Przysłowie mówi, że dobra żona - męża korona, ale bywają żony, które koronują męża czapką pajaca, albo cierniową koroną. A nakrycia głowy stosują zamiennie, jak facet nie reaguje na pociągane sznurki albo nie podoba mu się czapeczka z dzwoneczkami, to ma jazgot i wbijanie cierni.
A czemu ja o tym? Ano temu, że od jakiegoś czasu obserwuję takiego, który zmienił się z faceta w troki od kalesonów. Pęta się w życiu i w rodzinie bez własnego zdania, a jego połowica, która już kilka miesięcy po ślubie wyzywała go od palantów, gdy zgubił się na wiejskiej drodze, zarządza nim jak ekonom i sprowadza go do swojego poziomu.
Wygląda na to, że nazwany palantem, gdy jeszcze nim nie był, teraz robi wszystko, żeby zasłużyć na nadany tytuł. Boi się narazić żoneczce, więc robi co mu każą. Szkoda bardzo, bo kiedyś to był przyzwoity facet. I w tym miejscu można przytoczyć przysłowie:” Kto z kim przestaje, takim się staje.”
A, co mi tam, nie będę się ograniczać i przytoczę też wierszyk Brzechwy, bo bardzo pasuje do sytuacji. No może oprócz ostatnich wersów, bo facet świnia nigdzie nie odleci, brak mu na to charakteru.
* * *
Kto z kim przestaje, takim się staje.
Na pewno znacie te obyczaje?
Bocian po deszczu człapał piechotą,
bo lubi nogi zanurzać w błoto.
Świnia podobne miewa słabostki
i chętnie w błoto włazi po kostki.
Ona do niego szła przy sobocie
żeby jej pomóc nurzać się w błocie.
Kwiczała, dzięki dzięki stokrotne
bardzo mi służą kąpiele błotne!
Tak spotykali się wciąż na zmianę
bocian ze świnią, świnia z bocianem.
Lecz minął okres pierwszych uniesień
powiało chłodem, nastała jesień
I bocian starym swoim zwyczajem
właśnie zamierzał rozstać się z krajem.
Wtem wpadła świnia zirytowana.
To w błocie byłam dobra dla pana?
W błocie, w kałuży i nawet w bagnie
a teraz pan mnie porzucić pragnie?
Niech pan pomyśli co pan wyczynia?
Odrzecze bocian, wiem, jestem świnia!
Kto z kim przestaje, takim się staje.
Rzekł. I odleciał w dalekie kraje
Jestem kobietą, która ma już życia popołudnie, ale starość ignoruję na ile się da. Tytuł bloga odnosi się do tego, że jeżeli popatrzymy na życie jak na górę, to ja już schodzę ze swojej góry, a kto chodził po górach wie, że schodzi się trudniej. Jednak smęcę umiarkowanie, bo wolę się śmiać. A że potrafię się śmiać również z siebie to powodów do śmiechu mi nie brakuje. Na blogu piszę o swoich i nie swoich potyczkach z życiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz