Szukaj na tym blogu

piątek, 10 października 2014

Biorę się na ambicję





















Mój wyuczony optymizm wlazł gdzieś w kąt i siedzi cicho, a tak by mi się dziś przydał, bo siły też gdzieś się zapodziały. Życie ciśnie i ma gdzieś moje ograniczenia. Rano siłą woli pozbierałam obolałe kości i poszłam pilnować wnuka. Mały załapał się na jakiegoś atrakcyjnego wirusa, więc ma gile do brody i nie chodzi do przedszkola. Wszyscy liczą na babcię, a tu duuuuupa... babcia rusza się jak mucha w mazi. Ale nic to, jakoś dam radę... wezmę się na ambicję: No, co ty Baśka, mrówka może a ty nie możesz??? 

obrazek złowiony w sieci

Możemy zrobić więcej... ból po stracie przemienić w dobro



















We wszystkich serwisach informacyjnych ukazała się dziś wiadomość o pogrzebie Ani Przybylskiej, której w ostatniej ziemskiej drodze towarzyszyło mnóstwo ludzi. W sieci wciąż przybywa wpisów z wyrazami żalu i współczucia, więc wygląda na to, że poruszenie spowodowane śmiercią tej pięknej, pod każdym względem, kobiety jest naprawdę szczere i autentyczne.

A gdyby tak pójść krok dalej i wyjść poza medialną wrzawę, sentymenty, stadny entuzjazm tłumu...nie ograniczać się jedynie do słów, które choć ważne to przecież ulotne. 

Można to zrobić spełniając prośbę Bliskich Zmarłej aby zamiast kwiatów na grób składać datki na hospicjum im. św. Wawrzyńca w Gdyni, któremu za życia pomagała. 

Ale można zrobić więcej poszerzając krąg zaangażowanych. Wystarczy, że każdy kogo ta śmierć dotknęła, pożegna Anię Przybylską wirtualnym kwiatkiem zaś równowartość kwoty potrzebnej na zakup prawdziwego kwiatka przekaże na konto hospicjum.

To byłby piękny pomnik dla Ani i świadectwo, że ból po stracie można przemienić w dobro, a najlepszym lekarstwem na ludzkie biedy jest drugi człowiek

Ja właśnie tak pożegnam się z Anią.
















 
Numer konta: Stowarzyszenie Hospicjum im. Św. Wawrzyńca Dom Hospicyjny dla Dzieci „Bursztynowa Przystań”, 75124035101111000043182794, Bank PEKAO SA II O/Gdynia.

czwartek, 9 października 2014

Zostałam wooolnomyślicielką

Dzisiaj woolnoooooo myślę i nie chce mi się gadać, ograniczam się do patrzenia. 

Na moim laptopie wypatrzyłam kilka złowionych w sieci obrazków i pasujący do nich cytacik z Leca: „Mężczyźni wolą kobiety ładne niż mądre, ponieważ łatwiej im przychodzi patrzenie niż myślenie.” 

Nie jestem mężczyzną a mam tak samo, przynajmniej dzisiaj... 











wtorek, 7 października 2014

"Chwytaj dzień, bo przecież nikt się nie dowie, jaką nam przyszłość zgotują bogowie..."

W internecie aż huczy od wiadomości związanych z Anią Przybylską. Cóż, śmierć i nieszczęścia świetnie się klikają. Ja nie szukam wiadomości, które mnie dołują, ale w sieci często tak jest że wcale nie trzeba specjalnie szukać. Na poniższy obrazek z fragmentem wywiadu Ani Przybylskiej trafiłam przypadkiem i nie mogłam nie przeczytać. 


































Hiobowe: „Czego lękałem się najbardziej, spotkało Mnie" sprawdziło się i w tym wypadku. I, co zrobić, żeby nie przyciągać złego? Jak uciec przed lękiem? Nie wiem. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to ze wszystkich sił żyć tu i teraz, ciesząc się tym co jest mi dane dzisiaj, bo jutro może mi tego zabraknąć, bo jutra może w ogóle nie być. A jeżeli już będę myślała o przyszłości, to tylko z nadzieją... bo szczęście trzeba zapraszać, zło przychodzi nieproszone.


 




poniedziałek, 6 października 2014

Odeszła Ania Przybylska






















W dniu 5 października 2014 roku po ciężkiej chorobie zmarła Anna Przybylska. Po przeczytaniu tej wiadomości poczułam ogromny żal i bunt. Jak wielu znałam Anię tylko z ekranu i medialnych doniesień, ale bardzo Ją lubiłam za naturalność, serdeczność, mądrość, wewnętrzne piękno i nieprzeciętną urodę, poczucie humoru i dystans do siebie, umiłowanie życia...



Zapamiętałam Jej słowa, które znalazły się w jednym z ostatnich wywiadów:
Zawsze powtarzam mojej córce: „Jeśli rzeczy małe nie będą cię cieszyły, to i duże nigdy nie ucieszą”. Cieszę się więc tymi małymi okruchami, przyrodą, zielenią. Cieszę się, mogąc iść po prostu brzegiem morza, chłonąc jego zapach i całej przyrody, która mnie otacza. Ktoś, kto nie otarł się o pewne ostateczne sprawy, pomyśli, że mówię głupoty.”


Nie chcę myśleć, co czują Jej Bliscy, bo i bez tego w takich chwilach trudno mi wierzyć w bożą mądrość, która odbiera dzieciom matkę i jest mi z tym okropnie źle.