Kończy
się dzień. Czuję na plecach jego ciężar. Zabrakło mi dziś siły
na swoje i cudze biedy. Wkurwia mnie to wszystko! Tak, tak. Są
takie sytuacje kiedy nie ma lepszego słowa, żeby wyrazić
frustrację, żal, złość, a "kurwa mać" to w tym wypadku nawet za mało
powiedziane.
Okazało się, że parszywy los uwziął się też na
naszych przyjaciół. W. to dobrzy, uczciwi i pracowici ludzie, ale w
tym pieprzonym kraju to za mało, żeby móc spokojnie żyć.
Jedyna
nadzieja w tym, że nie są sami, że życie
daje drugą szansę a tą
szansą jest jutrzejszy
dzień. I tego trzeba się
trzymać. Bo w innym wypadku pozostaje tylko takie rozwiązanie, jak
to na obrazku znalezionym kiedyś w sieci.
Tego
byśmy nie chcieli. Dlatego na dzisiaj koniec. Wszystkie
złości, troski, frustracje, bolicosie – wonnnn!!!
Ja tu rządzę.
Najwyższa pora
na dobrą, łagodną noc,
przy boku kochanego, w
spokojnym domu, we własnym łóżku. A żeby było jeszcze milej
przy muzyce moich
ulubionych smutasów. I
będzie dobrze...
obrazki złowione w sieci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz