Dawno mnie tu nie było, bo zakopałam się w listopadowych melancholiach, dreptałam wokół własnych spraw i nie chciało mi się gadać. Szukałam sposobu na dobre życie, a od jakiegoś czasu tak się składa, że to dobre życie toczy się dla mnie tylko w moim najbliższym otoczeniu. Świat mnie przeraża i przygnębia, więc zbytnio mu się nie przyglądam. On sobie beze mnie poradzi. Ja sobie z nim nie radzę. Odpuszczam więc i skupiam się tylko na tym co dotyczy mnie oraz moich bliskich.