Szukaj na tym blogu

piątek, 10 października 2014

Biorę się na ambicję





















Mój wyuczony optymizm wlazł gdzieś w kąt i siedzi cicho, a tak by mi się dziś przydał, bo siły też gdzieś się zapodziały. Życie ciśnie i ma gdzieś moje ograniczenia. Rano siłą woli pozbierałam obolałe kości i poszłam pilnować wnuka. Mały załapał się na jakiegoś atrakcyjnego wirusa, więc ma gile do brody i nie chodzi do przedszkola. Wszyscy liczą na babcię, a tu duuuuupa... babcia rusza się jak mucha w mazi. Ale nic to, jakoś dam radę... wezmę się na ambicję: No, co ty Baśka, mrówka może a ty nie możesz??? 

obrazek złowiony w sieci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz