Wchodzę w to, bo już nie stać mnie na nic innego. Nie stać
mnie na trwonienie energii na mało istotne rzeczy i nie mam zbyt wiele czasu,
żeby go tracić. Nie chcę tylko wegetować, bo wciąż mam apetyt na życie.
Lubię
się dzielić tym co dla mnie ważne i
cenne, więc gorąco polecam przemyślenie i zastosowanie się do zacytowanych słów.
Dobry drogowskaz czyni podróż łatwiejszą, nawet gdy droga bardzo wyboista, więc
dlaczego nie skorzystać? A tak dziwnie się składa, że ludzie nawet znając
świetnie drogowskazy zbyt często nie zwracają na nie uwagi lub lekceważą ich
treść. Dlatego warto je pokazywać, co niniejszym dość namolnie czynię. I to by
było na tyle, przynajmniej na dziś. Trzymajcie się ciepło.
Jestem kobietą, która ma już życia popołudnie, ale starość ignoruję na ile się da. Tytuł bloga odnosi się do tego, że jeżeli popatrzymy na życie jak na górę, to ja już schodzę ze swojej góry, a kto chodził po górach wie, że schodzi się trudniej. Jednak smęcę umiarkowanie, bo wolę się śmiać. A że potrafię się śmiać również z siebie to powodów do śmiechu mi nie brakuje. Na blogu piszę o swoich i nie swoich potyczkach z życiem.
Szukaj na tym blogu
piątek, 19 grudnia 2014
Wchodzę w to...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz