Pada śnieg |
Jak zauważyłyście, albo i nie, wciąż jestem offline. Nie bywam na ulubionych blogach, nie zaglądam na zaprzyjaźnione fora, nie czytam w sieci, bo wciąż pracuję nad przywróceniem ustawień fabrycznych mojej skromnej osoby (taki ładnie brzmiący zwrot, bo bywam bardzo nieskromna). Poza siecią też przeważnie milczę, jak nie przymierzając znana Agata, ale nie obawiajcie się, mi się nie uleje, jak jej na wieczorze wyborczym. Gdybyście chciały wiedzieć, co u mnie, to uprzejmie donoszę, że oprócz zostania przeze mnie milczkiem, to cała reszta jest po staremu. Żyję spokojnie z dziadkiem, który na laurce od wnuka wygląda tak.