Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cenzura. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cenzura. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 marca 2022

NIE dla cenzury

źródło Internet
WIOSNA szła, szła i nareszcie przyszła. Cieszę się z niej ogromnie, bo chociaż w przyrodzie można znaleźć trochę nadziei, że reguły rządzące światem mają jakiś pozytywny sens. Niestety, cała reszta przypomina sen wariata, w którym uczestniczymy wszyscy bez wyjątku. Pomimo tego, że staram się izolować od spraw, na które nie mam większego wpływu, to jednak uciec się nie da. Dlatego moja potłuczona głowa produkuje stada nie mniej potłuczonych myśli i mnoży pytania. 
A wszystko przez to, że bardzo lubię wiedzieć i nie jestem fanatycznie przywiązana do jednego sposobu patrzenia na świat. Ludzi, którzy wybierają tylko to co im pasuje, zupełnie ignorując wszystko inne, uważam za głupców. Podpisuję się pod sokratejskim „Wiem, że nic nie wiem”, więc wciąż szukam odpowiedzi, nie zamykając się na poglądy różniące się od moich. Zdaję sobie sprawę, że nie brakuje ciotek rewolucji, które chętnie wyzwoliłyby mnie z kłopotu samodzielnego myślenia, ale dziękuję za pomoc, poradzę sobie sama.

piątek, 4 marca 2022

Powtórka z rozrywki i historia mojego męża

Tak jak napisałam w tytule, znowu jest powtórka z rozrywki, bo ta, której imienia nie wolno wymieniać, znowu skorzystała z okazji, żeby "nie czytać" mojego bloga i wystawić mi oraz moim komentatorkom laurkę. Dowiedziałam się o tym, bo pod moim ostatnim postem znalazł się komentarz z informacją, że ta, której imienia nie wolno wymieniać, mnie oczernia.

czwartek, 18 listopada 2021

Historia zatoczyła koło

Kiedyś, jak chciało się komuś powiedzieć, że chyba zwariował, to pokazywało się kółko na czole albo mówiło że ma kuku na muniu. A teraz, to co nas niszczy przestaje budzić sprzeciw, bo ludziom nie chce się myśleć i wyciągać wniosków. Jest dokładnie tak jak napisałam w tytule posta - historia zatoczyła koło i powinniśmy robić sobie kółka na czole, że do tego dopuściliśmy. A co robi większość? Udaje, że nie widzi. Gdzie nie spojrzeć0 widać, jak społeczeństwo jest cenzurowane i pozbawiane prawa wyboru. I co? I nic.

czwartek, 23 września 2021

Dialog na dwa głosy

Chciałam odpowiedzieć na komentarz koleżanki, ale strasznie się rozpisałam. Dlatego postanowiłam, że komentarz i moją odpowiedź zamieszczę jako post. Może temat się rozkręci, bo jest ciekawy.

niedziela, 17 maja 2020

Piosenka Kazika. Jak widać cenzura wróciła

Kiedyś irytowało mnie, gdy ktoś deklarował, że polityka go nie interesuje. No, bo jak to, jak można się nie interesować czymś, co ma tak duży wpływ na życie każdego człowieka? Nie rozumiałam. Teraz sama odwracam głowę,  bo nie jestem już w stanie znieść tej wszechobecnej głupoty, kołtuństwa, hipokryzji, chamstwa, kolesiostwa i zwyczajnego złodziejstwa. Dlatego od dłuższego czasu staram się omijać polityczne serwisy. Niestety, natury nie oszukasz, więc nie potrafię odciąć się definitywnie  od polityki. Tym bardziej, że teraz wszystko zrobiło się polityczne i nie ma jak uciec.

Tym razem trafiłam na wiadomość, że Marek Niedźwiecki odchodzi z radiowej Trójki. Kulisy odejścia są takie, że rozgłośnia zarzuciła Niedźwieckiemu manipulację przy układaniu listy przebojów, a on zarzucił szefostwu cenzurę i zwolnił się z Polskiego Radia, w którym przepracował, bagatela, 35 lat. Manipulacja miała polegać na tym, że na szczycie notowań Listy Przebojów Trójki znalazła się piosenka Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”. Niesłusznie się znalazła, bo przecież to jest bardzo niepolitycznie i ryzykowne, żeby stawiać w złym świetle pierwszego obywatela kraju. Dlatego władze Polskiego Radia, napluły na Niedźwieckiego dyskredytując jego uczciwość i fachowość. Bo przecież trzeba za wszelką cenę stać po właściwej stronie, szczególnie, jak pełne koryto jest celem nadrzędnym, a honor i zawodową rzetelność bierze się za luksus naiwnych.

Kazikowi bardzo niesłusznie nie spodobało się zachowanie Kaczyńskiego, który pojechał na Powązki jak panisko limuzyną, podczas, gdy dla reszty obywateli cmentarze z powodu pandemii były zamknięte. Jeszcze bardziej niesłusznie Kazik napisał o tym piosenkę. Słuchacze Trójki (na pewno ci z gorszego sortu) niesłusznie na nią zagłosowali, a Niedźwiecki całkiem niesłusznie potwierdził ich wybór.

Skutek nadgorliwości i zwykłej głupoty szefostwa Trójki jest taki, że razem z Niedźwieckim odeszło z pracy kilku znanych dziennikarzy, wielu artystów zadeklarowało, że nie chcą, żeby pisowskie media (niesłusznie zwane publicznymi) emitowały ich utwory, zaś Kazikowi w ciągu kilkudziesięciu godzin przybyło słuchaczy. Piosenka ma teraz cztery miliony wyświetleń na YouTubie.

Czy to coś zmieni, że jakiś piosenkarz publicznie pokazał, że temu kto rządzi można dużo więcej? Czy to, że przyzwoici ludzie muszą się usunąć, bo w przestrzeni publicznej coraz mniej dla nich miejsca, wzbudzi jakiś większy sprzeciw? Czy ludzie w końcu się ogarną i zobaczą, że historia zatoczyła koło?  Bo znów mamy jedynie słuszną partię, zamiast demokracji mamy demokraturę, cenzura ma się coraz lepiej, i rządzą nami nieudolni karierowicze. Czy te 40 % zadowolonych z rządów PiS przejrzy wreszcie na oczy i nie da dłużej sobą manipulować? Kiedy ci ludzie przestaną ględzić o ośmiorniczkach peowskiej władzy i zaczną patrzeć na ręce obecnej władzy. Kiedy przyjdzie opamiętanie, że rząd, który może wszystko dać, pozostawiony bez kontroli może wszystko odebrać? 

Bardzo bym chciała, żeby coś się zmieniło, ale jestem tak zrezygnowana, że nie bardzo w to wierzę. Portugalska rewolucja goździków zaczęła się od wyemitowanej przez radio pieśni i skończyła dyktatorskie rządy, ale Polacy wciąż jeszcze są ślepi. Poza tym, opozycja jest słaba i zajmuje się głównie sama sobą, więc nie ma za kim pójść. Dlatego brak mi nadziei i z tym brakiem jest mi cholernie źle. Trójka, której słuchałam właśnie przechodzi do historii. I na dzisiaj to by było na tyle.

Kazik sprawca zamieszania i jego piosenka







piątek, 4 listopada 2011

Urzędnicy kontra kapłan

Przeczytałam prasowe doniesienia o nałożonym na ks. Adama Bonieckiego zakazie publicznych wypowiedzi i bardzo się wkurzyłam. Wygląda na to, że Pan Bóg dał człowiekowi wolność, ale jego personel naziemny wie lepiej i nakłada cenzurę. Zupełnie tego nie rozumiem, ale za pysznym i głupim nikt nie trafi.

Ksiądz Boniecki jest kapłanem, który szczególnie nie zasłużył sobie na takie traktowanie. No właśnie, On jest kapłanem a nie urzędnikiem, więc ma odwagę bronić wiary a nie tylko zgadzać się ze zwierzchnikami w rzekomym interesie urzędu.

Wiem, wiem. Kościół to instytucja hierarchiczna, obowiązuje zasada posłuszeństwa, ale posłuszeństwo nie powinno być używane do zamknięcia ust kapłanowi, którego jedynym celem jest troska o religię, którą wyznaje i Kościół, którego jest członkiem.

Co takiego zdrożnego zrobił ks. Adam Boniecki, w czym zawinił i wobec kogo? Wszystko wskazuje na to, że Jego „winą” jest to, że bardziej broni istoty wiary aniżeli symbolu. To nie podoba się Kościołowi, który jako instytucja, przymierza się do wojowania przede wszystkim o władzę i symbole. Nie mnie pouczać znawców teologii, ale z tego, co pamiętam faryzeusze też przestrzegali restrykcyjnie zasad wiary zapominając, na czym polega prawdziwa wiara.

Stosując kościelną retorykę można powiedzieć, że diabeł miesza, diabeł radzi, diabeł nigdy cię nie zdradzi. Jednak widzi mi się, że tym, który ubrał się w ornat i na mszę ogonem podzwania stanowczo nie jest ks. Adam Boniecki.

Nie wiem, co sobie wyobrażają hierarchowie kościelni zamykając usta takiemu kapłanowi, ale jeżeli chcą jeszcze bardziej oddalić ludzi od Kościoła, to są na dobrej drodze. Diabeł się cieszy, że ma takich wysoko postawionych pomagierów