Dzisiaj
jest 31 stycznia 2016 roku, a więc obchodzimy Światowy Dzień Przytulania.
Jeżeli ktoś na co dzień nie praktykuje obłapiania się z
bliźnimi, to ma właśnie świetną okazja do tego, żeby się
poprzytulać, dać sobie i innym trochę radości, miłości i
czułości. Tak po prostu, po ludzku, bo dotyk potrzebny jest nam nie
tylko dla przyjemności, poczucia bliskości z drugim człowiekiem,
ale też dla zdrowia.
Na
początku XX wieku lekarz Johns Hopkins zauważył, że brak dotyku
zmniejsza szansę niemowląt na przeżycie. Jesteśmy genetycznie
zaprogramowani na bliskość, bo z natury jesteśmy istotami
społecznymi. Podczas przytulania wydziela się oksytocyna, która
zwana jest również hormonem przywiązania, poza tym, serdeczny
dotyk obniża poziom kortyzolu hormonu stresu, obniża ciśnienie,
zwalnia bicie serca, działa przeciwbólowo i podnosi odporność.
Same dobrodziejstwa, ale mnie i bez tego nie trzeba specjalnie
namawiać na przytulanie, bo ja jestem strasznie przylepna, a im
jestem starsza tym bardziej. Z tej umownie ustalonej okazji jak i bez okazji przytulam też do serducha wszystkich
Czytelników
bloga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz