Szukaj na tym blogu

sobota, 31 października 2015

Życie to tylko krótka kreseczka...





 
Dawno mnie tutaj nie było, bo intensywnie zajmowałam się swoją kreseczką. Ale dziś chcę się podzielić pięknym wierszem Lindy Ellis, którego wolne tłumaczenie znalazłam
w internetowej sieci.


Myślnik


Czytałem o Mężczyźnie który przemawiał na pogrzebie Przyjaciela.
Nawi
ązywał On do Dat na pomniku .. do Pierwszej ….i do Ostatniej.

Zauwa
żył ze najpierw była Data Urodzenia a o następnej dacie mówił ze łzami w oczach, ale powiedział ze najważniejszym tu jest ta kreseczka/myślnik pomiędzy tymi Datami.

Ten my
ślnik reprezentuje bowiem cały okres życia na ziemi.
I teraz tylko Ci bliscy wiedza jak
ą wartość ma ta krotka kreseczka.

Nie ma
żadnego znaczenia ile posiadamy, samochodów….domów… pieniędzy.
Wa
żne jest jak żyjemy i kochamy i jak przezywamy Nasz Myślnik.

A wiec, zastan
ów się nad tym długo i mocno.
Czy s
ą rzeczy które chciałbyś zmienić?
Przecie
ż nie wiesz ile masz czasu aby ciągle być w stanie coś zmienić.

Je
śli byśmy tylko potrafili zwolnić tempo życia na tyle
aby si
ę zastanowić co jest prawdziwe i wartościowe i zawsze starali się zrozumieć co inni ludzie czuja.

Nie b
ądźmy więc tacy skorzy do złości i bądźmy częściej wdzięczni, kochajmy ludzi których napotykamy w naszym życiu bardziej niż kiedykolwiek.

Szanujmy innych i cz
ęściej się uśmiechajmy pamiętając o tym że ten skromny myślnik może trwać jedynie chwile.

A teraz pomy
śl, kiedy odczytają mowę na Twoim pogrzebie i rozważa przebieg Twojego życia….

Czy by
łbyś dumny ze wszystkich wspomnianych zdarzeń i ocen jak ty przeżyłeś SWÓJ myślnik.



obrazek znaleziony w sieci  

czwartek, 30 lipca 2015

Mam wolne






Witajcie. Nie ma mnie w sieci, bo, zamiast znowu narzekać na brak czasu, wzięłam sobie wolne. Siedzę cicho w swoim grajdołku z dala od świata, ale poza tym u mnie bez zmian. Żyję. Dziękuję Wam za troskę i pamięć. Odezwę się jak zatęsknię za zabawą w blogowanie a na razie serdecznie pozdrawiam i zostawiam Was ze słowami Phila Bosmansa i piękną piosenką, która od jakiegoś czasu codziennie mi towarzyszy.

* * *

Codziennie słyszy się: „Nie mam czasu”.
Jeszcze nigdy nie było tylu zagonionych ludzi.
Wszyscy mamy straszliwie dużo do zrobienia.
Jeszcze nigdy nie było tylu ludzi nie mających czasu,
a także nie było takiej samotności.
Ojcowie i matki czekają często bezskutecznie
na odwiedziny swoich dzieci: Te nie mają czasu.
Chorzy i starzy widzą zdrowych i młodych
mijających ich w pędzie: Ci się spieszą.
Małżonkowie stają się dla siebie obcy:
Nie mają dla siebie nawzajem czasu.

Dlaczego mamy tak mało czasu?
Wciąż myślimy o tym, co chcemy jeszcze mieć,
co powinniśmy jeszcze zrobić, czego dokonać.
W ten sposób nasze życie jest w pełni zaplanowane.
Dlatego proponuję: Uwolnij się od tej presji.
Zrób sobie przerwę, weź wolne.
Raz świadomie nic nie rób! Uspokój się, wycisz.

