowiedzieć, korzeń wyślizgnął się z dłoni mnicha, a on zaczął spadać w przepaść. Jednak ostatkiem sił starał się zerwać poziomkę. Czy ją zerwał? Nie wiadomo. Mężczyzna widząc spadającego mnicha zaczął się szybko wspinać. Niestety ziemia się obsunęła i on również runął w przepaść.

Przypowieść tę przytoczyłam z pamięci, ale mam nadzieję, że wiernie odtworzyłam jej treść. Często ją sobie przypominam, gdy życie mi się sypie i czuję się bezsilna. Baśka szukaj poziomki - mówię wtedy sobie. Bo ja szukam szczęścia w małych rzeczach i powiększam wciąż ścianę z mentalnymi haczykami, na których wieszam wszystko co daje mi radość.

Nie wiem, czy szczęście jest sprawą wyboru, jak mówią różni myśliciele. Moim zdaniem, trochę tak i trochę nie, 

bo na te najistotniejsze rzeczy mamy ograniczony wpływ. Każdy chce być zdrowy,  atrakcyjny, żyć dobrze i długo, ale nie każdy tego doświadczy. Jednak to nie zwalnia nas ze starania się, żeby wybierać to co dobre i na tym skupiać uwagę. Uczyć się od małych rzeczy, takich jak np.  ta o kropli rosy opisana w poście sprzed lat. To jest mój sposób na szukanie szczęścia. Polecam, sprawdza się. I na dzisiaj to by było na tyle.

22 komentarze:

  1. Basiu sprawdz co zalaczylas pod TA, bo ja klikam i mi sie otwiera Wesola ! 😱😱😱! ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kitty, znowu błysnęłam gienijalnością, ale już poprawiłam. Bardzo Cię przepraszam. Buziaki.

      Usuń
  2. Nie wszystko zależy od nas , ale poziomki zawsze warto poszukać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę. Co prawda obaj spadli w przepaść, ale mnich chociaż godził się z tym co nieuchronne, to jednocześnie starajał się przeżyć te ostatnie chwile jak najlepiej.

      Usuń
  3. Mądra przypowieść. O Twoim sposobie też bym chętnie przeczytała, ale przeglądarka jest nieaktywna. Może podasz datę i tytuł notki- spróbowałabym inaczej odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matyldo narozrabiałam i wkleiłam nie ten link, dlatego nie mogłaś go otworzyć. Tu są linki do wpisów o podobnej tematyce.
      https://barbaraserwin.blogspot.com/2011/01/szczescia-nauczycielka-rosy-kropelka.htmlhttps://barbaraserwin.blogspot.com/2011/07/drzwi-do-szczescia-otwieraja-sie-na.html
      W archiwum bloga jest dużo podobnych postów, bo temat jak żyć bardzo mnie zajmuje. Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  4. Ja co prawda nie szukam w sytuacjach krytycznych poziomek, ale podchodzę do wszystkiego ze sporym dystansem i myślę, że co ma być to będzie, niezależnie od tego co ja o tym myślę i co zrobię.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz bardzo dobre podejście do życia. Też pracuję nad dystansem i godzeniem się z rzeczami, na które nie mam większego wpływu. Jednak, żeby to robić, muszę szukać tych przysłowiowych poziomek, bo ona dodają mi sił. Miłego weekendu Ci życzę.

      Usuń
  5. Zgadzam się z tobą,trzeba szukać poziomki:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, pozdrawiam Cię serdecznie i życzę mnóstwa poziomek na Twojej drodze.

      Usuń
  6. Chetnie bym sie z Toba i kilkoma jeszcze osobami wybrala na poziomki:)) Niekoniecznie nad urwiskiem, raczej na taka poziomkowa lake gdzie mozna lezec i upajac sie smakiem poziomek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Star, ja z Tobą to nie tylko na poziomkową łąkę bym poszła, ale nawet taką z pokrzywami też. Dzięki za wczorajszą rozmowę.

      Usuń
  7. Basiu, nie zdawalam sobie sprawy, ze od kilku lat jestem taka wlasnie " poziomkowa" :) 🍓 Kazdego dnia szukam i wypatruje mojej poziomki , mimo calego buszu jezyn przez ktory trzeba sie przedzierac - ale zawsze na koncu widze te poziomke i to na nia sie kieruje. Nie wiedzialam tylko, ze nazywa sie poziomka 🍓🍓🍓Cudna ta wiedza i cudna ta przypowiesc 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że też kolekcjonujesz małe radości i wypatrujesz tego co pozytywne, bo to jest szansa na lepsze życie. Życzę Ci z całego serca, żebyś najdowała jak najwięcej poziomek z daleka od urwiska.

      Usuń
  8. Też wypatruję wszędzie poziomek. Nawet nieświadomie. I wciąz je znajduję, mimo wszystko. Takie promyczki w najgorszej nawet ciemności.Coś, co nie uratuje, ale pocieszy i pozwoli oderwać myśli od przepaści i nawet tą odrobiną zycia, które zostało sie ucieszyć.
    A co do prawdziwych poziomek, to te leśne parę lat temu wisiały sie same w moim ogrodzie.Dlatego w czerwcu i w lipcu mam smakowite, poziomkowe żniwa!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dokładnie tak jak napisałaś. Nawet odrobina ulgi i radości to już dużo, gdy przytłaczają nas problemy i człowiek ma wrażenie, że żyje jak za karę albo jego życie jest zagrożone. W kinematografii amerykańskiej jest dużo filmów dot. korzystania z życia nawet jak ono boli. Lubię te filmy, bo lubię wiedzieć, że nawet w najtrudniejszej sytuacji mogę coś zrobić, żeby o siebie zadbać. Przesyłam serdeczności.

      Usuń
  9. Na co nie mamy wpływu to nie mamy. Z tych rzeczy,na które mam, niektóre eliminuje, bo już mnie nie interesują- awans, inna praca, zarobki, kredyty. Szukam może nie poziomek( swędzą mnie usta po spożyciu), ale interesują mnie zwykle, przaśne rzodkiewki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybrałaś to co najważniejsze. Niewiele kobiet odważyłoby się na taką zmianę w życiu, a Tobie się udało. Tak trzymaj, bo żyjesz tak jak chcesz. Rzodkiewki też są ok.

      Usuń
  10. znalazłam takie cuś https://www.centrumsensum.pl/aktualnosci/o-syndromie-gotujacej-sie-zaby
    ''Jeśli włożymy żabę do garnka pełnego wody i zaczniemy ją podgrzewać, żaba zacznie dostosowywać temperaturę swojego ciała do temperatury wody, ponieważ płaz ten, utrzymuje się przy życiu, zmieniając swoją temperaturę pod wpływem środowiska. Kiedy jednak woda jest już na granicy zagotowania, żaba dłużej dostosowywać się nie potrafi. W tym właśnie momencie decyduje się wyskoczyć z garnka, czego naturalnie zrobić nie może, ponieważ wykorzystała całą swoją energię na dostosowywanie się do warunków otoczenia. W końcu umiera.

    Co zabiło żabę? Zastanów się. Pierwszą myślą, która pojawi się w Twojej głowie, będzie zapewne: była to gotująca się woda… Na pewno? Tak naprawdę żabę zabiła niezdolność do podjęcia decyzji o wyskoczeniu z garnka, wtedy kiedy pozwalałyby jej na to siły, czyli mówiąc inaczej, kiedy miała możliwość żeby się uratować.''

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam tę historię o żabie. Nie bardzo rozumiem, jak ten komentarz ma się do posta. Bo czym innym jest dostosowywanie się do warunków życia z powodu własnej bierności, a czym innym jest szukanie w życiu radości. Mnich chciał do końca cieszyć się życiem. Ja też próbuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem jak się ma , ale może lepiej by było walczyć z tym tygrysem i myśleć o futrze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokonać tygrysa i zabrać mu futro, podoba mi się)))

      Usuń