Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obdarowywanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obdarowywanie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 31 maja 2015

Słowo na niedzielę



















Powtarzam za Frommem:
 
Najważniejszą dziedziną, w której człowiek może coś dać człowiekowi, nie jest sfera rzeczy materialnych, lecz ściśle ludzkich. Co daje jeden człowiek drugiemu? Daje siebie, to, co jest w nim najcenniejsze, daje swoje życie. Nie musi to oczywiście oznaczać, że poświęca swoje życie dla drugiego człowieka, lecz że daje mu to, co jest w nim żywe; daje swoją radość, swoje zainteresowanie, zrozumienie, swoją wiedzę, humor i swój smutek. W ten sposób, dając swoje życie, wzbogaca drugiego człowieka, wzmaga poczucie jego istnienia, wzmagając zarazem poczucie własnego istnienia. Nie daje po to, aby otrzymać; dawanie samo w sobie jest doskonałą radością.”

Słucham rad  o. Adama Szustaka

Poczytajcie, posłuchajcie i miejcie się dobrze, jako i ja się mam.



obrazek złowiony w sieci

poniedziałek, 11 lipca 2011

O tym, jak się otwierają drzwi do szczęścia

„Drzwi do szczęścia otwierają się na zewnątrz” - przynajmniej zdaniem Kierkegaard,a autora tych słów. A według mnie, szczęście ma drzwi wahadłowe. Nie śmiałabym prostować filozofa, ale staram się myśleć samodzielnie.

I myślę, że szczęście najczęściej znajdujemy skupiając się na świecie, który jest wokół nas, ale skoro jesteśmy częścią świata, szczęście jest też w nas. Dlatego lubię być w łączności ze swoim wnętrzem. Kiedy świat zawodzi - mam siebie. Przez wiele lat życia gromadziłam uczucia, doświadczenia, umiejętności, wspomnienia, zachwyty, obrazy, piosenki, wiersze …....... Mam duży kapitał, mogę do niego sięgnąć, mogę się nim podzielić.

Dzielę się chętnie, bo obdarowywanie innych, to duża przyjemność, ale także robienie w sobie miejsca na przyjmowanie podarunków. Oddaję część siebie i mam miejsce na przyjęcie tego, co mogę dostać tylko od drugiego człowieka.

Biedni są ludzie, którzy mają coraz więcej, tylko dlatego, że wszystko zatrzymują dla siebie, z nikim się nie dzielą. Zapatrzenie wyłącznie w siebie, to bardzo trudna droga na życie. Pozornie taki zapobiegliwy egocentryk robi wszystko dla swojego dobra, ale w rzeczywistości skazuje się na izolację a co za tym idzie osamotnienie. Przy pierwszym niepowodzeniu przekona się, że jest mniej samowystarczalny niż mu się wydawało. Poza tym, skupienie się wyłącznie na sobie zamyka perspektywę i gorzej znosi się trudy życia.

Dlatego filozofowie, psycholodzy radzą, żeby patrzeć w siebie, ale żyć także dla świata, bo tylko wtedy mamy szansę na pełnię. Z Kierkegaard,em zgadzałam się połowicznie, ale Mello napisał dokładnie, to co myślę.

* * *
" Dlaczego wszyscy tutaj są tak szczęśliwi, a ja nie?
- Dlatego, że nauczyli się widzieć dobro i piękno wszędzie - odrzekł Mistrz.
- Dlaczego więc ja nie widzę wszędzie dobra i piękna?
- Dlatego, że nie możesz widzieć na zewnątrz siebie tego, czego nie widzisz w sobie."


Dość tych wywodów o szczęściu, bo właśnie skończyła się licytacja a ja zapewniłam sobie mały powód do radości. W ramach prezentu urodzinowego kupiłam sobie na Allegro rzeźbę kota. Będę właścicielką dwóch kotów, więc mój osobisty (którego mam na punkcie paru punktów z życia) będzie miał towarzystwo z Indonezji.