Jak wielokrotnie donosiłam od dłuższego czasu światem interesuję się umiarkowanie. Nie mój ci on, bo coraz mniej go rozumiem i coraz mniej mi się podoba. Jednak wciąż się przekonuję, że nie da się przed nim uciec. A już na pewno nie da się uciec przed polityką Tym razem wieści o polityce i świecie dopadły mnie znienacka, w książce.
Szukaj na tym blogu
czwartek, 20 października 2022
sobota, 1 października 2022
Życie wewnętrzne i foty
Do napisania tego posta skłoniła mnie rozmowa ze znajomą, która ma mi za złe, że "świat się wlali", a ja kręcę się wyłącznie wokół swoich spraw i cieszę się z "pierdół". Na dodatek, jakby tego było mało, wcale nie wstydzę się swojego braku zaangażowania w powszechne biadolenie i martwienie się o wszystko. No nie wstydzę się, bo bezwstydnie żyję po swojemu i nie udaję, że jestem lepsza niż jestem. Jakiś czas temu zdecydowałam, że będę zajmowała się głównie sobą, bo nikt tego za mnie nie zrobi, a sprawy, na które nie mam wpływu, zostawię na boku.
piątek, 23 września 2022
Otulanie
Dzisiaj pierwszy dzień kalendarzowej jesieni, czasu kiedy otulanie bardzo się przydaje, ale ja dziś chcę opowiedzieć o trochę innym otulaniu.
wtorek, 30 sierpnia 2022
Nie dzieje się nic, bo nic się nie dzieje
Dawno nie zaglądałam na bloga, bo jakoś nie chce mi się pisać i Blogger mnie złości. Lato rozleniwiło mnie zupełnie, więc żyję sobie nieśpiesznie zawieszona między tym co jest a tym co było. Jest tak jak w tytule tego posta - nie dzieje się nic, bo nic się nie dzieje. Stare bidy wciąż ze mną są, ale nowych na szczęście nie ma. Staram się nie wybiegać myślami w przyszłość, bo coś mi się wydaje, że lepiej to już było. Kontempluję codzienność i wyłuskuję z niej radosne momenty, żeby móc się nią cieszyć.
piątek, 12 sierpnia 2022
Imiona moich "ludziów"
Billy The Artis |
Straszna ze mnie baba, bo na komentarze odpowiadam po tygodniu, na maile jeszcze później, na blogach nie bywam, ale musicie mi darować, bo siedzę z grabkami pod swoją grzywką i porządkuję wspomnienia, ceruję marzenia i nieśmiało snuję plany. A że strasznie pojemna ta moja głowa i wspomnień mam bezliku to urobiona jestem po pachy. Jednak nie narzekam, bo dobrze mi z tą wiwisekcją na żywym póki co organizmie. Zajmowanie się sobą jest jednak mniej stresogenne niż śledzenie tego co dzieje się na świecie, więc unikam bywania w internecie i interesowania się polityką. Wiem, znowu się powtarzam, ale takie są fakty.