W
internecie aż huczy od wiadomości związanych z Anią Przybylską.
Cóż, śmierć i nieszczęścia świetnie się klikają. Ja nie
szukam wiadomości, które mnie dołują, ale w sieci często tak
jest że wcale nie trzeba specjalnie szukać. Na poniższy obrazek z
fragmentem wywiadu Ani Przybylskiej trafiłam przypadkiem i nie
mogłam nie przeczytać.
Hiobowe: „Czego lękałem się najbardziej, spotkało Mnie" sprawdziło się i w tym wypadku. I, co zrobić, żeby nie przyciągać złego? Jak uciec przed lękiem? Nie wiem. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to ze wszystkich sił żyć tu i teraz, ciesząc się tym co jest mi dane dzisiaj, bo jutro może mi tego zabraknąć, bo jutra może w ogóle nie być. A jeżeli już będę myślała o przyszłości, to tylko z nadzieją... bo szczęście trzeba zapraszać, zło przychodzi nieproszone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz