Robiłam porządki w laptopie, usuwając niepotrzebne już linki i diabeł mnie podkusił, żeby zajrzeć na bloga, na którym od dawna nie bywam. No nie bywam, ale dzisiaj polazłam, bo strasznie niekonsekwentna jestem. I co ja widzę? Pani artystka i ciotka rewolucji wszelakich w jednej osobie "napierdala" (kulturalne artystki mogą tak mówić, więc ona często używa takiego słownictwa) na jakąś znajomą, która ciągle wszystkich krytykuje, nic jej się nie podoba, jest czepliwa, nafochana, nie zna się na kulturze, jest moherową emerytką i całkiem niepotrzebnie zadzwoniła do Artystki, żeby pogadać. Oj, przyjrzyj się pani sobie, pomyślałam, bo Artystka gadała o sobie, tyle że w drugiej osobie. Normalnie jakby stała przed lustrem. Wróć! Artystka nie jest emerytką i zna się na kulturze, ale reszta się zgadza, bo ona bardzo lubi nie lubić i krytykować. Skończyłam czytać posta i zadałam sobie pytanie, dlaczego ta kobieta tak mnie irytowała, bo przecież nie tylko przez to, że kiedyś mnie atakowała. Zadumałam się, jak to jest, że bywamy ślepi na swoje zachowania, ale tak dobrze widzimy je u innych. I nasunęła mi się taka refleksja, że w tej kobiecie wkurza mnie to, czego nie lubię w sobie. Zaraz się pocieszyłam, że owszem, bywam wredna, ale nie robię z tego programu na swoje życie i nikomu nie życzę, żeby "zdychał w męczarniach", gdy nie podziela mojego zdania. Refleksja numer dwa jest taka, że stać nas na refleksję numer jeden tylko wtedy, gdy do innych przykładamy tę samą miarę co do siebie. Refleksja numer trzy dotyczy tego, że ilość przeczytanych książek, zajmowanie się szeroko rozumianą kulturą, nie gwarantuje tego, że unikniemy w ocenie innych prostactwa i stereotypów. Artystce zedykowałabym słowa Olgi Tokarczuk, której prozę podobno bardzo lubi, taki cytat z książki "Prowadź swój pług przez kości umarłych": “Ludzie mają potężną potrzebę, żeby czuć się lepszymi od innych. Nieważne, kim są, muszą mieć kogoś, kto byłby gorszy od nich.”. Tak, tak pani kochana, słowa mądrych ludzi trzeba nie tylko czytać, trzeba je rozumieć i wcielać w życie, oczywiście w miarę swoich możliwości. Po sobie wiem, że to bywa trudne, ale trzeba się starać. A inni ludzie mogą nas dużo nauczyć, ja dzisiaj odebrałam cenną lekcję i na pewno z niej skorzystam. Bo ja się uczę, a Artystka sie tylko rozwija, wiecie... joga i te rzeczy.
I na dzisiaj to by było na tyle.