Kolejny raz listopadowe święto w całkiem nielistopadowym anturażu, bo było ciepło i słonecznie. Jak każdego roku wędrowałam po lubelskich cmentarzach, żeby odwiedzić groby bliskich i dalszych mi ludzi, którzy są już po tamtej stronie. We wszystkich Świętych chodziłam z mężem, a w Dzień Zaduszny z córką i wnukiem.
Szukaj na tym blogu
czwartek, 2 listopada 2023
wtorek, 31 października 2023
Dzień dobry po długiej przerwie
Blog zarósł pajęczynami, ale skoro wciąż tu zaglądacie, to może już pora się wyspowiadać, gdzie byłam jak mnie nie było. Dziękuję za pamięć i już się krótko spowiadam.
Po pierwsze, to dużo przez te miesiące się działo i zwyczajnie brakowało mi czasu. Przed planowaną operacją starałam się jak najlepiej wykorzystać dni mojej względnej sprawności, bo z tyłu głowy kołatała mi się myśl, że nie wiadomo jak długo jeszcze będę mogła chodzić na własnych nogach.
poniedziałek, 15 maja 2023
Melduję, że żyję
niedziela, 30 kwietnia 2023
O pitoleniu i pieniądzach
Kwiecień zleciał mi nie wiadomo kiedy, bo chociaż niewiele robię, to czas ucieka mi stanowczo za szybko. I tak dzisiaj dotarło do mnie, że to już ostatni dzwonek na złożenie PIT. Rozłożyłam się więc z papierami. Do pomocy wzięłam księcia małżonka, żeby szybciej zliczyć kwity do odliczeń podatkowych, a przede wszystkim, żeby kontrolował, czy nie robię błędów. Pitolenie poszło nam sprawnie, ale książę małżonek nagle się zasępił.
sobota, 15 kwietnia 2023
U mnie bez zmian
Szaro, zielono, deszczowo. |
Mija kolejna deszczowa sobota. Pada i pada, ale mnie taka pogoda nie przeszkadza. Wprost przeciwnie, odgłos padającego deszczu działa na mnie uspokajająco, wyciszająco. Wzięłam więc parasolkę i poszłam przewietrzyć głowę, przyjrzeć się przyrodzie, która pięknie budzi się do życia.