Szukaj na tym blogu

czwartek, 3 marca 2011

Trochę rozczarowania, trochę przyjemności

Dzisiejszy dzień był był bardzo słoneczny i po raz pierwszy od dłuższego czasu ruszyłam się z domu. Poza miastem widać już, że zima jest w odwrocie. Cieszyłam się chwilą, świeżym powietrzem a cieszyłabym się jeszcze bardziej, gdyby nie cel wyjazdu.

Niestety, celem była wizyta w sądzie. Towarzyszyłam mężowi, który na drodze sądowej musi dochodzić swoich praw, bo niektórym się wydaje, że uczciwość to pojęcie względne i do nich należy decyzja, co jest uczciwe, a co nie.

Nie lubię patrzeć na ludzi, którzy dla pieniędzy pozbywają się elementarnych zasad i troszczą się tylko o dobry kamuflaż oraz materialny zysk. To jest przykre, tym bardziej, gdy dotyczy osób, o których miało się dobre zdanie. Ten rodzaj rozczarowania przenosi się też na innych ludzi i inne sytuacje. Jeżeli ktoś, kogo przez lata oceniało się jako porządnego człowieka i troskliwego syna, okazuje się być bezkręgowcem nastawionym na materialny zysk, to jak tu ufać innym, których mniej znamy? Skąd brać pewność, że też nie zamienią się w pazerne hieny? Czego oczekiwać od obcych ludzi skoro nie można wierzyć synowi, bratu, rodzinie? To są pytania pozostawiające w duszy paskudny osad.

Dobrze że w drodze powrotnej było miło, bo dzięki temu łatwiej było odreagować nieprzyjemne wrażenia. Rozmawialiśmy z mecenasem o jego pasji, jaką jest filozofia, którą ukończył równolegle z prawem. Mówiliśmy o Diogenesie, który jak wiadomo, głosił wolność od dóbr materialnych i był abnegatem żyjącym w beczce. Zastanawialiśmy się, jaki wpływ na jego postawę życiową i późniejsze wybory miał fakt, że ojciec Diogenesa był nieuczciwym bankierem, który kradł pieniądze i został za to skazany na banicję.

Bardzo podobała mi się anegdota dotycząca oczekiwań Diogenesa. Otóż do Diogenesa, który siedział na ulicy i rozkoszował się pięknym słonecznym dniem, przyszedł sam Aleksander Wielki i obiecał, że spełni każde jego życzenie. Diogenes spojrzał na tego zdobywcę połowy starożytnego świata i bez zastanowienia powiedział, że jego jedynym życzeniem jest, aby Aleksander Wielki trochę się przesunął, bo zasłania mu słońce.

Po powrocie do domu zaczęłam czytać książkę, którą dostałam pod choinkę, piękne wydanie „Mitologii Greków i Rzymian”. Tak sobie myślę, że pomimo bardzo dziwacznych wyobrażeń i opisów świata, tamto życie było pełniejsze i prostsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz