Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą myśli. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą myśli. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 11 maja 2015

Dokolusia własnego pępka kręci się paniusia




Jak już pisałam, zrobiłam sobie przerwę od trosk i zmartwień wszelakich i zajęłam się wyłącznie tym co przyjemne. Dlatego, jak najwredniejszy trzygłowy Cerber,odganiałam każdą negatywną myśl, która zakłócała mi zaplanowany święty spokój. Odcięłam się też od wszystkich sytuacji, które były potencjalnie trudne oraz egoistycznie odizolowałam się od potrzeb moich znajomych. 

Skupiłam się wyłącznie na sobie, bo bardzo potrzebowałam przerwy od życia, które od jakiegoś czasu zaczęło mnie przerastać i męczyć. Wzięłam więc sobie wolne i, niczym Budda, zapatrzyłam się we własny pępek. 

Na pozytywne efekty nie trzeba było długo czekać. Czuję się o wiele lepiej, znużenie ustąpiło miejsca radości i znowu mam siłę mocować się z życiem. Nawet pomimo różnych bolicosiów, które tak kochają moje ciało, że za nic nie chcą go opuścić. 

Wniosek? Potwierdza się stara prawda, że: nasze życie jest takie jakie są nasze myśli, stajemy się tym, co myślimy, nasze myśli indukują emocje a emocje są związane nierozerwalnie z naszymi myślami zaś my zależymy od naszych emocji... i tak, dokolusia wszystko się kręci. 

To tyle u mnie. Pozdrawiam serdecznie zaglądających na bloga i życzę samych pozytywnych myśli. 

A na koniec tego wpisu dwa cytaty z mojego ostatnio najbardziej ulubionego autora, Wiesława Myśliwskiego:

To prawda, że znaleźć siebie to nieprosta sprawa. Kto wie, czy nie najtrudniejsza ze wszystkich spraw, jakie człowiek ma do załatwienia na tym świecie.”
 

Nie zawsze trzeba szczęścia w świecie szukać. Nieraz nie wie się, że ono czeka tu, na miejscu, na ciebie.”



 

obrazki złowione w sieci

poniedziałek, 27 października 2014

Wiedza tajemna... czy aby na pewno?

 

 

 

 

 

 

 

 

Tajemna wiedza o życiu w języku aborygeńskim brzmi:  Kaldowamp kungullun boorala wanye tumpinyer yackatoon, czyli zawsze kieruj się dobrymi myślami, a twoje życie będzie szczęśliwe.  Kungullun motong thure – niech twoje myśli będą silne. - Beata Pawlikowska”  

Powyższy cytat to jeszcze jeden dowód, że ludzie, bez względu na kulturę i region świata, z którego się wywodzą, mają wiedzę potrzebną do szczęśliwego życia. Ja też ją mam, chociaż czasami to, co istotne i ważne, ginie gdzieś z pola widzenia przysypane kurzem codziennych upierdliwości. Dlatego zbieram sobie... różne cytaty i podpieram się nimi w razie potrzeby. Dzisiaj potrzebę mam średnią, bo wirus powoli odpuszcza, więc tym samym łatwiej o pozytywne nastawienie, ale … przecież zawsze może być lepiej.

 Popatrzę sobie na księżyc i pomarzę... jak ten kotek. 





















A jutro może będę już mogła pójść na wieczorny spacer.

























 
Dobrej nocy Wszystkim.

 
                                                                                                          obrazki do posta złowione w sieci


czwartek, 28 marca 2013

Trzeba przyglądać się swoim myślom

 
znalezione w sieci
Po wczorajszym dobrym nastroju dziś rano nie było śladu. Obudziłam się jakaś przygnębiona i niezadowolona. Nie wydarzyło się nic takiego, co tłumaczyłoby mój wisielczy humor, więc zaczęłam się zastanawiać ki diabeł w tym siedzi. Jednak nie miałam czasu rozwinąć się w dzieleniu włosa na czworo, bo z zadumy wyrwało mnie walenie do drzwi. Przed drzwiami stał hydraulik ze spółdzielni, który powiedział, że musi sprawdzić moją łazienkę, bo zalewam sąsiadkę.

 Na pierwszy rzut oka w łazience wszystko było w porządku, żadnej wody, ale hydraulik rzucił okiem raz jeszcze i wypatrzył cienką strużkę wody przy kranie nad zlewem. Na szczęście ze sklepu wrócił Ślubny i zajął się cieknącym kranem. A ja mogłam dalej dociekać, co też mnie gniecie, skąd to zniechęcenie i poranny brak entuzjazmu do życia.
  • No to pięknie, trzeba skuć kilka płytek i wymienić baterię – poinformował Ślubny, patrząc na mnie spode łba jakbym była czemuś winna.
  • Żartujesz. Przed świętami chcesz rozbebeszać łazienkę? Nie wystarczy wymienić uszczelki?
  • Nie wystarczy, uszkodzenie tkwi głębiej – skwitował krótko, a ja skisłam jeszcze bardziej.

Nie dość że paskudnie się czuję, to jeszcze przybył mi kolejny kłopot – pomyślałam z pretensją bliżej nie wiadomo do kogo. Ale z drugiej strony, to tylko kłopot. A przecież mogło być gorzej, mogło zalać całe mieszkanie. Zamiast przeżuwać swoje niezadowolenie skupiłam się na tym, co trzeba zrobić. Baterię i tak mieliśmy zamiar wymienić, więc to niewielka strata. W piwnicy mamy kilka zapasowych płytek, to będzie czym załatać dziury. Mieszkanie ubezpieczone, więc nie będzie trzeba ponosić kosztów malowania łazienki sąsiadki. A do soboty Ślubny powinien zdążyć wszystko naprawić. Wniosek - nie jest tak źle.

I tak, rzeczywisty problem jakoś odsunął na bok emocjonalny dołek. Zjadłam pyszne śniadanie, przeczytałam relację z podróży mojej ulubionej koleżanki Joli i do południa zapomniałam, że nie wiedzieć czemu rano było mi źle. 

Natura ludzka ma to do siebie, że emocje dają nam poczucie szczęścia, ale mogą też nas unieszczęśliwiać. Dlatego dobrze jest pamiętać, że emocje przychodzą i odchodzą, więc nie powinno się traktować ich zbyt poważnie. Nie należy ich tłumić, ale też nie trzeba się od nich uzależniać. Warto się zastanowić z czego wynikają, co za sobą niosą, a potem nad nimi panować. Stoicki spokój pomaga ogarnąć emocje i racjonalnie z nimi postępować.

A tak a propos stoików. Marek Aureliusz twierdził, że „Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli.” I trudno się z tym nie zgodzić. Dlatego, żeby mieć dobre życie trzeba starać się myśleć pozytywnie, bez zawieszania się tylko na tym co jest nie takie jakbyśmy chcieli. 

Świetną myślo-odsiewnią jest medytacja. Myśli sobie płyną a my się przyglądamy, nie nadając im szczególnego znaczenia, pamiętając, że my to nie tylko nasze myśli, to coś znacznie więcej. Pogodnych myśli życzę wszystkim i sobie samej.

znalezione w sieci