Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dzień Matki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dzień Matki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 26 maja 2022

Matki

Matka to przez wiele lat najważniejsza osoba w życiu dziecka, która na zawsze zapisuje w nim swój ślad. To ona tworzy świat wokół dziecka i daje mu podwaliny na całe jego życie. To jaka jest bardzo rzutuje na to na jakiego człowieka wyrośnie jej dziecko. Relacja matka-córka jest bardzo szczególną relacją. Psychologowie twierdzą, że matka-córka to najtrudniejszy z ludzkich związków, trudniejszy nawet niż relacja pomiędzy synową i teściową. Do końca naszego życia mamy w sobie obraz matki. Jedne z nas przez naśladownictwo, tęsknotę za matką, a czasami wręcz idealizowanie jej. Inne poprzez negację i starania, żeby Boże broń w niczym nie przypominać swojej matki. Czasami obie te postawy się mieszają, bo w końcu dojrzewamy do tego, żeby przyznać, że nic nie jest zero-jedynkowe.

poniedziałek, 30 maja 2011

O czasie, macierzyństwie i szczęśliwej koniczynce

autor: casper111
Czas ucieka a ja ciągle z czymś „nie zdanżam”, jak bohater z filmu Barei. Zanim się obejrzałam już minęły cztery dni. Owszem było miło, ale czuję się jak w rozpędzonym pociągu. Na zewnątrz wszystko zbyt szybko się zmienia. Chyba przeceniłam swoje siły i narzuciłam sobie za duże tempo. Widocznie czas kiedy robiłam dziesięć rzeczy naraz (a jedenastą miałam w planach) już bezpowrotnie minął. Trzeba będzie się przyzwyczaić, że życie jest coraz bardziej męczące.

Właściwie, to tylko w Dzień Matki nie ścigałam się z czasem. Świętowałam spokojnie, nie patrząc na zegarek, zanurzałam się w rodzinnym ciepełku i refleksjach. Dzień Matki jest świętem, które w jakimś stopniu dotyczy wszystkich, ale dla kobiet ma jednak wymiar szczególny, bo nie tylko mamy matki, ale same nimi bywamy. Bycie matką to nie jest prosta sprawa, to wyzwanie, któremu chciałoby się lepiej sprostać, przynajmniej dla mnie. Nie czuję się Matką Polką, która zasługuje na pomnik. Mam sporo zarzutów pod swoim adresem i dziwię się tym matkom, które uważają, że zawsze były takie jak trzeba. Ja nie byłam tak dobrą matką jak chciałam. Unikałam błędów mojej Mamy, ale popełniałam swoje. W chwili szczerości zapytałam moją dorosłą córkę o co ma do mnie pretensje, w czym ją zawiodłam. Powiedziała, że nie ma niewypowiedzianych żalów, że byłam w porządku i nie ma o czym mówić. Ale ja swoje wiem. Parę rzeczy na pewno bym zmieniła. Na moje szczęście trafiło mi się mądre dziecko, które mimo mojej nieudolności wychowawczej i różnych braków, wyrosło na fajnego człowieka. To wielka frajda, gdy dziecko się nie tylko bezwarunkowo kocha, ale też bardzo lubi. Mnie tak się trafiło, więc tym bardziej cieszę się swoim macierzyństwem. Dodatkową przyjemnością jest obserwowanie, jak moja córka realizuje się w roli matki.

W tym roku po raz pierwszy obie obchodziłyśmy Dzień Matki. Dostałam od córki moje ulubione białe frezje i trochę słodkości. A w imieniu Niutka ja podarowałam młodej mamie srebrną, czterolistną koniczynkę, jako dobry omen na szczęśliwe macierzyństwo. Przy okazji dowiedziałam się, że Marta na kilka dni przed zajściem w ciążę znalazła czterolistną koniczynkę, więc może to nie tylko przypadek, że wpadłam na pomysł takiego prezentu. Kto wie co się za tym kryje. Nawet jeżeli nic, nawet jeżeli to tylko magiczne myślenie, to co szkodzi wierzyć w dobre zbiegi okoliczności.

Wieczorem pojechałam z mężem na cmentarze, żeby wspomnieć nasze Mamy. Było już dość późno a jednak cmentarne alejki były pełne ludzi. Na wielu grobach płonęły znicze. To piękne, że nie odchodzimy tak całkiem, że ktoś zapali żywy ogień w ostatnim miejscu naszej ziemskiej wędrówki.

* * *

Matki

Po zielonym ogrodzie, po pluszowych ścieżkach
Chodzą jasne kobiety niezgrabne, jak gruszki,
Mówią bajki o wróżce, która w sadzie mieszka,
I gładzą wąską ręką, napęczniałe brzuszki.

Wiatr zaprasza nasturcje w aksamitny kołys.
Po rowerach rosną kwiatki bratki, niezabudki,
Jutro będzie stu malców wesołych i gołych
Ciągnęło ociężałe, mlekiem słodkie sutki.

Kiedy słońce w arteriach przelewa się żmudnie,
Ciała kobiet są słodkie jak dojrzałe dynie.
Po zielonym ogrodzie w słoneczne południe
Chadzają chrystusowe białe gospodynie.

Bruno Jasieński