Zrobiłam sobie prasówkę, chociaż ostatnio unikam śledzenia wiadomości. Przeczytałam relację z obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego i trochę się zbulwersowałam. Tego, co wyprawiają niektórzy politycy i ludzie związani z prawicą, nie sposób przełknąć bez odruchu wymiotnego.
Pies trącał przyzwoitość, my prawi i sprawiedliwi jesteśmy jedynymi szafarzami patriotyzmu i cnót wszelakich, dlatego mamy prawo każdą sytuację wykorzystać dla swoich celów. Tylko my jesteśmy prawdziwymi Polakami, tylko my wiemy co to honor, więc mówimy i robimy, co chcemy i gdzie chcemy – takie nasze prawo. Taką postawę prezentuje J. Kaczyński, który nie zważając na okoliczności, załatwia swoje sprawy. A mnie brzydzą ludzie, którzy na grobach walczą o swoje racje, dlatego straciłam dla niego resztki szacunku. Podobnie jak do bratowej mojego męża, która najpierw prowadziła dziwną dla mnie wojnę na wianki, następnie kosztem teściowej zrobiła sobie reklamę, jak to z potrzeby serca dbała o grób teścia a zaraz po tym na dobre zapomniała o sprzątaniu grobów. Kaliber sprawy inny, ale tak mi się przypomniała sytuacja z mojego podwórka, bo brak zasad ten sam.
Kolejna informacja, która mnie cokolwiek zniesmaczyła, dotyczyła Jacka Kurskiego, który emigruje z Polski z „powodów politycznych”. Nie wiem tylko, czy bardziej to oświadczenie mnie zniesmacza czy śmieszy. Kurski dorabiający ideologię, do podyktowanego własnym interesem wyboru, potwierdzający poniekąd tym wyborem twierdzenia o.(ojca wszystkich krętaczy)Rydzyka, że żyjemy w kraju w którym łamane są prawa człowieka, toczystej wody polityczny merkantylizm w endeckim sosie. Też może zemdlić.
Na „Gazeta. pl” trafiłam na zbiór cytatów z marszałka J. Piłsudskiego. Czasami nie sposób się z nim nie zgodzić. Diagnoza: „Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.” może wytłumaczyć wszystko co dzieje się w Polsce. Podobał mi się też sposób w jaki marszałek pocieszał rannych żołnierzy:”Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo.” Sposób na trudną rzeczywistość też fajny:”Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.”
Jestem kobietą, która ma już życia popołudnie, ale starość ignoruję na ile się da. Tytuł bloga odnosi się do tego, że jeżeli popatrzymy na życie jak na górę, to ja już schodzę ze swojej góry, a kto chodził po górach wie, że schodzi się trudniej. Jednak smęcę umiarkowanie, bo wolę się śmiać. A że potrafię się śmiać również z siebie to powodów do śmiechu mi nie brakuje. Na blogu piszę o swoich i nie swoich potyczkach z życiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz