Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zachwyt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zachwyt. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 listopada 2021

Jesienne impresje wniebowziętych drzew

Wszyscy szukają szczęścia, szukam i ja. Znajduję je w małych rzeczach i umiem się nim cieszyć. Tym razem uszczęśliwił mnie wieczorny spacer.  Piękno listopadowej nocy nasyciło mnie zachwytem.  Zachmurzone niebo, drzewa, aparat w ręce i utrwaliłam takie jesienne impresje wniebowziętych drzew.

piątek, 22 października 2021

Jesienny spacer nad rzekę

Późnym, jesiennym popołudniem wybrałam się na spacer nad Bystrzycę. Z tą rzeką jestem związana całe życie, bo mój rodzinny dom stał u zbiegu Bystrzycy i wpływającej do niej Czerniejówki. Teraz też mieszkam blisko i mam ogromny sentyment do tej rzeki. W dzieciństwie pisałam różne wierszyki i kilka z nich poświęciłam Bystrzycy. "Tfurczość" jedenastolatki nie była imponująca, ale, jak widać, zamiłowanie do grafomanii mi nie przeszło.

niedziela, 18 września 2011

Cudny wrzesień trwa...

autor: sohax
Cudny wrzesień trwa i dzięki temu lżej mi na sercu. Kiedy dziś rano otworzyłam oczy i zobaczyłam pokój wyzłocony słońcem przebijającym się przez rolety, poczułam ogromną radość, że zapowiada się piękny dzień. Nie pomyliłam się, dzień stanął na wysokości zadania i dostarczył mi dużo przyjemnych wrażeń.

Zawsze byłam estetką, ale od jakiegoś czasu oglądanie ładnych rzeczy błyskawicznie przechodzi u mnie w kontemplację. Śmieję się, że działam jak krowa - skubię i przeżuwam. Krótko mówiąc, mam ogromną przyjemność z oglądania i z gorliwością neofity zachwycam się światem.

Jesień to moja ulubiona pora roku, bo jest w niej wszystko co lubię; różnorodność, dojrzałość i nutka melancholii. Kolory jesieni działają na mnie ekstatycznie, więc po spacerze w jesiennym pejzażu wracam uniesiona parę centymetrów nad ziemią. Lubię ten stan, dlatego, mimo dolegliwości jakie zapewnia mi mój felerny organizm, spaceruję najczęściej jak się da.

Wracając do kolorów jesieni, to lubię się w nie ubierać. Brązy, pomarańcze, przydymione zielenie, rdzawe żółcie, kobaltowe szarości zawsze były moimi ulubionymi. Teraz, ku mojemu zaskoczeniu, polubiłam różne odcienie fioletu. Tak polubiłam, że kupiłam sobie jesienną kurteczkę w kolorze śliwkowym. Jesienny anturaż dopełniam muzycznie, bo lubię sobie śpiewać piosenkę Leszka Długosza „Dzień w kolorze śliwkowym”. I jest cudnie.

* * *
Po czerni jeżyny
Po liściu kaliny
- Jesień, jesień już
Po ciszy na stawie
Po krzyku żurawi
- Jesień, jesień już
Po astrach, po ostach
To widać, to proste że
- Jesień, jesień już
I po tym że wcześniej
Noc ciągnie ze zmierzchem
- Jesień, jesień już

Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym!
- Berberysu i głogu ma smak...
Stawia drzewom pieczątki
- Żeby było w porządku
Że już pora
Że trzeba iść spać...
A my tak - po kieliszku, po troszeczku
Popijamy calutki ten dzień
- Próbujemy nalewki
Z dzikiej róży, z porzeczki
Żeby sprawdzić - czy zima
To wypić się da?...
- To się w głowie nie mieści
Że tak szumi szeleści
Tak bliziutko, o krok, prawie tuż
Głębokimi rzekami, pachnącymi szuwarami
Idzie jesień
I prosto w nasz próg...
- Ale co tam! przecież taka jesień złota
Nie jest zła!
- Ale co tam! Przecież taka jesień złota
Niechaj trwa...


Po pustym już polu
Po pełnej stodole
- Jesień, jesień już
Strachowi na wróble
Już nad czym sie trudzić?
- Jesień, jesień już
I po tym że w górze
Wiatr wróży kałuże, tak
- Jesień, jesień już
I po tym że przecież
Jak zwykle, po lecie
- Jesień, jesień już

Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym!
- Berberysu i głogu ma smak...
Stawia drzewom pieczątki
- Żeby było w porządku
Że już pora
Że trzeba iść spać...
A my tak - po kieliszku, po troszeczku
Popijamy calutki ten dzień
- Próbujemy nalewki
Z dzikiej róży, z porzeczki
Żeby sprawdzić - czy zima
To wypić się da?...
- To się w głowie nie mieści
Że tak szumi szeleści
Tak bliziutko, o krok, prawie tuż
Głębokimi rzekami, pachnącymi szuwarami
Idzie jesień
I prosto w nasz próg...
- Ale co tam! przecież taka jesień złota
Nie jest zła!
- Ale co tam! Przecież taka jesień złota
Niechaj trwa...