Szukaj na tym blogu

czwartek, 21 stycznia 2021

Najserdeczniejsze życzenia dla Babć i Babeczek

Takie życzenia dostałam od przyjaciółki i przekazuję dalej, bo dobrą energią trzeba się dzielić.  Dorzucę coś od siebie.
Życzę Wam dużo uśmiechu, bo uśmiech ułatwia życie.

poniedziałek, 18 stycznia 2021

Zbieram plasterki i zimowe krajobrazy


 

Nareszcie zima sypnęła śniegiem i jest jak powinno być zimą: biało, mroźne, czysto. Chodzę na długie spacery z nadzieją, że zgubię gdzieś po drodze ten chaos i smutek, który ostatnio mi towarzyszy.  Tak jak wszyscy mam dość całego tego covidowego szaleństwa i marzę, żeby wreszcie wróciła normalność. Niestety coraz częściej myślę, że tamta normalność już nie wróci. Nie tylko z powodu wirusa.

Do tej pory we wszystkich moich radościach i biedach szukałam kontaktu z ludźmi.

wtorek, 12 stycznia 2021

Audiobooki i terapia zajęciowa

Dni nowego roku biegną szybko, a ja usilnie staram się nadać im jakiś sens. Nie jest łatwo, bo życie w strachu paraliżuje, a informacje ze świata budujące nie są. Dlatego postanowiłam, że dla higieny psychicznej odetnę się na jakiś czas od świata. W tym celu zrobiłam sobie szlaban na internet i wszelkiej maści programy informacyjne. Zamiast siedzieć w internecie zamotałam się we włóczki i mam taką terapię zajęciową. Słuchając audiobooka "Miasto utrapienia"  Jerzego Pilcha wydziergałam dla córki czapkę i komin w kolorze pięknego indyjskiego różu. Niestety na zdjęciu wyszedł strasznie pinkowy. Dlatego poniżej zamieszczam drugie zdjęcie, na którym widać ładny kolor i ładnie zamaskowaną właścicielkę czapki.

sobota, 9 stycznia 2021

Żeby rodzina miała Boże Narodzenie

 
Było wczesne grudniowe popołudnie przesłonięte szarawą mgłą zawieszoną nad ulicą. Szłam powoli zatopiona w myślach, omijając  kałuże. Zwykle rozglądam się dokoła, obserwuję przechodniów i otoczenie, ale nie tego dnia. Święta to trudny dla mnie czas, bo to kolejna Wigilia, do której usiądę tylko z mężem i  rodziną córki. Rodzice od dawna nie żyją, rodzeństwo nieobecne więc szary welon smutku motał mi myśli i zakłócał radość świętowania. Już od wielu lat każdą Wigilię zaczynam wizytą na cmentarzu. Tego dnia też tam szłam. 

Stanęłam przy przejściu dla pieszych, czekając na zmianę świateł.

- Mogę panią przeprosić? - usłyszałam chropowaty męski głos i poczułam woń alkoholu. Obok mnie stał wymizerowany młody mężczyzna w cienkiej, za cienkiej jak na tę porę roku kurtce. Patrzył na mnie wzrokiem przestraszonego dziecka i wyraźnie zażenowany usiłował się uśmiechnąć.

poniedziałek, 4 stycznia 2021

Noworoczne życzenia, niewesołe rozmyślania i okruszek pozytywnej historii

Na wstępie tego posta chcę złożyć wszystkim czytającym te słowa najserdeczniejsze życzenia noworoczne: niech zdrowie Wam dopisuje, niech wszystko  układa się po waszej myśli, a los stawia na waszej drodze samych dobrych ludzi i co najważniejsze, niech nigdy nie zabraknie Wam miłości i pogody ducha, która pomaga łagodniej przejść przez wszystko co ze sobą niesie życie. 

Wiem, że trochę późno zabrałam się za składanie życzeń, ale lepiej późno niż wcale. Okres poświąteczny i pierwsze dni nowego roku zleciały mi migusiem na rozlicznych zajęciach, więc musicie mi darować, że jestem taka spóźniona.

Zastanawiając się nad minionym rokiem szukałam tego co było w nim dobre, bo rzeczy niezbyt dobrych szukać nie trzeba,  ponieważ same się pchają przed oczy.