Z  ciszy wyrastają drobne gesty sympatii,
które wymagają o wiele mniej czasu, niż myślimy:
dobre słowo, słuchanie pełne zrozumienia,
pocałunek wdzięczności, drobny prezent, gest.
Usuń ze swego życia zabójcze „Nie mam czasu”.
Przerwij mordercze tempo.
Znajdź czas, aby być dobrym człowiekiem
dla swych bliźnich.





obrazek złowiony w sieci

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Ścigam się z czasem









Od mojego ostatniego wpisu minął tydzień... a ja znów nie wiem kiedy to zleciało. Ale jednego jestem pewna – za szybko i czuję się jak chomik w kręciołku. A że szkoda życia na bieganie w pogoni za własnym ogonem,to muszę coś z tym zrobić... tylko nie wiem co. Bo jak przejść na tryb slow life i żyć wreszcie w swoim własnym tempie, kiedy życie ciągle mówi „sprawdzam”? Wiecie? Bo ja nie, jeszcze nie…

Pocieszam się więc, że wszystko dzieje się po coś i wszystko ma znaczenie, nawet jak nam się wydaje, że nasze życie powinno wyglądać zupełnie inaczej...

Pozdrawiam Was słonecznie serdecznie i zostawiam w prezencie bajkę.


* * *

Bajki - Przypowieści o życiu
W przypowieści każdy głos ma jednakową moc i niemy kamień może powiedzieć tyle samo, co trajkocząca papuga, a maluteńka mrówka może przenieść większą myśl, niż cała karawana wielbłądów.
Podobnie jest w życiu – najdrobniejsze wydarzenia czasem mówią więcej, niż te wybitne. A nawet brak wydarzenia niewątpliwie o czymś mówi.
Przypuśćmy, że nie byłem w Nowej Zelandii. Jest to fakt równie poważny i zmuszający do refleksji, jak ten, że ty byłeś tam wielokrotnie. Dlaczego ja tam nie byłem? Nie chciałem? Nie mogłem? Albo może dlatego, że w tym czasie byłem na Madagaskarze? W moim przypadku jest wiele odpowiedzi, w twoim jest tylko jedna: byłeś w Nowej Zelandii.
I podobnie, jak źdźbło trawy w przypowieści nie ruszając się z miejsca może powiedzieć tyle samo, co orzeł, który obleciał kulę ziemską – również wydarzenia ze zwykłego życia mogą opowiedzieć o czymś niezwykłym.
Bo życie to całkiem niezwykła rzecz, nawet jeśli wygląda całkiem zwyczajnie.

autor: F.Kriwin



obrazek złowiony w sieci


niedziela, 31 maja 2015

Słowo na niedzielę



















Powtarzam za Frommem:
 
Najważniejszą dziedziną, w której człowiek może coś dać człowiekowi, nie jest sfera rzeczy materialnych, lecz ściśle ludzkich. Co daje jeden człowiek drugiemu? Daje siebie, to, co jest w nim najcenniejsze, daje swoje życie. Nie musi to oczywiście oznaczać, że poświęca swoje życie dla drugiego człowieka, lecz że daje mu to, co jest w nim żywe; daje swoją radość, swoje zainteresowanie, zrozumienie, swoją wiedzę, humor i swój smutek. W ten sposób, dając swoje życie, wzbogaca drugiego człowieka, wzmaga poczucie jego istnienia, wzmagając zarazem poczucie własnego istnienia. Nie daje po to, aby otrzymać; dawanie samo w sobie jest doskonałą radością.”

Słucham rad  o. Adama Szustaka

Poczytajcie, posłuchajcie i miejcie się dobrze, jako i ja się mam.



obrazek złowiony w sieci

sobota, 30 maja 2015

Lubię takich ludzi i podobają mi się ich pomysły


W świecie rozbuchanego konsumpcjonizmu, w którym pytanie: „Mieć czy być?” już dawno straciło na aktualności bo, jak powszechnie wiadomo, dzisiaj być jest równoznaczne z mieć, więc sposób życia Raphaela Fellmera może dziwić.


Może nie wszystko jeszcze stracone... Mam nadzieję, chcę ją mieć, bo współcześnie propagowany sposób na życie - w którym człowiek stał się wyłącznie środkiem produkcji i konsumentem a ekonomia i kult pieniądza obowiązującą religią - jest dla mnie nie do przyjęcia. Będę więc kibicować idealistycznie nastawionym „dziwakom”,którzy udowadniają, że można przywrócić ludzkiemu życiu normalne proporcje.