Za oknem pochmurno i od czasu do czasu pada drobny deszcz. W taką pogodę dobrze jest posiedzieć w domowym ciepełku i powoli ogarniać codzienność. Ja prasuję. Mąż naprawia laptopa. Na kuchence podskakuje garnek z ukraińskim barszczem. A w tle lecą piosenki z tekstami Jana Wołka. Wołek to tekściarz ze starej, dobrej szkoły. Potrafi zmieścić w piosence cały felieton. Słuchałam muzyki wespół w zespół z mężem i oboje przy tym trochę skisnęliśmy. Chociaż minęło tyle lat, to niektóre piosenki wciąż takie aktualne. Smutne to, bo dla wszystkich byłoby lepiej, gdyby te teksty straciły na aktualności. Milej byłoby tylko powspominać, ale niestety, ciągle jemy tę żabę. Zresztą same posłuchajcie.
Na koniec "Mały testament" w wykonaniu autora tekstu, bo Jan Wołek także śpiewa. W ogóle jest obdarzony wieloma talentami. Oprócz tekstów piosenek, pisze jeszcze wiersze, jest autorem książek. Maluje też klimatyczne obrazy. Jeżeli nie znacie tego artysty, to bardzo polecam zapoznać się z jego twórczością. Fajnie się go słucha i dobrze się przy nim myśli.
I na dzisiaj to by było na tyle.
Znam doskonale Jana Wołka. Z Kazimierza Dolnego w którym ma pracownię malarską zwaną "Suszarnia" i z cyklu telewizyjnego "Szept prowincjonalny", I z wielu jeszcze "miejsc" w kulturze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Wołek nie jest aż tak popularny jak na to zasługuje. Kiedyś byłam z koleżankami w Kazimierzu i oglądałyśmy jego obrazy, miał zdaje się jakąś wystawę. Podobały mi się bardzo, ale najbardziej cenię go jako poetę i barda. Również serdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
UsuńA ja go kiedyś pomyliłam z Wołkiem- dziennikarzem, który jest politycznym komentatorem w TOK FM. Do dziś mi się to mocną czkawką odbija!:((
OdpowiedzUsuńNazwiska te same, ale całkiem inny kaliber człowieka.
UsuńFajnie się słucha, ja lubię jesienią posłuchać piosenek Pod Budą:-)
OdpowiedzUsuńLubię zespoły Pod Budą, Stare Dobre Małżeństwo, Czarny Tulipan. Często słucham piosenek Leszka Dłuchosza, Michała Bajora. Oni wszyscy tacy nostalgicznie jesienni.
UsuńJakby co, to juz jestem:D Nie musisz kukać co chwilę, czy wróciłam:D
OdpowiedzUsuńMiło mi, gdy ktoś o mnie myśli z sercem:))
Przyznam, że twórczości Jana Wołka nie znam, ale wykonanie Wodeckiego jak najbardziej:))
Przesyłam moc dobrej energii:D:D
Tarunia, dzięki, że się odezwałaś, bo już się bardzo stęskniłam za Twoim roztrzepanym spojrzeniem na modę i dowcipnymi tekstami. Serdeczności przesyłam.
UsuńTeksty jak zawsze skłaniające do refleksji ...
OdpowiedzUsuńCudnie pobudza do refleksji i robi to bez grama patosu i zadęcia. Nie da się ukryć, że kocham się w tym człowieku od lat. W domu mam wspólnika do uwielbiania Wołka, bo mój mąż też bardzo go lubi. A spółka Jan Wołek i Jerzy Satanowski to crème de la crème.
Usuń