Zaklinam los. Oj
losie, losie... Mówią o tobie, że bywasz wredny. Wystawiasz
ludzi dupą do wiatru a zapominasz dać skrzydeł. Ale coś się tak
na mnie uparł? Staram się, sprostać
temu co mi podrzucasz, rzadko się skarżę, więc mógłbyś być do
cholery trochę milszy... bo wiesz, ja też mogę być wredna. Wiem,
wiem... Gadam coś w stylu:”Gwałt niech się gwałtem odciska
rzekła dupa do mrowiska”. Ale... spróbować nie zawadzi, więc
wiedz, że jak jutrzejsze badania będą do dupy, to strzelam focha i
zrywam współpracę.
I jeszcze wyjaśnienie dla Kochanych Czytających. Piszę tego bloga głównie dla siebie, więc nie dziwcie się formie i treści, która czasami może wydać się dziwna. Przesyłam buziaki a Wy trzymajcie kciuki, żeby mnie jasny szlaczek w drobną pepitkę jutro nie trafił. I to by było na tyle, jak mawiał taki jeden Jan, którego mniemanologie lubię czytać.
I jeszcze wyjaśnienie dla Kochanych Czytających. Piszę tego bloga głównie dla siebie, więc nie dziwcie się formie i treści, która czasami może wydać się dziwna. Przesyłam buziaki a Wy trzymajcie kciuki, żeby mnie jasny szlaczek w drobną pepitkę jutro nie trafił. I to by było na tyle, jak mawiał taki jeden Jan, którego mniemanologie lubię czytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz